Argumentacja prezesa Wójtowicza jest co najmniej zadziwiająca, szczególnie w sytuacji gdy przeanalizujemy wysokość wsparcia udzielanego Ekstrimowi przez Urząd Miejski w Gorlicach. Pod lupę weźmy dotacje przyznawane w ostatnich trzech latach. W 2011 roku Ekstrim otrzymał z budżetu miasta 54 tys. złotych na szkolenie zawodniczek i ich udział w rozgrywkach oraz 11 tys. zł na organizację imprez sportowych – razem 65 tys. zł. W 2012 roku kwoty te wyniosły odpowiednio 59 tys. zł. i 10 tys. zł – razem 69 tys. zł., natomiast w bieżącym roku dotacja wyniesie 60 tys. zł na szkolenie i udział w rozgrywkach oraz 10 tys. zł. na organizację imprez – razem 70 tys. zł.. Trzeba jeszcze zaznaczyć, że w 2012 roku Ekstrim otrzymał dodatkowo 6,7 tys. zł z puli środków przeznaczonych na promocję miasta, korzysta również nieodpłatnie z miejskich obiektów sportowych .
Jak widać, z roku na rok poziom wsparcia dla Ekstrimu ze strony miasta jest coraz wyższy, a klub gorlickich siatkarek jest drugim po GKS Glinik największym beneficjentem pomocy dla stowarzyszeń sportowych. W tej sytuacji obciążanie odpowiedzialnością za zmianę trenera największego sponsora klubu (ok. 87% budżetu klubu stanowią dotacje ze strony Miasta) jest niestosowne. Tym bardziej, że jeszcze w ubiegłym roku w wywiadzie udzielonym jednemu z gorlickich portali prezes Wójtowicz w ten sposób skomentował wysokość przyznanej przez Urząd dotacji: „Kwota jest spora, to fakt (…) Jesteśmy zadowoleni z tego, że mamy te pieniądze, bo bez nich ciężko byłoby pracować (…)”. Pozostaje zatem zadać pytanie: co wydarzyło się w ostatnim czasie, że nastawienie do udzielanej przez miasto pomocy uległo takiej zasadniczej zmianie?
Jakub Krzyszycha, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze