Bezkrólewie w OSiR trwa nadal
W rozpisanym konkursie na stanowisko dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gorlicach, nie udało się wyłonić żadnej kandydatury. Cała trójka aplikujących na to stanowisko nie uzyskała większości głosów komisji konkursowej. W jej ocenie żaden z uczestników konkursu nie przedstawił na tyle dobrej wizji funkcjonowania OSiR-u, by można mu było powierzyć kierowanie tą placówką. W tej konsekwencji, już dziś rozpisany zostanie następny konkurs na dyrektora ośrodka.
- 29.03.2011 05:30 (aktualizacja 24.05.2023 11:48)
Warunki decydujące o dopuszczeniu do udziału w nim zostaną jednak zmodyfikowane - podkreśla Jakub Krzyszycha. - Burmistrz postanowił po szerzyć formułę konkursu w taki sposób, by mogły do niego przystąpić również osoby niezwiązane dotychczas z pracą na stanowiskach urzędniczych. W nierozstrzygniętym wczoraj konkursie o stanowisko dyrektora OSiR ubiegali się: Jakub Sojka zaangażowany w działalność gorlickiego, męskiego klubu koszykówki, Jakub Diduch, wieloletni pracownik Kancelarii Prezydenta Miasta Krakowa i Stefan Maryńczak. Ten ostatni kierował OSiR-em od 1995 r., a został zwolniony przed trzema laty przez ówczesnego burmistrza Kazimierza Sterkowicza, który nie był zadowolony z zarządzania powierzonym dyrektorowi majątkiem miasta. Podkreślał, że ośrodek trzeba było stale dotować, co miało być rzekomo skutkiem złego planowania wydatków i przychodów. Maryńczak walczył w sądzie o przywrócenie go na stanowisko, ale wygrał tylko odszkodowanie w wysokości trzech miesięcznych pensji. Stefana Maryńczaka zastąpił wyłoniony w konkursie Piotr Apollo. Na początku lutego zrezygnował ze stanowiska, bo otrzymał atrakcyjną ofertę pracy w Krakowie. Zostawił ośrodek w dobrej kondycji, choć przejmował go z długiem sięgającym 350 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze