Żyjemy w małej społeczności i często jak na dłoni widzimy takie sytuacje. Próby chowania ich, ukrywania przed naszym wzrokiem ostatecznie wychodzą na jaw i stają się doskonałą pożywką dla jarmarcznych plotek. I tak oto wykluczamy ze społeczności „te dziewuchy” i spekulujemy o tym „gdzie rodzice popełnili błąd”?
Hipokryci, hipokryci…
Za rok dziewczęta znów wyjadą z Gorlic na studia i tak jak co roku – kilka z nich szybko nauczy się dzielić naukę i rozrywkę z obowiązkiem pójścia do pracy i opieki nad dzieckiem – wpierw nienarodzonym, a potem tym drobnym i wymagającym nieustannej kontroli. Mężczyzna często ginie w tej opowieści. Stapia się z tłem jako wyrobnik i swego rodzaju kustosz całej sytuacji, albo w ogóle w opowieści nie figuruje. Nigdy też mężczyzna nie jest naznaczony odwiecznym wstydem, który nawet dziś w Gorlicach, każe dziewczynom ukrywać ciążę, czy pozamałżeńskie dzieci.
Winna jest ona, nigdy on.
Znacie to? No jasne że tak. Dlatego też dzisiaj właśnie w tym temacie: pierwsza z Czarnych Recenzji. Biograficzna opowieść z serii Lilith, wydawnictwa Czarne.
Znacie „Dzieci z Bullerbyn”? Dziwaczne pytanie zważywszy na poruszony wątek dziewcząt w nieplanowanych ciążach…nieprzypadkowy jednak.
Wyobraźcie sobie piękny letni poranek. Zaszyta w liściach młoda dziewczyna żegna spojrzeniem krainę swojego dzieciństwa, tętniące życiem gospodarstwo i liczną rodzinę, którą nad życie kocha i którą musi opuścić, by nie przysporzyć jej zmartwień…Pod sercem nosi maleńkie dziecko, które nadal pozostaje tajemnicą dla jej ojca. Nie wiedząc jak mu o tym powiedzieć postanawia wyjechać do wielkiego miasta, by tam znaleźć zatrudnienie, a jednocześnie donosić ciążę i …oderwać się od myślenia o tym, „co dalej?”.
Tak też zaczyna się opowieść o Astrid Lindgren – młodziutkiej skandynawskiej dziewczynie, która staje oko w oko z problemem nie jednej współczesnej rodziny. Mała społeczność nie ma skłonności do wybaczania, czy przejścia nad niektórymi sprawami do porządku dziennego. Jakże często ludność wioski jest zaprogramowana na stygmatyzowanie i poszukiwanie rewelacji. Skandal w rodzinie pastora byłby idealny… Astrid chce się więc rozstać z rodziną nie informując ojca o tym, że zostanie dziadkiem. Jedno słowo zdradza jednak wszystko i zamiast pięknego, rozczulającego i serdecznego pożegnania dziewczyna ucieka popychana w nieznane falą przekleństw i gorzkiego rozczarowania.
Kolejna prosta sytuacja, którą możemy sobie wyobrazić nadając dziewczynie i awanturującemu się ojcu konkretne twarze, sytuując ich w bardzo konkretnym domu, na niedalekiej ulicy…
Astrid spędza kolejne miesiące na przyuczeniu do zawodu sekretarki i spisuje się na medal. Nietrudno jej o mobilizację…Straszny dzień porodu zbliża się wielkimi krokami. Oznacza jednak nie tylko jej cierpienie fizyczne, ale przede wszystkim szybką rozłąkę z dzieckiem. Dziewczyny nie stać na utrzymywanie siebie i noworodka, decyduje się oddać je w opiekę obcym, do czasu, gdy nie będzie mogła sama się nim zaopiekować, bądź – a myśli o tym z wielkim strachem i nadzieją – będzie mogła wrócić do domu.
Kuriozalnie krótka, ale niezwykle bogata w sens książka „Od Astrid do Lindgren” jest niezwykłym studium tego, co spotykamy na co dzień. Opowieść, choć w swej dosłownej materii brutalna i zwykła, ukazuje jednocześnie, jak ciepło i radośnie można zmagać się z zaskakującym nas życiem. Choć może nie dotknie nas podobny problem, stajemy na moment przy dziewczynie, która widzi w dziecku od początku do końca szczęście i potrafi swe potknięcia przemieniać w niezwykłe szanse dla innych, by Ci stawali się lepszymi.
Sytuacje trudne i nie oderwane od naszej rzeczywistości – problemy materialne i kwestie obrony tzw. moralności za wszelką cenę pozwalają stwierdzić, że niemal sto lat, jakie dzieli nas od tamtych wydarzeń nie zmieniło niczego. Pozostajemy więźniami swoich przyzwyczajeń i z trudnością wychodzimy poza urojoną wizję rzeczywistości, by nie krzywdzić osób, które wykraczają poza dopuszczane przez nas schematy.
Książka na jedno dobre popołudnie. Pokrzepiająca i pomagająca złapać dystans do rzeczywistości, w której żyjemy.
MAK
„Od Astrid do Lindgren” - Vladimir Oravsky, Kurt Peter Larsen i Autor anonimowy
Wyd. Czarne
stron 160
Książka dostępna w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gorlicach.
Napisz komentarz
Komentarze