Wtorek, 23 marca 1915 r.
Magistrat
(…) Przebywał w mieście ranny w rękę podoficer naszej armii i policjant miejski Ludwig Szwarga*. Gdy w połowie marca zona jego pokłóciła się ze swa sąsiadką, ta w przystępie gniewu zawołała: „czekaj ja wiem, że mąż twój żołnierz i że rosyjskich sołdatów przeprowadza w „plen” do pozycji austriackich” . Dnia 23 marca zjawia się w mieszkaniu Szwargi sołdat rosyjski i wręczając mu złoty zegarek oraz kilkanaście rubli prosi go, by dopomógł mu przejścia na stronę austriacką. Szwarga nie przeczuwając zgoła podstępu przeprowadził „kandydata do plenu” zwyczajną drogą popod młyn i Blich, i chciał się dostać na Magdalenę, gdzie już były pozycje nasze. Tymczasem na drodze p[od młynem dworskim czekała już snać z góry nasłana patrol rosyjska i przechwytawszy obydwóch, sołdata po okazaniu przezeń jakiegoś papieru wypuściła a Szwargę odstawiła do komendatury, skąd po przesłuchaniu odesłano go do aresztów miejskich.(…)
Środa, 24 marca 1915 r.
Magistrat
Aresztowano organistę i sadzono w kuźni obok Szwargi, a w parę godziń później Żyda, sześćdziesięcioletniego Chainina Buscha.(…) Chainina Busch mieszkający na Zawodziu w naiwności swej wybrał się po ziemniaki w stronę Ropicy Polskiej i przytrzymany na granicy miasta posądzony został, że miał zamiar przejść do wojsk naszych, które ledwo o kilometr od granicy miejskiej w Nowodworzu były rozlokowane. Uznano go zatem za „szpiona”, coć z pewnością biedak tyle myślał o szpiegostwie, ile np. ja o szlifach jeneralskich…
Czwartek, 25 marca 1915 r.
Magistrat
Wydano o godzinie 7 wieczorem na Szwargę i Buscha wyroki śmierci w sądzie dywizyjnym. W ciągu całego dnia liczne pociski armatnie spadły na Zawodzie, na most łączący miasto z Zawodziem i na park miejski.
Piątek, 26 marca 1915 r.
Zawodzie
Organista został skazany na 5 dni aresztu, za to, że był się przyglądać domowi, który się spalił.(…) Moskale kazali się przeprowadzać ludziom po lewej stronie mostu mieszkającym, mówiąc, że będą palić.
Sobota, 27 marca 1915 r.
Miasto, okolice ulicy Parkowej
Wymiana strzałów słaba. Austriackie pociski armatnie padają od rana przeważnie na peryferie koło ławy na rzece Ropie pod parkiem miejskim i na Korczak, a tylko trochę na miasto. (…)
Niedziela, 28 marca 1915 r.
Zawodzie
Był atak w stronie Korczaka i koło cmentarza, który trwał około 15 minut. Austriacy zdobyli okopy rosyjskie, ale później zostali z nich wyrzuceni. Reflektory cały czas rzęsiście oświetlały pozycje. (…)
Poniedziałek, 29 marca 1915 r.
Zawodzie
(…) nasi o godzinie 7 zaczęli bić już z armat i to blisko domu, uszkodzili znowu most na rzece. Boże pociesz nas. Podczas szturmu od strony Sękowej nasi zabrali 240 Moskali i gdyby nieprędka pomoc ze strony Moskali, nasi byliby wkroczyli do miasta, zabili tez jednego podoficera. Przez dzień bardzo mało strzelali tak nasi, jak i Moskale. Noc minęła spokojnie. Bodzioch** spalił się.
*Ludwig Szwarga, policjant miejski powołany w pierwszych dniach wojny do służby wojskowej, uczestnik bitwy pod Kraśnikiem w dniach 23-25 sierpnia 1914 r.
**Józef Bodzioch (1862-1928), kowal zamieszkały przy ul. Wegierskiej.
zdj. www.widokowki.gorlice.pl
Zebrał Adrian Wokurka na podstawie książki „Diariusz Dni Grozy w Gorlicach” Andrzeja Ćmiecha
Napisz komentarz
Komentarze