Wojna oczami zwykłych ludzi
Bitwa pod Gorlicami w 1915 roku była jednym z najkrwawszych starć na froncie wschodnim. Choć głównymi aktorami byli żołnierze walczących armii, to właśnie losy cywilów – mieszkańców wsi, kobiet, dzieci, starców – stały się punktem wyjścia dla narracji, którą od kilku lat rozwija Grupa Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915.
Widzowie zobaczą nie tylko potyczki, wybuchy i marsze wojsk. Scenariusz rozbudowany został o obrazy codziennego życia – pełnego niepewności, bólu, ale też miłości, nadziei i walki o normalność. Młoda kobieta czekająca na męża z frontu, dzieci bawiące się pod czujnym okiem dziadków, pierwsze miłości w cieniu wojennych tragedii – to wszystko pojawi się na sękowskich polach.
Symboliczne podziały, prawdziwe emocje
W tym roku scena plenerowa zostanie podzielona w sposób symboliczny – na dwie sąsiadujące wsie. Jedna z nich będzie reprezentować stronę rosyjską, druga austro-węgierską. Pomiędzy nimi wyznaczona zostanie granica, która dosłownie i metaforycznie rozerwie społeczność.
To nawiązanie do dramatów rodzinnych i sąsiedzkich z czasów wojny, kiedy brat musiał mierzyć do brata, a sąsiad – do sąsiada.
41 grup z pięciu krajów
Skala przedsięwzięcia z roku na rok rośnie. W tegorocznej edycji weźmie udział aż 41 grup rekonstrukcyjnych z Polski, Czech, Węgier, Słowacji i Niemiec. To setki osób, które z ogromnym zaangażowaniem wcielają się w role sprzed ponad wieku – od żołnierzy po mieszkańców galicyjskich wsi.
Na polach już teraz trwa budowa historycznej scenografii – powstają wiejskie chałupy, młyn, lazaret, a niebawem rozpoczną się prace nad okopami. Wolontariusze pojawiają się tu co tydzień, poświęcając czas i siły nie dla poklasku, lecz z potrzeby serca.
Historia, która przemawia
Od kilku lat ludzie przyjeżdżają do Sękowej nie tylko po to, by zobaczyć rekonstrukcję bitwy. Oni przyjeżdżają, by coś przeżyć – mówi Anna Czyżycka z GRH 1915.
Chcemy, by emocje były rdzeniem tego doświadczenia. Nie tylko dodatkiem.
Dowodem na to może być zeszłoroczna scena, która na długo pozostała w pamięci uczestników. W kulminacyjnym momencie walk, wśród huku wybuchów, pojawiła się grupa współczesnych młodych ludzi z transparentami „Dość!”.
W tle rozbrzmiało „Imagine” Johna Lennona. Publiczność zamarła. W oczach wielu pojawiły się łzy. To był protest przeciwko wojnie – ponadczasowy i uniwersalny.
GRH Gorlice 1915 – serce rekonstrukcji
Jednym z organizatorów wydarzenia jest Grupa Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915. To właśnie oni od lat dbają o to, by rekonstrukcja nie była tylko pokazem pirotechnicznym, ale pełnoprawną opowieścią – autentyczną, emocjonalną, historycznie wiarygodną.
Na swoim profilu w mediach społecznościowych piszą:
Za nami kolejny dzień intensywnej pracy – pracy, którą z uśmiechem nazywamy robotami przymusowymi – piszą na swoim profilu Facebook, współorganizatorzy imprezy, GRH Gorlice 1915.
Ale prawda jest taka, że to nie przymus, lecz potrzeba serca. Bo tworzymy coś więcej niż tylko scenariusze i obrazy. Tworzymy pamięć. Tworzymy opowieść. Dla tych, którzy odeszli w milczeniu historii. Dla tych, którzy jeszcze słuchają. Dla Ziemi Gorlickiej – pełnej śladów, które warto na nowo odkryć.
Organizatorzy podkreślają, że każda forma wsparcia – finansowa, rzeczowa, organizacyjna – jest na wagę złota. Przy tak rozbudowanym projekcie liczy się każdy gest. Warto tam być. By zobaczyć. By poczuć. By zapamiętać.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Źródło info: Grupa Rekonstrukcji Historycznej 1915/Gazeta Gorlicka
Napisz komentarz
Komentarze