O zdarzeniu pisaliśmy w osobnym artykule >>> Gorlice, ulica Michalusa. Pożar w warsztacie samochodowym.
Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego o godz. 12.30 - informuje rzecznik gorlickich mundurowych, asp. sztab. Grzegorz Szczepanek.
Na terenie zakładu wynajmowanego przez warsztat samochodowy, w wyniku niezachowania ostrożności podczas pracy przy remoncie pojazdu osobowego, doszło do zapalenia się oparów oraz paliwa, co skutkowało pożarem jednej z hal. W wyniku tego zdarzenia obrażeń ciała, w postaci oparzeń II i III stopnia, doznał jeden z pracowników tego warsztatu, wykonujący te prace, mieszkaniec Moszczenicy.
Mężczyzna został zabrany do gorlickiego szpitala, gdzie został poddany leczeniu.
Oprócz tego pojazdu uszkodzeniu uległy dwa inne pojazdy, znajdujące się w hali warsztatowej.
Wczoraj (4 maja) zakład odwiedził biegły z zakresu pożarnictwa, czekamy na jego opinię, żeby potwierdzić nasze przypuszczenia o okolicznościach powstania tego pożaru. Jedynym świadkiem, i zarazem poszkodowanym jest ten mężczyzna, który doznał oparzeń II i III stopnia na 70 % ciała.
W akcji trwającej prawie 2 godziny uczestniczyło 23 strażaków z 5 jednostek straży pożarnej - informuje mł. bryg. Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy gorlickiej straży pożarnej.
Po przybyciu strażaków zastano gęsty dym wydobywający się z warsztatu, podano prąd piany gaśniczej. Udzielono pomocy osobie poszkodowanej, która w znacznym stopniu uległa oparzeniu. Reszta osób zdążyła opuścić zagrożoną strefę jeszcze przed przyjazdem wozów bojowych.
Po ugaszeniu źródeł ognia obiekt oddymiono, sprawdzono go dokładnie kamerą termowizyjną oraz czujnikiem na zawartość tlenku węgla.
Według wstępnej analizy biegłego wynika, że doszło do zaprószenia ognia podczas prac warsztatowych substancją łatwopalną, straty wyceniono na 200 tysięcy złotych, mienie uratowane na około 150 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze