Miała być okazja zakupowa, jest strata
Wielokrotnie, opisując scenariusze oszustw internetowych opisywaliśmy sytuacje, w których osoby decydowały się na zakupy z pominięciem systemów umożliwiających dokonanie tzw. bezpiecznej płatności. Najkrócej rzecz ujmując: kupujący płaci za przedmiot i wysyłkę, a dodatkowo uiszcza drobną opłatę, za którą obsługa danej witryny internetowej „ubezpiecza” płatność. Sprzedawca otrzymuje komunikat o tym, że jego przedmiot został sprzedany. Należność otrzymuje jednak dopiero po odebraniu paczki przez kupca i potwierdzeniu, że przedmiot odpowiada opisowi z oferty.
W sytuacji opisanej nam dziś w rozmowie przez podkom. Grzegorz Szczepanek:
Pewna mieszkanka gminy Ropa kupiła za pośrednictwem jednej z platform sprzedażowych odzież. Kobieta skorzystała z systemu bezpiecznej metody płatności oferowanej przez tę platformę. Chwilę po zakończeniu płatności kobieta odebrała telefon od osoby podającej się za pracownika jej banku. Przekazał jej informację o tym, że dokonana przez nią płatność za zakupy wymaga dodatkowej autoryzacji.
Miało być to dokonane poprzez przesłanie przez mieszkankę naszego regionu kodu BLIK.
Jak się domyślacie, żadnego tego typu mechanizmu autoryzacji nie ma. Kobieta przesłała wskazane kody, co spowodowało, że z jej konta w krótkim czasie zniknęło 1600 złotych.
Sprawę badają już nasi mundurowi.
Stracił ponad 1700 złotych
Podobne oszustwo, chociaż już w klasycznej formie, dotknęło pewnego mieszkańca gminy Sękowa. Za pośrednictwem platformy, na której możliwe jest m.in. kupowanie używanych przedmiotów, mężczyzna chciał nabyć pewne urządzenie do prac budowlanych. Po umówieniu szczegółów transakcji mężczyzna przelał na wskazany mu numer konta pieniądze w wysokości 1750 złotych. Wtedy kontakt z rzekomym sprzedającym urwał się. Do chwili zgłoszenia sprawy policjantom mężczyzna nie otrzymał ani zamówionego towaru ani zwrotu środków, które wpłacił tytułem zakupu.
Źródło info: KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze