Katarzyna Skopiec od samego początku dzieliła się z publicznością swoim ogromnym wzruszeniem i bliskością, jaką czuje z Gorlicami. Podkreślała, że książka „Ocaleni z Drohobycza” jest odpowiedzią na potrzebę opowiedzenia historii, która żyła w niej od zawsze. Proces pisania rozpoczął się kilka lat temu, w momencie, gdy powstał film dokumentalny o jej dziadkach p.t. „Rodzina Wołosiańskich” realizowany przez Rafała Geremka. Autorka przyznała, że choć film był ważnym krokiem, uznała, iż wiele wątków wymaga jeszcze szerszego opracowania.
Wspominała też o licznych podróżach i wywiadach, jakie przeprowadziła razem z mężem i jego bratem. Dzięki bezpośrednim rozmowom z ocalonymi i ich rodzinami udało się zgromadzić materiały, które stały się podstawą książki.
Sława i Izydor Wołosiańscy — ludzie, którzy ratowali ludzi
Podczas spotkania autorka przypomniała, że jej babcia, Sława Wołosiańska, nie zgadzała się na definiowanie swojej działalności w kategoriach narodowościowych. Ratowała przyjaciół, sąsiadów, znajomych – ludzi, a nie wyłącznie przedstawicieli jednej nacji. Katarzyna Skopiec podkreśliła, że Sława i Izak nie planowali od początku akcji ratunkowej – z czasem do skrytki trafiali kolejni potrzebujący.
Wołosiańscy, prowadząc przed wojną szkołę zawodową dla młodych chłopców, otaczali się środowiskiem wielokulturowym, co w czasie wojny przełożyło się na decyzję o niesieniu pomocy Żydom z Drohobycza. W wyniku ich działań uratowanych zostało 39 osób, w tym ośmioro dzieci.
Trud pracy nad książką i niekompletne wspomnienia
Katarzyna Skopiec opowiadała także o wyzwaniach, jakie napotkała podczas pisania książki. Korzystała z archiwalnych wywiadów Fundacji Shoah Spielberga, jednak szybko zorientowała się, że relacje te bywają niekompletne i sprzeczne. Dlatego zdecydowała się na własne badania – rozmowy, dokumentowanie historii rodzinnych i szukanie śladów przeszłości w muzeach oraz archiwach.
Tworzenie książki trwało siedem lat. Wiele czasu zajęło samo uporządkowanie listy osób ocalonych, gdyż dostępne źródła były rozbieżne. Skopiec przyznała, że do dziś nie udało się ustalić tożsamości dwóch osób uratowanych przez jej dziadków.
Wśród wielu opowieści szczególnie mocno zapadła jej w pamięć historia rodziny Lucy – dziewczyny, której matka przeżyła deportację do Niemiec i samotnie musiała odnaleźć się w nowym świecie po wojnie. Trauma związana ze śmiercią ojca, który popełnił samobójstwo, odcisnęła się na kolejnych pokoleniach, pozostawiając trwały ślad w psychice rodziny.
Autorka zwróciła uwagę, że tego rodzaju doświadczenia, choć odległe w czasie, wciąż mają wpływ na życie potomków ocalonych.
Ocaleni i ich nowa codzienność
Katarzyna Skopiec podkreśliła, że jej książka nie jest wyłącznie kroniką wojennych wydarzeń. To opowieść o życiu po ocalałym dramatyzmie – o nowych początkach, emigracji i codziennych zmaganiach w Izraelu, Kanadzie czy na Bermudach. Uratowani przez Sławę i Izaka Wołosiańskich do dziś uważają ich rodzinę za część własnej – w domach ocalonych można znaleźć zdjęcia Wołosiańskich umieszczone wśród rodzinnych pamiątek.
Pomaganie dziś — wyzwania współczesności
Rozmowa zeszła również na temat współczesnej działalności Katarzyny Skopiec. Autorka opowiedziała o pracy swojej fundacji, która wspiera uchodźców z Ukrainy, Afganistanu oraz Białorusi. Zajmuje się zawodową i społeczną aktywizacją, organizuje wsparcie materialne i logistyczne dla osób szukających schronienia w Polsce.
Wspomniała także o działalności swojego męża, który organizuje transporty humanitarne na Ukrainę, wwożąc tam między innymi samochody, pampersy i opony, niezbędne do prowadzenia życia w trudnych warunkach wojennych.
Skopiec podkreśliła, że w pomaganiu najważniejsze jest unikanie oceniania – nawet jeśli niektóre zachowania budzą emocje, kluczowe jest konsekwentne działanie i pomoc tam, gdzie jest najbardziej potrzebna.
Świadectwo, które trzeba przekazać dalej
Spotkanie w Gorlicach pozostawiło uczestników z głębokim poczuciem wspólnoty i refleksją nad wartością ludzkiego życia. Książka „Ocaleni z Drohobycza” to nie tylko dokument historyczny, ale również apel o empatię, odwagę i odpowiedzialność — wartości, które wciąż są niezwykle aktualne.




Napisz komentarz
Komentarze