Jako pierwsi na scenę weszli młodzi górale z Jużyny, zespołu folklorystycznego z Zawoi. Śpiewem, tańcem oraz żartem ujęli serca zebranej publiczności, zbierając gromkie brawa. Góralska muzyka, grana na żywo, przez kapelę przybyłą razem z zespołem podkręciła klimat i atmosferę, wśród gęstniejącej z każda chwila bieckiej publiczności. Młodzi artyści z Zawoi schodzili ze sceny wśród bardzo żywiołowego aplauzu publiczności. A to był tak naprawdę dopiero początek imprezy.
Gdy na scenę weszli czarnoskórzy muzycy z Martyniki, wszyscy jeszcze baczniej zaczęli przyglądać się scenie, wyczekując występów egzotycznych gości. Występ rozpoczęli najmłodsi artyści z Saint-Joseph, ubrani w bardzo kolorowe i efektowne stroje, swoim tańcem zainaugurowali fiestę, która stawała się z czasem ich udziałem. Potem przyszedł czas na starszych, bardziej doświadczonych tancerzy. Czarnoskóre tancerki w pięknych barwnych kostiumach występowały w wielu tańcach, budząc zachwyt publiczności. Nawet, w pewnym momencie dość rzęsisty deszcz, nie przeszkodził artystom w występach i wspólnej zabawie z publicznością. Atmosfera udzieliła się wszystkim,a występ martyniczan z minuty na minutę zaczął nabierać jeszcze większych rumieńców. Na scenie pojawiła się również pani burmistrz Biecza Urszula Niemiec, która została zaproszona do tańca przez choreografa zespołu Jeana Baptiste Adolphe Remi. Dzieci utworzyły swoisty korowód i bawiły się razem z bieczanami, którzy zostali porwani przez tancerzy z Martyniki. Występ nie mógł obyć się bez bisu, a tancerze wpadli w trans, pokazując swoje spontaniczne emocje wzbudzane kreolską muzyką i energetycznym tańcem. Publiczność długo oklaskiwała ich występ.
Jako ostatni na scenę weszli tancerze z lokalnego zespołu tańca "Mambo". Bieczanom przyszła do udźwignięcia bardzo trudna rola podtrzymania emocji po świetnym występnie swoich poprzedników. Młodych artystów nie zjadła jednak trema i dzięki temu dali świetny popis umiejętności tanecznych, za co zebrali zasłużone brawa.
Podsumowując, impreza w Bieczu, mimo małej promocji, była wspaniałym wydarzeniem, które na pewno zapadnie w pamięci jego mieszkańców. Miejmy nadzieję, że goście z Martyniki również zapamiętają Biecz jako miejsce wspaniałej zabawy, gdzie mogli spędzić miło czas.
foto: Jacek Spyra
foto: Tomasz Stasiowski
foto: Sławomir Tokarski
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze