Spotkanie zorganizowane zostało przy współpracy Lokalnej Organizacji Turystycznej Beskid Zielony i Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK. Na koniec zaproszonych gości czekał poczęstunek.
Na stronie MBP czytamy:
„JERZY KAPŁON Urodzony w 1956 roku w Zabrzu. Inżynier mechanik. Od 1976 roku w Polskim Towarzystwie Turystyczno-Krajoznawczym. Przewodnik beskidzki i międzynarodowy UIMLA, pilot wycieczek i strażnik ochrony przyrody, instruktor krajoznawstwa regionu. Dyrektor Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie (od 2003), Dyrektor Okręgowego Zespołu Gospodarki Turystycznej PTTK w Krakowie (od 2005). Liczne funkcje społeczne w PTTK: Prezes Zarządu Oddziału Krakowskiego od 1997 roku, członek Komisji Turystyki Górskiej Zarządu Głównego w XI-XIII kadencji, członek Głównej Komisji Rewizyjnej PTTK XII i wiceprezes w XIV kadencji, członek Prezydium Zarządu Głównego XV kadencji, skarbnik PTTK w XVI i XVII kadencji. Autor publikacji związanych historią turystyki górskiej, zwłaszcza oddziałów Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i schronisk górskich, a także turystyki polskiej na Kresach Wschodnich, współtwórca Ośrodka Dokumentacji Historii Turystyki Górskiej w Krakowie, Ośrodka Muzealnego Historii Turystyki Górskiej w Ustrzykach Górnych. Animator inicjatyw związanych z ruchem turystycznym: wystawy dotyczącej historii turystyki polskiej na Kresach Wschodnich zorganizowanej ze Wspólnotą Polską 1991/1992, współinicjator Małopolskiego Szlaku Papieskiego (2004), inicjator i współrealizator wsparcia organizacji turystycznych na Ukrainie w tworzeniu sieci szlaków turystycznych w Bieszczadach, Gorganach i Czarnohorze (2006).”
„Odkrywanie huculszczyzny – turystyka polska na Kresach Wschodnich
Rozwoju turystyki polskiej w Karpatach Wschodnich, w tym w Czarnohorze nie był zjawiskiem nagłym, nie był także wydarzeniem specyficznym dla tego regionu. Sprzyjały mu warunki, które panowały w drugiej połowie XIX i pierwszej połowie XX wieku w tej części Karpat. Prócz pędu do poznania atrakcyjnych obszarów górskich, zwłaszcza – jak w tym przypadku – nieodległych od miejskich skupisk, mamy do czynienia z fenomenem związanym ze względnymi swobodami obywatelskimi i narodowymi, jakimi cieszyli się mieszkańcy Galicji w granicach monarchii austro-węgierskiej. Polegał on na łączeniu aspektów poznawczych turystyki z jej patriotycznym charakterem. Stowarzyszenia rozwijające ruch turystyczny przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości starały się kształtować postawę patriotyczną narodu polskiego właśnie poprzez ukazanie piękna utraconej ojczyzny, folkloru i tradycji regionalnych. Nie bez powodu już w kilka miesięcy po swym powstaniu w grudniu 1873 r. Galicyjskie Towarzystwo Tatrzańskie zmieniło swoją nazwę na Towarzystwo Tatrzańskie, a po odzyskaniu niepodległości uzupełniło ją o słowo Polskie.
Działacze położonych na Kresach oddziałów terenowych Towarzystwa Tatrzańskiego traktowali działalność w stowarzyszeniu również jako spełnianie patriotycznego obowiązku krzewienia polskości. Mamy na to liczne dowody. Do najbardziej tragicznych należą akta oddziałów lwowskiego i stanisławowskiego PTT znajdujące się w archiwach Lwowa i Iwano-Frankowska (dawniej: Stanisławów), noszące sygnatury KGB. Znajdujące się wśród nich listy działaczy oddziałów i kół terenowych Towarzystwa zapewne stawały się listami proskrypcyjnymi inteligencji polskiej poddawanej eksterminacji. Prócz towarzystw ściśle turystycznych powstawały w okresie międzywojennym i takie, których zadaniem była promocja tego regionu, jak na przykład Towarzystwo Przyjaciół Huculszczyzny; starania takie podejmowała i administracja państwowa, tworząc Wojewódzkie Komisje Turystyczne, w tym we Lwowie i Stanisławowie.
