Artykuły

Mamy to! Usłyszałam w słuchawce głos dyrygentki Ani Cisoń. Ale co? Pierwsze, drugie, trzecie miejsce? Nie, Grand Prix Myślenickiego Festiwalu Pieśni Chóralnej „Kolędy i pastorałki”. Pomimo podszeptów pani Ani, że na ten konkurs zjeżdża się elita, najlepsi z najlepszych, że może nie być tak łatwo cokolwiek zdobyć, przygotowaliśmy kilka dni temu materiał o naszym... no cóż, chyba nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że najlepszym chórze. Dyrygentka mówiąc o tym festiwalu miała niezbyt zadowoloną minę wymieniając chóry chociażby z Warszawy czy Krakowa. A chór z Tarnowa... Oni mają próby po kilka osób, a nie tak jak my - wszyscy jednocześnie - mówiła. Kilkadziesiąt minut temu dowiedzieliśmy się, że nasze dzieciaki w Myślenicach zachwyciły jury i publiczność. W konkursie wzięło udział 15 najlepszych chórów dziecięcych z całej Polski. Nasi chórzyści wyśpiewali Grand Prix w osłabionym składzie, bo niektórym nie udało się wyleczyć przeziębienia. Wykonali: Hola Hola, pasterze z pola, Wolcum Yole, Pospieszcie pastuszki z piosneczki, Dobryj weczir Tobi. ... Przez drzwi dochodzą mnie dźwięki ostatniej próby przed występem. Czekam, podsłuchuję. Nie ma mowy o jakimkolwiek „rozluźnieniu”, nie ma rozmów, nie ma nawet miejsca na chwilowe zapomnienie. Za drzwiami auli Państwowej Szkoły Muzycznej w Gorlicach wita mnie grupa uśmiechniętych dzieciaków, choć raczej powinnam napisać młodzieży i dzieci, bo wśród chórzystów są i dziewięciolatki i szesnastolatki. Więcej jest dziewczynek, bo to chór dziecięcy, a chłopcy w tym wieku przechodzą właśnie mutację.  Próba trwa. Po każdej kolędzie pani Ania Cisoń, która prowadzi chór Akolada, komentuje wykonanie utworu. Na twarzach pełne skupienie, ale i radość. Taka zwykła, prawdziwa, nieprzerysowana. Dla żółtodzioba siedzącego z boku (takiego jak ja) dyrygentura pani Ani to czarna magia, ale nie dla chórzystów, którzy uważnie śledzą każdy jej ruch. Sprawiają wrażenie, jakby ten doskonały śpiew przychodził im niezwykle łatwo, jakby urodzili się z tymi kolędami w głowach i w sercach, i teraz wystarczy, że otworzą usta. Na ziemię sprowadza mnie pani Ania. Niestety tak łatwo to nie ma – mówi z uśmiechem. I dodaje: Zanim przyjdzie czas jedynie na „kosmetyczne” poprawki, ciężko pracujemy. Naprawdę ciężko i systematycznie. Kształtowanie dziecięcego głosu to proces, godziny prób, ćwiczeń oddechu, powtarzania dźwięków, poprawiania dykcji. I tak w koło Macieju. Pani Ania mówi po cichu, że młodzi chórzyści na pewno mają ją czasami dość. Ci, zapytani – zaprzeczają, podkreślając jednocześnie, że ich dyrygentka jest bardzo wymagająca i nie zadowoli ją „byle co”. Jest też również osobą bardzo ciepłą, uśmiechniętą, życzliwą – mówi Sylwia Zwierz, a Zuzanna Malisz dopowiada: Pani Ani zależy na wysokim poziomie naszego chóru, ale jednocześnie widać, że wspólne śpiewanie sprawia jej przyjemność. To nie jest też tak, że nie mamy czasu, żeby odpocząć, porozmawiać, pośmiać się. Myślę, że moi uczniowie to potwierdzą. Wygłupiamy się, żartujemy, równowaga musi być zachowana, chociaż najważniejsza jest próba. Na dowód mam zdjęcie, które kiedyś zrobiono podczas występu. No cóż, wystawiam na nim język – mówi ze śmiechem. Dobrze, że fotografowie zazwyczaj zajmują się dziećmi, bo z moich min mogłaby powstać całkiem niezła historia, taki występ od kulis. Żarty żartami, ale pani Ania jest dla chórzystów niewątpliwym autorytetem. Może dlatego, że doskonale łączy w sobie role nauczycielki i koleżanki, ale także… matki. Czasami coś nie idzie, dzieci, zwłaszcza te najmłodsze, nie zawsze potrafią sobie poradzić z przegraną. Przyznam szczerze, że ja też nie jestem w tym najlepsza, ale jeśli wystawiamy się na ocenę innych, musimy się liczyć z tym, że możemy nie być najlepsi. Po prostu – mówi Anna Cisoń. Dyrygenta przyznaje również, że to nie same sukcesy są jej siłą napędową, ale radość dzieci, rodziców. Wiem, że to działa również w drugą stronę. Kiedy ja mam dobry humor, kiedy się uśmiecham najszerzej i najszczerzej, jak potrafię to ten mój dobry nastój udziela się moim uczniom. I to zostało wielokrotnie udowodnione! – podkreśla. Właśnie dlatego dyrygenta szczególnie dba o pozytywną atmosferę, bo to motywuje do działania i sprawia, że jej podopieczni łatwiej i szybciej przyswajają wiedzę niezbędną do perfekcyjnego śpiewania. Niektórzy pytają, jak nauczyłam dzieci śpiewać w obcych językach. A dla nich to nie było aż takie trudne. Teraz mamy w swoim repertuarze kolędę w języku łemkowskim i staroangielskim. To zdolne dzieciaki, dlatego nie mieli większych problemów z opanowaniem tekstów – wyjaśnia. Anna Cisoń dyryguje nie tylko chórem dziecięcym, ale również takim, w którym śpiewają dorośli. Na pytanie, którym chórem łatwiej się „dowodzi” roześmiała się i powiedziała: Nie ma co porównywać, bo choć mogłoby się wydawać, że z dorosłymi jest łatwiej, to myślę, że chociaż problemy są zupełnie inne, to nie jest ich ani mniej, ani więcej.

