Najpoważniej sytuacja wygląda w gminie Biecz, gdzie już wczoraj o godz. 20 burmistrz ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. Druhowie nadal zajmują się zabezpieczaniem budynków mieszkalnych przed zalaniem – największe problemy sprawił potok Sitniczanka – w Rożnowicach, Racławicach i Binarowej. Woda nie oszczędziła również domów w Korczynie i Libuszy.
Przed godz. 7 druhowie zostali wezwani do pompowania zalanej piwnicy na dworcu PKP w Bieczu, kilkanaście minut później kolejny zastęp OSP wyruszył tym razem do jednego z budynków w Mszance, gdzie została zalana piwnica i z taką samą sytuacją próbują uporać się druhowie w Binarowej.
Na drogach Gorlickiego leży mnóstwo piachu i żwiru, dlatego policjanci proszą kierowców o rozważną jazdę, ale zapewniają jednocześnie, że nie ma większych utrudnień w ruchu.
Już wczoraj został skuty przepust na Stróżowiańce, który przy każdym większym deszczu powodował gromadzenie konarów i liści w taki sposób, że woda, zamiast płynąć korytem, rozlewała się na jezdnię.
Kiedy woda zaczęła się wyrównywać z poziomem mostka, podjęliśmy decyzję, że trzeba go skuć i zaraz po jego usunięciu poziom wody spadł o 40 centymetrów, więc to była dobra decyzja, bo uchroniliśmy okoliczne domy przed podtopieniem – powiedział w rozmowie z nami burmistrz Gorlic Rafał Kukla, przekonując, że sytuacja w mieście jest pod kontrolą.
Źródło info: KP PSP w Gorlicach/ KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze