Dziś życie tam niemalże całkiem zamarło. Dotychczas tętniący życiem budynek jakby przeszedł w stan agonii. Wszystko spowodowane jest tym, że w ciągu kilku miesięcy ubiegłego roku lokatorzy systematycznie byli przeprowadzani do innych lokali w miarę zwalniania się zasobów mieszkaniowych, którymi dysponuje miasto przy ulicach Bieckiej, Kościuszki i Karwacjanów. W tej chwili w „awaryjnym” pozostaje zajęte już tylko 11 z 28 lokali.
Nie przez przypadek miasto podjęło decyzję o przesiedleniu. Jeszcze w tym roku budynek przejdzie generalny remont i zostanie zaadaptowany na potrzeby działalności Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, który teraz mieści się przy ulicy Wąskiej. Jak mówi rzecznik prasowy burmistrza Pan Jakub Krzyszycha "(...)obsługa mieszkańców oraz warunki pracy w dotychczasowej siedzibie MOPS absolutnie nie spełniają współczesnych standardów, a operacja przysposobienia tego budynku do potrzeb MOPS byłaby zdecydowanie nieopłacalna."
Z tej przeprowadzki zadowoleni są nie tylko urzędnicy z Wąskiej, którym na co dzień doskwiera ciasnota, ale także dotychczasowi mieszkańcy z Reymonta, bowiem budynek pozostawiał wiele do życzenia i wymagał remontu już wiele lat temu. Powybijane szyby w nieszczelnych i starych oknach, nie ocieplone ściany oraz wszechobecna wilgoć nie mogły służyć zdrowemu trybowi życia. Teraz po odpowiednim przystosowaniu budynek ten będzie stwarzał zdecydowanie lepsze warunki dla petentów Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy dotychczas gnietli się w wąskich korytarzach.
(adr)
Napisz komentarz
Komentarze