Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHONER, okna, drzwi, bramy, rolety, plisy, moskitiery, żaluzje, roletki dzień-noc - Gorlice, ul. Biecka 72A
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama DELIKATESY SZUBRYT – GORLICE, ul. Kościuszki 34A – Sprawdź najnowsze promocje! [od 9 do 23 września 2024]

Kronika trzeciego dnia AREC 2013

Podziel się
Oceń

Dziś w przedostatnim dniu przygodowego ścigania się podczas Mistrzostw Europy AREC 2013 zespoły powoli przemieszczają się w rejony bazy imprezy, Stadniny Koni Huculskich w Regietowie. Z Gorlic wystartowała też ostatnia grupa zawodników, która rywalizuje na krótkiej trasie, bagatela 160 kilometrów. Zespoły czteroosobowe, które mają już w nogach prawie 400 kilometrów, zaczynają mieć spore problemy, bo aura stawia coraz wyższe wymagania a zmęczenie daje już o sobie znać. "Innov-8" zameldował się już w Regietowie dziś, gdyż zrezygnował z dalszej rywalizacji.

 

Dziś o godzinie 10.00 rano Burmistrz Gorlic, Witold Kochan, po polsku i angielsku przywitał uczestników 160-kilometrowego wyścigu AREC 2013 i dał znak startu do dwudniowej wyprawy. 18 międzynarodowych ekip, w tym jedna z Gorlic, rozpoczęło ściganie prologiem po Gorlicach a potem udało się na trekking w kierunku Skansenu i Kasztelu w Szymbarku.

A na długiej trasie?

Wczorajszą relację kończyliśmy, gdy zespoły opuszczały szymbarski Kasztel, po zadaniu specjalnym polegającym na podejściu kątowym i udawały się na 65-kilometrowy etap rowerowy. Różnice między teamami powiększały się, pierwszy zespół na rowery wyruszył o 13.48 a ostatni 4 godziny później. Trasa przejazdu wiodła z Szymbarku przez Ropę, góry Chełm, Modynianka i Ubocz, Brunary do Uścia Gorlickiego.

Dariusz Urbanowicz relacjonuje:

"Salewa przyszła pierwsza i zdecydowali się na szybkie wyjście na narty, już po 50 minutach. Jedli ciepłe – bigos przygotowany po mistrzowsku przez Urząd Gminy Uście Gorlickie. Skupieni na wyniku. Celowo poszli na nartach, a po nich planowana drzemka. Drudzy pojawili się Rosjanie, godzinka snu i drudzy wyszli na biegówki. Na trzecim miejscu z rowerów zsiedli Tetrahedron z niezłomnym Hjubim Puką i jego szkockim szalikiem, potem Innov-8, ale rozważają wycofanie się. Kilka powodów, ale przede wszystkim kłopoty ze stopami Rafała Bogackiego. Podejmą decyzję jak wstaną. Następnie nr 11 czyli Team 360 Stopni. Przyszli i Ulka poszła spać na 40 minut. Zdrzemnął się też Kiełbasa – symbolicznie, co widać na zdjęciu. Marek Navratil i jego kapela Salomon-Suunto/OpavaNet CZE II też spali. Czesi nr 10 (Salomon/Suunto/OpavaNet) podbili wszystkie punkty i bardzo dobrze wyglądają. Trójka (CZAR Team Berghaus/Merida/Nutrend) poszli teraz spać. Piątka (ACE Adventure/Ebike.lv) przyszła ostatnia i spali, bo wyglądają jak zombie. Sarka nie przestaje być ruchliwa. Wydaje się, że spędza dużo czasu na wykonywanie zbędnych ruchów, ale na pewno wszystko ma swój cel :)."

DRUGA NOC:

Salewa Trail Team o godzinie 6:02 skończyli etap biegówkowy. Wyszli nań o 20:19. Mówią, że noc dała im się we znaki. Artur Kurek twierdzi, że telepało go przez pięć godzin non stop. To nie były wymarzone warunki do uprawiania tej dyscypliny: zlodzone podłoże, lodoszreń, pod którą wbijają się dzioby nart oraz niezliczona ilość upadków. Idą spać na dwie godziny...

Godzina 6:23 to czas powrotu z biegówek Rosjan. Oni się ogarną i zamierzają cisnąć dalej. Zapowiada się ciekawa walka, bo RedFox mają 60 minut kary za niedozwoloną pomoc z zewnątrz.

Łukasz, Justyna, Artur i Maciek zjedli swoją porcję jadła przed biegówkami, więc nie pozostało im nic innego, niż zalać wrzątkiem swoją strawę: makaron, kukurydza konserwowa, sos pomidorowy. Czyli głownie węglowodany jedzone z jednej miski. Zachęcamy do dzielenia się swoimi preferencjami kulinarnymi po długim wysiłku...

