Sam pan Wojtaszek praktycznie przysięgał, że zapłaci za prąd, bo on jest biznesmenem, a nie oszustem, jak ci których trochę wcześniej niektóre lokalne media kreowały na równie wspaniałych wybawców. Mowa tu oczywiście o HUDSON OIL i zarządzającego rafinerią w ich imieniu pana Jacka Kiełtykę.
Dzięki zbawiennej dla rafinerii działalności wyżej wymienionych Gorlice znalazły się w dość nieciekawej sytuacji. Nieregulowane rachunki za prąd doprowadziły do sytuacji, w której w każdej chwili może nastąpić niekontrolowany wyciek zanieczyszczeń ze znajdującej się na terenie po rafineryjnym oczyszczalni ścieków. W piątek energetyka znów zdecydowała o odcięciu prądu, a to oznacza przerwę w pracy pomp. Zmieniła się też pogoda, zrobiło się cieplej i poziom chemikaliów w kompleksie zbiorników jest coraz wyższy.
Burmistrz Gorlic, Witold Kochan przyznaje, że sytuacja jest dramatyczna: „To przede wszystkim dramat pracowników, którzy tam zostali i próbują uratować środowisko przed skażeniem. W tej chwili załoga oczyszczalni wypuszcza wodę z instalacji, żeby nie uległa zniszczeniu po nadejściu mrozu. Jest dramatyczne pytanie : co najpierw skazić - teren zakładu, czy rzekę Ropę i w konsekwencji środowisko . Niedługo nie będzie wyboru..." - dodaje burmistrz.
Równie dramatyczne głosy dochodzą z siedziby Starostwa. W dniu dzisiejszym starosta Mirosław Wędrychowicz odbył telefoniczne rozmowy z wicewojewodą Andrzejem Harężlakiem oraz zastępcą dyrektora Departamentu Ochrony Przyrody Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Do Generalnej Dyrekcji OŚ wystosowano także pismo o trudnej sytuacji na terenie rafinerii i oczyszczalni ścieków.
Rafineria Glimar od kilku lat jest w stanie upadłości. Nie prowadzi produkcji, działa tam tylko oczyszczalnia ścieków. Takie sytuacje jak dzisiejsza, już się zdarzały. Jednak tym razem, według gorlickiego Urzędu Miasta, groźba przelania zbiorników jest całkowicie realna.
W chwili obecnej służby miejskie (ochrona środowiska, zarządzanie kryzysowe) jak również ich odpowiedniki na szczeblu powiatu prowadzą intensywne działania wyprzedzające, mające zapobiec katastrofie ekologicznej. Sporym utrudnieniem w tych działaniach jest jednak niemożność ustalenia faktycznego właściciela terenów po rafineryjnych.
Jak poinformował nas rzecznik burmistrza Gorlic, pan Jakub Krzyszycha, jeszcze w dniu dzisiejszym do prokuratury zostanie skierowane - podpisane przez Burmistrza Gorlic oraz Starostę Powiatu Gorlickiego - zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez, i tu powstaje problem, bo kto to przestępstwo popełnił oceni kiedyś sąd, który rozstrzygał będzie o prawie własności do majątku po rafinerii „Glimar”.
(BP)
źródło: własne, radio Kraków
Napisz komentarz
Komentarze