W piątek (17 stycznia) o godz. 13.30 doszło na ulicy Gorlickiej w Moszczenicy do dachowania nissana, którego kierowca na łuku drogi w prawo zjechał z jezdni i wjechał do rowu, ponieważ chciał uniknąć zderzenia z sarnami. Policjanci wszczęli czynności wyjaśniające w tej sprawie. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Godzinę później na ulicy Legionów w Gorlicach kierowca autobusu nie zachował bezpiecznego odstępu od omijanego samochodu i doprowadził do zderzenia z volkswagenem. Sprawca został ukarany 220 zł mandatem i punktami.
Tego samego dnia o godz. 23.30 w Siedliskach kierowca audi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i wjechał do rowu, po tym, jak z niewiadomych przyczyn odpadło mu tylne lewe koło. W tym przypadku policjanci również wszczęli postępowanie wyjaśniające.
W sobotę (18 stycznia) tuż przed godz. 15 w Ropie kierujący oplem oraz kierująca renaultem podczas wymijania zderzyli się lusterkami, a w związku z tym, że żaden z kierowców nie poczuwał się do przekroczenia osi jezdni, to policjanci przybyli na miejsce zdarzenia zadecydowali o wszczęciu czynności wyjaśniających w tej sprawie i najprawdopodobniej skierują wniosek do sądu o rozstrzygnięcie.
Kilka minut później w Łużnej kierowca citroena, naruszając zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu, doprowadził do zderzenia ze skręcającym w lewo ciągnikiem rolniczym. Sprawca został ukarany 500 zł mandatem i punktami.
O 18.45 w Libuszy kierowca peugeota nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uszkodził znaki drogowe. Dostał pięć stów mandatu.
Dwie godziny później w Wilczyskach, mieszkaniec tejże miejscowości, wjechał swoim oplem do przydrożnego rowu i oddalił się z miejsca zdarzenia. Policjanci szybko ustalili właściciela samochodu i przebadali go alkomatem – okazało się, że ma 1,5 promila alkoholu w organizmie. Pomimo tego, że nie przyznawał się do prowadzenia samochodu, to został zatrzymany w policyjnym areszcie i po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Ponadto okazało się, że mężczyzna ten posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a więc jeśli mundurowi udowodnią, że to on prowadził w sobotni wieczór swój samochód, to przed sądem odpowie również za złamanie zakazu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
W niedzielę (19 stycznia) o 8.45 w Czarnej kierująca oplem nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze i na łuku w prawo straciła panowanie nad samochodem, który w konsekwencji dachował. Również w tym przypadku policjanci odstąpili od rozstrzygnięcia zdarzenia na miejscu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Źródło info: KPP w Gorlicach
Napisz komentarz
Komentarze