Trzech mężczyzn na stromej skarpie wycinało drzewo, które podcięli w taki sposób, że to nie upadło. Jeden z nich poszedł do domu po dodatkowy sprzęt, który miał ułatwić im zadanie. W chwili, gdy dochodził do drzwi, usłyszał huk spadającego drzewa i krzyk jednego z kompanów. Natychmiast wrócił na miejsce, gdzie pod drewnem leżał jeden z mężczyzn.
Na miejsce natychmiast pojechali ratownicy medyczni, strażacy z JRG i okolicznych jednostek OSP oraz policjanci.
Załoga pogotowia podjęła czynności reanimacyjne, niestety bezskutecznie. 48-letniego mieszkańca Małastowa nie udało się uratować.
Na miejscu nadal pracuje grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora.
Do wypadku doszło na prywatnej posesji.
Napisz komentarz
Komentarze