Dziś dzieci bajki mają w telewizji przez cały dzień od rana do wieczora, a także i w internecie. Kino proponuje jedynie pełnometrażowe filmy animowane skierowane zdecydowanie do dzieci starszych w wieku szkolnym, przedszkolaki nie mają czego tam szukać.
Cena biletu, która pomimo, że nie jest wygórowana pomnożona przez 2 czy 3 jako, że dziecko musi iść z opiekunem daje kwotę, którą rodzice nie są w stanie wyłożyć na tę rozrywkę. Doskonale widać to było w trakcie ostatniego święta Dni Gorlic, kiedy to na darmowy seans filmu animowanego „Safari” przybyło tak dużo zainteresowanych rodziców z dziećmi, że dla wielu zabrakło miejsca i musieli wrócić do domu. W tym samym dniu po południu, na tym samym filmie z tym, że już na odpłatnym seansie było raptem 12 osób.
Kiedyś nieodłącznym elementem randki był film w kinie, dziś film z dziewczyną ogląda się na domowym komputerze przy zasuniętych zasłonach okiennych.
Zainteresowanie filmem na dużym ekranie jest prawie zerowe. Tylko „Gorlickie premiery” kasowych filmów i oczywiście szkolne wycieczki cieszą się zainteresowaniem. Na tablicy ogłoszeń przy wejściu do kina wisi kartka informująca, że seans odbędzie się przy minimum 10-ciu widzach! To absolutne minimum, aby zwróciły się przynajmniej koszty projekcji. Ogrzewanie tak wielkiej powierzchni przy wilgotnych nieocieplonych ścianach to na prawdę trudne wyzwanie. W zimie to koszt około 2000zł, do tego trzeba doliczyć prąd i ponad 3/4 od obrotu dla właściciela filmu.
Wnętrze naszego kina nie miało większego remontu od kilkudziesięciu lat, bo nie był tym zainteresowany zarządca budynku. Pani Helena Dobrowolska, wieloletni dzierżawca lokalu i właściciel kina, przez lata miała związane ręce.
Na internetowej stronie tubylokino.pl znajdujemy zdjęcia naszego działającego przecież bez przerwy kina. Ta pomyłka okazała się być złą wróżbą. Brak zysków z prowadzenia kina to główny powód podjęcia trudnej decyzji o zamknięciu kina z początkiem grudnia 2011 roku. Obniżenie czynszu z 2600zł miesięcznie do niewiele ponad 1500zł nie zmieniło w większym stopniu comiesięcznego budżetu jaki wypracowuje kino.
Nie musi to jednak oznaczać, że w Gorlicach nigdy już takowe nie będzie funkcjonowało. Już kilka lat temu, do władz miasta pukał zainteresowany przejęciem i remontem lokalu inwestor. Efektem tych prac miało by być kino 3D. Pytanie tylko, czy nadal jest ktoś zainteresowany taką inwestycją i czy zarządzający nadal będzie chciał nająć lokal z przeznaczeniem na kino?
(adr)
Napisz komentarz
Komentarze