W piątkowy (27 stycznia) aula gorlickiego Młodzieżowego Domu Kultury wypełniła się po brzegi. Wszystko za sprawą wyjątkowego wieczoru kolęd.

Informacje o smogu są ostatnio jednym z najpopularniejszych tematów w mediach.Sprawdziliśmy czy nasz region jest w tym zakresie bezpieczny, a wyniki powszukiwań okazały się zaskakujące.

Mowa o strażakach z Gorlickiego, którzy w ubiegłym roku wyjeżdżali do pożarów budynków mieszkalnych aż 51 razy. Ratowali przede wszystkim życie i zdrowie mieszkańców, ale również pieniądze zainwestowane w domy i mieszkania.

Styczeń to czas, kiedy snujemy plany na nadchodzące miesiące oraz składamy postanowienia. To także dobry moment na pozbycie się starego i przygotowanie się na zmiany. Najchętniej dokonujemy ich we własnej szafie. O ile wyrzucenie starych ubrań bywa trudne, o tyle kupno następnych to sama przyjemność. W ramach noworocznej wyprzedaży łatwo odkryć w sobie łowcę promocji. Jak najlepiej na nich skorzystać?

Dziś (26 stycznia) około godziny 17.30 gorliccy strażacy zostali wezwani do pożaru garażu oraz zaparkowanego samochodu w okolicy ul. Łokietka. Akcję gaśniczą utrudniały warunki dojazdu na miejsce zdarzenia.

Szczypiornistka Kinga Janik, biegacz Szymon Kulka, zapaśnik Krystian Szymczyk oraz alpejczyk Wiktor Apola zostali pierwszymi stypendystami sportowymi Powiatu Gorlickiego. Wybrano ich spośród 19 zgłoszonych kandydatów. Kryterium decydującym były wyniki osiągnięte przez zawodnika w międzynarodowym i krajowym współzawodnictwie sportowym.

