Przejęcia terenu przy użyciu agencji ochrony, deklaracje wielkich inwestycji, setki miejsc pracy. To wszystko przerabialiśmy w ostatnich miesiącach.
Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle. Za deklaracjami tworzenia miejsc pracy nie szły czyny, za wielkimi inwestycjami kryło się nie regulowanie zobowiązań finansowych.
Dostawca energii elektrycznej, TAURON, kilka razy groził odcięciem tejże energii. Kilka razy interweniowali przedstawiciele naszych samorządów. Nic się jednak nie zmieniało, wspaniali biznesmeni w poczuciu bezkarności mieli chyba nadzieje, że nie muszą płacić, bo jak by co, to ktoś za nich załatwi problem z dostawami energii.
TAURON odciął rafinerię od prądu, a w efekcie znajdująca się tam oczyszczalnia ścieków stała się wielką, tykającą bombą zegarową, której wybuch sprowadziłby na Gorlice i powiat gorlicki ekologiczną katastrofę.
Właściciele terenów rafinerii (kto to jest nie wie nikt, czy pan Kiełtyka, czy pan Wojtaszek, a może jeszcze ktoś inny) najwidoczniej nie poczuwają się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za teren, którym zarządzają, i o który tak spektakularnie walczyli z użyciem wielkich sił i środków.
Zbiorniki oczyszczalni ścieków zapełniają się. Jednak, zimowa aura trochę spowolniła ten proces, mimo tego jak wynika z informacji Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego najpóźniej w niedzielę zbiorniki zapełnią się i wtedy nastąpi niekontrolowany wyciek zanieczyszczeń.
Ta dramatyczna sytuacja po raz koleiny wymusiła na samorządach podjęcie interwencji.
W urzędzie wojewódzkim w Krakowie odbyło się spotkanie wszystkich zainteresowanych stron. Wojewoda, burmistrz, starosta i przedstawiciele dostawcy energii TAURON'a.
Uczestniczyli w nim również panowie biznesmeni, którzy bardzo chętnie poczuwają się do praw właścicielskich, ale z pełnym obrzydzeniem podchodzą do właścicielskich obowiązków.
W trakcie tego spotkania, w którym główne role odgrywali burmistrz Gorlic Witold Kochan i starosta powiatu Gorlickiego Mirosław Wędrychowicz ustalono, że w obliczu nieuniknionej katastrofy samorząd lokalny nie może pozostać bierny.
By przywrócić możliwość pracy oczyszczalni Starosta Powiatu Gorlickiego w imieniu Skarbu Państwa pokryje koszty dostaw energii. Jeszcze w dniu dzisiejszym mają one zostać wznowione. Z niepotwierdzonych źródeł dochodzą informacje, że kwota jaka potrzebna jest na uruchomienie dostaw energii elektrycznej oscyluje w okół 150 tysięcy złotych.
Otwarta pozostaje kwestia późniejszej windykacji kwot, które w zastępstwie panów biznesmenów wpłyną na konto TAURONa, a które będą oczywiście pochodzić ze środków publicznych. Od kogo i czy w ogóle uda się je wyegzekwować pozostaje tajemnicą.
Jedno w tym wszystkim jest pewne. To co zaprezentowali na terenie Gorlic „biznesmeni”, to pokaz zaniku jakichkolwiek hamulców moralnych. To sposób działania znamionujący nie ludzi biznesu lecz małych krętaczy, dla których liczy się tylko „pokazówka”. To co prezentują panowie Wojtaszek i Kiełtyka powinno ich na stałe wykluczyć z grona ludzi honoru.
Burmistrz Gorlic wespół ze Starostą Powiatu Gorlickiego złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a mnie pozostaje tylko mieć nadzieje, że prokuratura, a później sąd stwierdzą z całą stanowczością, że to przestępstwo zostało popełnione i że za winę musi być kara.
(Lek)
Napisz komentarz
Komentarze