Pierwszego dnia turnieju, po bardzo długiej podróży do Bełchatowa w siarczystym mrozie, bez żadnego odpoczynku, nasza drużyna uległa ekipie KS Farta Kielce 0:3 w setach do 19,22,23. W drugim meczu tego dnia, gospodarze turnieju, EKS Skra II Bełchatów ulegli MKS-owi MOS Interpromex Będzin 0 : 3 (16,21,21).
W sobotę nasi siatkarze zmierzyli się z najlepszą drużyną imprezy MKS MOS Interpromex Będzin. Przegrali 1:3 w setach do 22,11, -22,19, urywając seta liderowi tabeli, jak się potem okazało ta sztuka udała się tylko naszej drużynie. Zespół z Będzina miał awans w kieszeni.
Wynik drugiego meczu pomiędzy EKS Skra II Bełchatów a KS Fartem Kielce 3 : 0 (18,20,16), skomplikował układ w tabeli, dwie drużyny miały po jednej porażce i zwycięstwie, Będzin miał już awans, GKPS bez punktu.
W niedzielę, na otwarcie dnia MKS MOS Interpromex Będzin gładko pokonał Farta Kielce 3:0 (17,22,9). W ostatnim meczu nasz zespół pokonał gospodarzy turnieju EKS Skra II Bełchatów, po siatkarskim horrorze 3:2 w setach do 23,-16,-14,28,16.
Ostatecznie nasz zespół zajął ostatnie trzecie miejsce, zadecydował o tym bilans setów, Druga drużyna w tabeli z Bełchatowa, która wywalczyła awans, miała tyle samo punktów co gorliczanie. Bezkonkurencyjny okazał się zespół z Będzina.
Drużyny z Będzina i Bełchatowa awansowały do ćwierćfinału Mistrzostw Polski Juniorów.
O poszczególnych meczach pisze trener GKPS-u Gorlice Krzysztof Kozłowski:
Dzień pierwszy:
Fart Kielce - GKPS Gorlice 3:0 (19,22,23)
Do pierwszego meczu nasza drużyna przystąpiła praktycznie bezpośrednio po siedmiogodzinnej podróży do Bełchatowa (duże perturbacje związane z ponad dwudziestostopniowym mrozem).
Co prawda naszym przeciwnikiem była uznawana za teoretycznie najsłabszy zespół drużyna kieleckiego Fartu, jednakże po naszych zawodnikach było widać trudy podróży. Dodatkowo nasi przeciwnicy znakomicie weszli w mecz, obejmując już na początku prowadzenie 5:1, dzięki bardzo mocnym zagrywkom. Następnie zwiększyli prowadzenie do stanu 13:7. Z kolei po serii znakomitych zagrywek Dominika Puścizny odrobiliśmy cztery punkty, zmniejszając przewagę kielczan do dwóch punktów (13:11). Niestety był to tylko chwilowy zryw naszej drużyny, bowiem znakomicie serwujący kielczanie ponownie odskoczyli na siedem punktów przewagi (20:13), której nie udało się odrobić do końca seta (25:19).
W secie drugim trwała wyrównana walka, w której żadnemu zespołowi nie udało się osiągnąć więcej niż dwóch punktów przewagi, aż do stanu 20:20. W tym momencie ponownie znakomicie zaczęli serwować zawodnicy Farta, którzy dzięki temu uzyskali pięć punktów, przy zaledwie dwóch dla naszej drużyny, co przełożyło się na ich zwycięstwo 25:22.
W trzecim secie od początku przeważała nasza drużyna, obejmując prowadzenie 5:2, 10:6, 16:10, 19:16. Niestety, gdy wydawało się, że jesteśmy w stanie wygrać tego seta i przedłużyć grę z nadzieją na końcowe zwycięstwo, ponownie znakomicie w polu zagrywki zaprezentowali się kielczanie (zapewne przy pomocy naszych przyjmujących) i po seri 6 punktów z rzędu objęli prowadzenie 22:19, by po chwili zakończyć seta wynikiem 25:23 i cały mecz 3:0.