Szereg podejmowanych działań miało również charakter polityczny i wyrażało dążenia państwa do integracji ludności huculskiej z narodem polskim. Nim działalność turystyczna nabrała charakteru zorganizowanego, jej lwowscy pionierzy eksplorowali tereny Karpat Wschodnich. Lata dwudzieste i trzydzieste XIX wieku to rozwój romantycznych wędrówek po kraju, w tym także w górach Galicji.
Jednym z pierwszych, który nie tylko zwiedził, ale i opisał swoją wyprawę, przedstawiając piękno Karpat Wschodnich oraz charakteryzując ludność huculską, był Aleksander Zawadzki (1798-1868). Wiele wypraw odbył w tym czasie w tamte strony Kazimierz Władysław Wójcicki (1807-1879), który w relacjach opisywał zarówno piękno zwiedzanych stron, jak i bogactwo folkloru. Niedługo po nim August Bielowski (1806-1876), od 1869 roku do śmierci dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie i Ludwik Nabielak (1804-1883) wędrowali terenami podgórskimi od Urycza poprzez Stryj, Skole po Halicz. To z Augustem Bielowskim w "Ziewonii" zetknął się Seweryn Goszczyński (1801-1876). Wycieczki takie urządzali w tym czasie także literaci lwowscy skupieni wokół takich czasopism, jak "Ziewonia" i "Dziennik Mód Paryskich". Wśród nich był historyk Karol Szajnocha (1818-1868), który wywarł duży wpływ na rozwój zainteresowań Wincentego Pola, a jego syn, Władysław (1857-1928), późniejszy znany geolog i badacz regionów górskich, był wybitnym działaczem Towarzystwa Tatrzańskiego.
W 1840 roku swoje kroki w Karpaty Wschodnie skierowali Wincenty Pol i Hiacynt Łobarzewski (1814-1862), profesor botaniki Uniwersytetu Lwowskiego. Palmę pierwszeństwa w poznaniu Karpat Wschodnich należy oddać Wincentemu Polowi (1807-1872), który – choć urodzony w Lublinie – szkołę średnią i uniwersytet ukończył we Lwowie. Wychowany w duchu patriotycznym, przyjaźnił się z Augustem Bielowskim, Ludwikiem Nabielakiem i z Wacławem Zaleskim (1799-1849), pionierami turystyki i poznania Karpat Wschodnich. Zwiedził doliny i dorzecza Dniestru, Stryja, Oporu, Świcy i Łomnicy. To w utworach Pola pojawia się określenie Kresy Wschodnie jako pojęcie nieodłącznie związane z polskimi tradycjami rycerskimi walki o niepodległość i z nostalgią za wielkością Rzeczypospolitej.
Innym badaczem, amatorem geologiem, był urodzony w Czerniowcach, studiujący we Lwowie, a działający już w późniejszym okresie życia w Krakowie, Alojzy Alth (1819-1886). Podobnie ukształtowało się życie kolejnego znakomitego turysty i badacza, księdza Eugeniusza Janoty (1823-1878), urodzonego w Kętach, który, pracując w Gimnazjum Św. Anny w Krakowie, był wychowawcą kilku pokoleń znanych turystów krakowskich. Zakończył swoje pracowite życie we Lwowie, gdzie pracował na tamtejszym Uniwersytecie.
Szereg stowarzyszeń turystycznych, liczne wydawnictwa – mapy i przewodniki – animowanie działalności związanej z ochroną przyrody i folkloru huculskiego to wspaniała działalność mająca pionierski charakter i zmierzająca do rozwoju polskiej turystyki na Kresach Wschodnich.”
Jerzy Kapłon
Opracowanie Paweł Nowicki
Napisz komentarz
Komentarze