Łukasz przyznał, że odcinek był bardzo wymagający nawigacyjnie. Ponoć mieli kilka momentów, że zastanawiali się co "autor mapy miał na myśli a co autor trasy chciał przekazać".

Od 4:30 na przepaku śpią Ula Fuhrman, Michał Kiełbasiński, Tomek Mikulski i Maciek Pońc. Team 360 Stopni wrócił tu z nart w niezbyt dobrych nastrojach. Opuścili PK 32, 33, 34 i 35. Spali do siódmej i ruszają dalej.

Wciąż nie obudzili się jeszcze Innov-8, czyli Maciek Więcek, Sabina Giełziak, Irek Waluga i Rafał Bogacki. Czekamy na ich decyzję po pobudce, bo stopy Rafała są w słabym stanie i rozważają wycofanie się. Maciek Więcek właśnie (7:04) poprosił o aspirynę, reszta śpi.

DZIEŃ TRZECI:

Informacja na szybko: wszystkie zespoły AREC biegną na nartach. To długi odcinek. Igor Błachut – dyrektor zawodów postanowił obciąć trzy punkty kontrolne ze względu na goniące limity. Krótka trasa natomiast po prologu miała długi trekking, w trakcie którego zjeżdżała spod Kasztelu w Szymbarku na linach (tzw. tyrolka). Łukasz Szumiec i Arkadiusz Krzesiński (JSC Żbik) zakończyli już drugi etap – rowery i już o 19:54 wyszli na odcinek biegowy.

Ten dzień rozpoczął się dla większości ekip startujących w Mistrzostwach Europy w Rajdach Przygodowych od odpoczynku po pierwszym odcinku biegówkowym. Z Uścia Gorlickiego zawodnicy mieli przejechać na rowerach do Krzywej, gdzie znajduje się ośrodek biegówkowy – Banica. Wokół poprowadzono kilkadziesiąt kilometrów tras do uprawiania narciarstwa biegowego. Cross Country Paradise! Samo schronisko, w którym znajduje się przepak urzeka klimatem. Warto zajrzeć do Gościńca. Potwierdzą to zawodnicy, których gospodarz tego uroczego miejsca (GOPR-owiec) Tomasz Nowak uraczył obłędnie przepysznym żurkiem.

Wyścig po tę przepychę wygrali zespół CZAR Team Berghaus/Merida/Nutrend, lecz Czesi nie podbili dwóch punktów, do tego naliczono im 360 punktów karnych (za dwukrotne opuszczenie zadania specjalnego – lin). Pierwszym zespołem z czystym kontem jest Saleva Trail Team (Justyna Frączek, Artur Kurek, Łukasz Warmuz i Maciej Dubaj). Polacy będą mieli odjętych 95 minut (za czekanie na punktach kontrolnych i zadaniach). Ich największymi rywalami są Rosjanie, którzy mają za to 60 minut kary. Wiele wyjaśnią biegówki, na które Rosjanie wyszli o godzinie 14:33 (razem z CZAR). Salewa do Gościńca dotarła dopiero o 15:24 (sześć minut przed limitem!), a wyszła stąd o 16:08. Walka toczy się na poważnie. Po ludziach widać już zmęczenie. Niektórzy miewają słabsze momenty. Ulrike Fuhrman (Team 360 Stopni) przyznala się do halucynacji – stanu umysłu wywołanego skrajnym wyczerpaniem. Przykładowo Estończycy (a właściwie skład estońsko-łotewsko-czeski – ACE Adventure/Ebike.lv) wychodzili z przepaku pięciokrotnie. Ciągle czegoś zapominali, zostawiali mapy, szukali się nawzajem... Wyglądali jakby mieli bardzo dość. Trudno się dziwić. Mają w końcu w nogach około 350 km...

 


źródło: własne / Dariusz Urbanowicz (www.team360.pl)

foto w nagłówku:To zdjęcie autorstwa Aleksandra Jasika przedstawia zadanie specjalne długiej trasy – podejście kątowe.

Powiązane galerie zdjęć:

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaFamilia BM - kostki i płyty brukowe, płyty tarasowe, murki i ogrodzenia - autoryzowany punkt sprzedaży - Strzeszyn 486, Ogród wystawowy BRUK-BET DESIGN - Biecz, ul. Przedmieście Dolne 174,
ReklamaAkademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Jaśle - studiuj administrację blisko siebie - studia licencjackie i magisterskie, podyplomowe, on-line - zapisz się teraz i skorzystaj z aktualnych promocji
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama ENERGO ELECTRIC – GORLICE ul. 11 Listopada 16 – Dzięki połączeniu doświadczeń i potencjału grupy możemy zagwarantować naszym klientom atrakcyjne warunki handlowe.