Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaAUTO-GAZ Nikodem Groń - montaż i serwis samochodowych instalacji LPG - benzyna, diesel
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama DELIKATESY SZUBRYT – GORLICE, ul. Kościuszki 34A – Sprawdź najnowsze promocje! [od 9 do 23 września 2024]

Zawiesił buty na kołku

Podziel się
Oceń

Z pewnością większości kibiców, piłki nożnej w naszym mieście, nie jest obce nazwisko Rafała Brzeziańskiego. Bowiem jest on jednym z najlepszych bramkarzy w historii gorlickiego futbolu. Niestety wychowanek Glinika pomimo niespełna 28 lat, nie jest już od kilku miesięcy czynnym zawodnikiem, a na boisku możemy go zobaczyć tylko w towarzyskich gierkach. Zapraszam do lektury, z której między innymi dowiesz się, co słychać obecnie u Rafała, dlaczego zakończył sportową karierę i co ciekawego wydarzyło się w czasie jej trwania.

Maciej Mika: Kilka miesięcy temu postanowiłeś zawiesić buty na kołku. Skąd ta decyzja?

Rafał Brzeziański: Nie była to łatwa decyzja, ale po rozmowie z rodzina i najbliższymi znajomymi zdecydowałem właśnie w tak młodym wieku (śmiech) zawiesić buty na kołku. Wszystko dlatego, że w ostatnich dwóch klubach jakich byłem nie układało mi się tak, jak to miało wyglądać i postanowiłem zarabiać na życie w inny sposób.

M.M: Jak odnajdujesz się w nowej rzeczywistości, bez piłki, bez treningów i meczów?

R.B: Szczerze powiem, że jest to bardzo ciężkie, bo przez ostatnie 18 lat poświęciłem się w całości piłce nożnej. Dlatego jak mam coś więcej czasu wolnego to nie wiem co mam ze sobą zrobić, wiec zakładam dres i idę sobie pobiegać, ale najbardziej brakuje mi adrenaliny przed meczowej.

M.M: Jest jeszcze szansa, aby kiedyś znów można Cię było zobaczyć na boisku. Masz może oferty z jakichś klubów?

R.B: Takiej możliwości raczej już nie ma, chociaż życie nie wiadomo co nam jeszcze przyniesie. Jeżeli chodzi o oferty z klubów to cos tam było, ale ja od razu dziękowałem za oferty, ponieważ już wcześniej podjąłem decyzje o zakończeniu gry. Może jakby zadzwonił telefon z ekstraklasy to decyzja byłaby inna (śmiech).

M.M: Czym się obecnie zajmujesz? Jakie masz plany na przyszłość?

R.B: Obecnie byłem za granicą 4 miesiące, teraz chce posiedzieć kilka miesięcy w Polsce i następnie znowu wyjechać, tym razem może już na dłużej. Jeżeli chodzi o moje plany na przyszłość to właśnie związane są one z wyemigrowaniem z Polski.

M.M: Czy w twojej głowie rodziły się kiedyś myśli o tym, aby za jakiś czas znów powrócić do piłki, nie w charakterze piłkarza, ale np. trenera?

R.B: Kiedyś o tym myślałem, ale teraz obrałem sobie już całkowicie inny cel w życiu.

M.M: Przez trzy miesiące byłeś trenerem w akademii Juventusu Turyn. Jak wygląda sposób szkolenia w szkółce tak renomowanego klubu, w znacznym stopniu różni się on od tego, który znasz z gorlickiego Glinika?

R.B: Jest to bardzo profesjonalna szkółka, gdzie zwraca się uwagę na najmniejsze szczegóły. Ja zajmowałem się tam tylko młodymi bramkarzami, ale podpatrywałem pracę moich kolegów i wszystko to wyglądało naprawdę solidnie. Jeżeli chodzi o gorlickie szkolenie młodzieży to nie mogę się na ten temat wypowiedzieć, bo kompletnie nie wiem jak to wygląda.

M.M: Kilka lat temu przechodząc do Zagłębia Sosnowiec, byłeś wliczany do grona najbardziej obiecujących polskich bramkarzy młodego pokolenia. Teraz pomimo niespełna 28 lat, zakończyłeś sportową karierę. Czego twoim zdaniem zabrakło, żeby przebić się i występować teraz w poważnych polskich klubach?

R.B: Wiele razy to słyszałem, ale najwidoczniej nie było mi pisane występować w poważnych klubach, a tak na poważnie to uważam, że nie miał mną kto pokierować. Wtedy byłem młodym kompletnie niedoświadczonym zawodnikiem i nie wiedziałem co jest dla mnie dobre a co złe. Słuchałem się tylko ludzi i najgorsze w tym wszystkim jest to, że za każdym razem wybierałem te złe porady, dlatego teraz jestem tu gdzie jestem.

M.M: Nie tak dawno było głośno o twoich problemach finansowych w Hutniku i Szreniawie, udało Ci się dojść do porozumienia z tymi klubami?

