Z comiesięcznych badań Urzędu Stanu Cywilnego w Gorlicach dotyczących liczby urodzeń, zgonów oraz małżeństw wynika, że mieszkańcy chętniej zawierają formalne związki, a tym samym rezygnują, na ten czas, z powiększenia rodziny. Jak pokazują dane, w czasie od stycznia do czerwca w 2016 roku urodziło się w naszym mieście 437 dzieci, a w kolejnych latach ta tendencja była wzrastająca – na 2017 rok przypada 465 urodzin, a w 2018 roku rekordowe 511.
Analizując dane można dojść do klasycznego pytania, czyżby w życiu świeżo upieczonych małżonków, priorytetem nie było posiadanie dzieci?
Dobry trend przyrostu naturalnego nie utrzymał się więc długo. Nie dość, że przez 6 ostatnich miesięcy bieżącego roku zmarło 492 osoby, to ta liczba jest aż o 68 osób większa niż liczba noworodków, a jest ich rekordowo mało, od początku bieżącego roku urodziło się tylko 424 dzieci.
Jeżeli chodzi o zgony na przestrzeni tych kilku lat, to ich liczba co roku waha się. Obecne półrocze jest rekordowe, odnotowano 492 zmarłych. Podobnie było w 2017 roku – wtedy zmarło o 2 osoby mniej. Tak samo wygląda sytuacja z małżeństwami. Liczba zawartych formalnych związków mieści się między 90 a 95.
Na szczególną uwagę zasługuje jednak liczba urodzeń. W Gorlicach staje się ona odzwierciedleniem tego, co dzieje się w Polsce. I tu wkracza aspekt społeczno-ekonomiczny i pojawia się kolejne pytanie. Czy programy dla rodzin, które zostały zainicjowane przez rząd, mają w tym momencie pokrycie w danych statystycznych?
Według minister Elżbiety Rafalskiej świadczenia typu 500+ spełniły swoją zamierzoną, podstawową rolę, zmniejszyło się ubóstwo rodzin wielodzietnych czy rodziców samotnie wychowujących dzieci, dzięki inwestycji w ludzki kapitał. Najwyraźniej widać to w 2018 roku, gdy w Gorlicach pojawiło się o 58 mieszkańców Gorlic więcej, niż tych którzy z nich odeszli (511 narodzin przy 453 zgonach).
Jednak sytuacja obecnie odwróciła się na niekorzyść. Coraz mniej Polek, a w tym gorliczanek, decyduje się na pierwsze dziecko. Wzrasta natomiast wskaźnik urodzeń drugich, trzecich pociech w rodzinie. Jak widać, mieszkańców nie kuszą pieniądze, świadczenia socjalne, które proponuje rząd. Wolą postawić na swój rozwój i nie śpieszyć się z przechodzeniem na urlopy macierzyńskie. A to sprawia, że liczba zgonów dogania, a nawet przegania liczbę urodzeń. Jak wskazuje GUS, natężenie zgonów nadal będzie wzrastać z powodu systematycznego wzrostu odsetka osób w najstarszych grupach wiekowych.
Jakie mogą być tego przyczyny?
Można wskazać ich kilka. Jednym z nich, jak podkreślają eksperci, jest spadek liczby kobiet, które wciąż mogą zajść w ciążę.
Chodzi tu także o aspekt finansowy i tym samym rodzi się pytanie, czy programy pro-rodzinne jak 500+ mają decydujące znaczenie w zdecydowaniu się na pierwsze dziecko i zabezpieczeniu kosztów jego wychowania?
Co Państwo o tym sądzicie?
Napisz komentarz
Komentarze