Wczoraj (25 stycznia) w miejscowości Smerekowiec, policjanci zauważyli dziwnie poruszającego się kierującego, który na rowerze jechał zygzakiem całą szerokością jezdni. Został on zatrzymany do kontroli, celem zbadania poziomu jego trzeźwości.

Miejsca Biblioteka Publiczna podsumowała rok 2016 i po raz kolejny dowiodła, że życie tętni tam wyjątkowo mocno. Ilość wizyt w bibliotece oraz wypożyczeń budzi respekt - gorliczanie nie zważają jednak na statystyki i będą czytać nadal!

Zabierając się za aranżację oświetlenia w domu, powinniśmy zaplanować, jaką funkcję ma ono pełnić. Oświetlenie może powiększać wnętrze lub sprawiać, że wydaje się ono bardziej przytulne. Pozwoli na wydzielenie poszczególnych stref w mieszkaniu, dzięki czemu mieszkanie będzie funkcjonalne i wygodne do życia.

Praca za granicą nie jest już dziś czymś nadzwyczajnym. Każdy ma wielu znajomych, którzy albo w przeszłości mieli styczność z pracą w innym kraju, albo nadal w ten sposób zarabiają na życie. Polacy, szukając pracy poza granicami ojczyzny, wybierają oczywiście państwa zachodnie, między innymi Niemcy, które dla wielu osób są pierwszym wyborem.

Niektóre trendy z zachodu w urządzaniu biura przyjmują się wyśmienicie w naszym kraju. Tak może być również z tym pomysłem. I wcale nie chodzi o malowanie ścian w kolorze zieleni.

Dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu pokazał alkomat po „dmuchaniu” kierowcy, który został zatrzymany w niedzielny wieczór w Bobowej. To nie jedyny przypadek jazdy na podwójnym gazie w ostatnim czasie.

Blogerka i rękodzielniczka, szyje lalki szmacianki, pluszowe zwierzaki, narzuty, poduszki, a nawet… namioty. W jej domu maszyna nigdy nie odpoczywa.

Ewa Przybyło i pochodzący z Dominikowic Kamil, spodziewają się dziecka. Radość przysłania jednak choroba Ewy, guz, dokładnie rdzeniak IV stopnia.

W sobotę w kinie Farys w Bieczu odbyło się spotkanie noworoczne podsumowujące 2015 i 2016 rok połączone z wręczeniem nagrody burmistrza Biecza Cromerus. Przybyłych gości powitał prowadzący spotkanie Grzegorz Szary. Następnie Mirosław Wędrychowicz przedstawił realizacje zadań w minionym 2015 i 2016 rok przez samorząd biecki oraz wręczył podziękowania osobom wspierającym działania miasta i gminy Biecz.

Dwór Karwacjanów i Gładyszów w Gorlicach gościł dziś (21. stycznia) uczestników Noworocznego Koncertu Kolęd, który skupił na sobie uwagę pełnej sali widzów. Kolędowały trzy zespoły wokalne a także orkiestra symfoniczna Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Gorlicach. Na zakończenie koncertu do kolędowania przyłączyła się również publiczność.

Muzyka disco polo ma swoją publiczność i nie jest jej potrzebne ani lato, ani klimat festynu, ani napoje zwane potocznie "wysokokowymi". O tym można było się przekonać wczoraj w bieckim kinie Farys, gdzie znakomicie bawiono się przy muzyce, jednego z najbardziej popularnych zespołów sceny disco polo, zespołu Weekend.

W Maszynce Kreatywności nie ma przypadkowych ludzi, a jej członkowie od czterech lat pobudzają do życia biecką kulturę.

36 policjantów z gorlickiej komendy weszło jednocześnie do kilkunastu wytypowanych wcześniej mieszkań.

Przez trzy ostatnie dni gorliccy strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej ćwiczyli prowadzenie działań ratownictwa wodnego na zamarzniętych akwenach wodnych. Jako miejsce do treningu wybrali zamarznięte stawy w Kobylance.