R.B: Będę szczery i powiem, że kompletnie nie udało mi się dojść do porozumienia z tymi klubami. Niestety piłkarze w naszym kraju traktowani są jak śmieci i nawet to, że ma się jakieś tam umowy papierkowe nic nie daje, bo w sądzie nie da się odzyskać zaległych pieniędzy. Dlatego miedzy innymi to wpłynęło na to, że postanowiłem powiesić buty na kołku.

M.M: Co najmilej, a co najgorzej wspominasz ze swojej kariery piłkarskiej?

R.B: Najmilej to chyba wspominam czasy jak jeszcze grałem w Gliniku. Człowieka cieszył każdy trening, każdy rozegrany mecz, strasznie dużo fajnych wspomnień zostało mi w głowie właśnie z tamtych czasów. Zaś najgorzej wspominam czasy, jak wyjechałem z Cracovią na obóz przygotowawczy na Cypr i tam nabawiłem się poważnej kontuzji, przez którą nie trenowałem przez pół roku. Od tego czasu wszystko zaczęło się komplikować. Może gdyby nie ta kontuzja to moja przygoda z piłką potoczyłaby się całkiem inaczej.

M.M: Gdybyś miał taką możliwość, zmieniłbyś jakąś decyzję podjętą podczas twojej piłkarskiej przygody?

R.B: Gdybym miał taką możliwość cofnięcia się w przeszłości to na pewno nie podpisałbym drugi raz kontraktu z Cracovią, tylko złożył swój podpis na umowie z Górnikiem Zabrze. Pamiętam do tej pory jak Marek Koźmiński, wydzwaniał do mnie codziennie, nawet był we Włoszech u moich rodziców i prosił ich żebym to właśnie z nimi podpisał kontrakt. Mówił że on mnie w życiu pokieruje, no ale ja, jako jeszcze młody niedoświadczony zawodnik myślałem, że wszyscy chcą dla mnie źle.

M.M: Podczas swojej seniorskiej przygody z piłką byłeś związany z siedmioma klubami. Pobyt, w którym z nich wspominasz najmilej?

R.B: Najmilej tak jak napisałem wyżej. Jeśli jednak miałbym wymieniać już takie kluby, w których byłem już jako starszy zawodnik to najmilej wspominam swoją przygodę piłkarską w Hutniku Kraków. Mimo tego, że z punktu finansowego było tam jak było, to może przez to się zżyliśmy strasznie i traktowaliśmy się jak jedna wielka rodzina.

M.M: Kiedy rozpoczęła się twoja przygoda z futbolem? Pierwszy trening był bardziej inicjatywą rodziców, czy ty już wcześniej lubiłeś grać w piłkę i sam nalegałeś na zapisanie Cię do Glinika?

R.B: Już jako mały bąbel strasznie kochałem piłkę i nie widziałem życia poza nią. Całe dnie spędzałem na boisku kopiąc piłkę. Pamiętam jak poszedłem na stadion Glinika zapisać się na treningi. Najpierw musiałem przejść testy tzn. zostawał ten, kto zrobił najwięcej "kapek". Jakoś mi się przez te testy udało przejść (śmiech). Na początku byłem zawodnikiem grającym w polu, ale że nie mieliśmy bramkarza i że ja byłem najwyższy w drużynie to trener postawił mnie na bramce i tak mi się to spodobało, że już tak zostało.

M.M: Czy twoim zdaniem gorliccy piłkarze mają w tym sezonie szanse awansować do IV ligi?

R.B: Nie że maja szanse, tylko muszą awansować. Miejsce gorlickiego klubu powinno być wyżej niż tylko w lidze okręgowej. Moje zdanie jest takie, że w Gorlicach jest bardzo duże zapotrzebowanie na piłkę nożna. Tylko niestety jest jak jest, jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze. Dlatego nie rozumiem tego, że miasto nic nie pomaga w promocji tego klubu. Myślę że dużo nie jest potrzebne, bo w Gliniku jest naprawdę wielu utalentowanych młodych zawodników. Jeśli jednak im się nie pomoże, to niestety nic z tego wyjdzie. Szkoda mi też gorlickich kibiców, bo widać ze kochają ten klub i bardzo by chcieli żeby grał on w wyższej klasie rozgrywkowej. Niestety nie maja oni wpływu na to kto rządzi tym klubem i co dzieje się wewnątrz niego.


Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaENERGO ELECTRIC – GORLICE ul. 11 Listopada 16 – Dzięki połączeniu doświadczeń i potencjału grupy możemy zagwarantować naszym klientom atrakcyjne warunki handlowe.
ReklamaAkademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Jaśle - studiuj administrację blisko siebie - studia licencjackie i magisterskie, podyplomowe, on-line - zapisz się teraz i skorzystaj z aktualnych promocji
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
ReklamaAUTO-GAZ NIKODEM GROŃ - montaż samochodowych instalacji LPG - benzyna, diesel