Trzeba przyznać, że był to jeden ze słabszych meczy naszej drużyny w obecnym sezonie i jedynie Dominik Puścizna zagrał na przyzwoitym poziomie.
GKPS: GUNIA Wojtek(C), PUŚCIZNA Dominik, GÓRA Marcin, SZPYRKA Bartosz, MANIAK Piotrek, BEDUS Piotrek, LISZKA Marcin(L), JARKIEWICZ Bartek(L II); GAWLAK Mateusz, JURCZAK Damian, RÓŻ Mateusz
Trener: Krzysztof Kozłowski
Dzień drugi:
GKPS Gorlice - MKS MOS Będzin 1:3 (-22,-10,22,-18)
Pierwszy set meczu z faworytem turnieju, drużyną z Będzina, przebiegał pod nasze dyktando aż do stanu 22:19. Zespół prezentował się wtedy zdecydowanie lepiej niż w poprzednim dniu, pokazując siatkówkę na dobrym poziomie. Niestety, od tego momentu w naszym zespole zapanowała niezrozumiała niemoc, co przełożyło się na zdobycie przez naszych przeciwników kolejnych sześciu punktów i porażkę w tej partii 22:25.
W secie drugim nasza drużyna kontynuowała fatalną passę z końcówki poprzedniego, przegrywając 10:25. Katastrofa.
Gdy wydawało się, że już jest po meczu, w secie trzecim nastąpiła metamorfoza naszej drużyny, która grając znakomicie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, wprost demolując swoich przeciwników objęła prowadzenie 21:13.
Chyba w tym momencie wszyscy w naszym zespole uwierzyli, że set już jest wygrany bo przestali grać, licząc chyba, że przeciwnik odda brakujące do zwycięstwa w tym secie punkty za darmo. Nic bardziej błędnego. Zawodnicy z Będzina grając trudną ale i pewną zagrywką utrudnili dokładne rozegranie piłki przez naszego kapitana, czym też mieli ułatwione zadanie ustawienia dokładnego bloku. Zdobywając punkt po punkcie doprowadzili w końcu do wyrównania 21:21. Dopiero w tym momencie popełnili pierwszy błąd (podwójne odbicie). Na szczęście dla nas oddali nam tym samym 22 punkt, a trener naszej drużyny mógł skorzystać ze zmiany, którą w Gorlicach kibice siatkówki mogli wielokrotnie zaobserwować. W miejsce Piotrka Bedusa na boisku w polu zgrywki zameldował się Damian JURCZAK i w swoim stylu doprowadził do zdobycia przez nasz zespół dwóch kolejnych punktów (24:22). Tej przewagi nasi Juniorzy nie pozwolili sobie odebrać i po chwili cieszyli się ze zwycięstwa 25:22.
Kolejny set od początku przebiegał pod dyktando drużyny z Zagłębia, która łatwo zdobywała kolejne punkty przy widocznych oznakach zmęczenia wśród zawodników naszego zespołu. 25:18 w czwartym secie i 3:1 w meczu.
Pomimo porażki nasza drużyna pokazała, że potrafi grać w siatkówkę i przed niedzielnym meczem z gospodarzami turnieju nie stoi na straconej pozycji.
GKPS: GUNIA Wojtek(C), PUŚCIZNA Dominik, GÓRA Marcin, SZPYRKA Bartosz, MANIAK Piotrek, BEDUS Piotrek, JARKIEWICZ Bartek (L), LISZKA Marcin (L II); GAWLAK Mateusz, JURCZAK Damian, RÓŻ Mateusz
Trener: Krzysztof Kozłowski
Dzień trzeci:
GKPS Gorlice - Skra II Bełchatów 3:2 (23,-16,-14,28,16)
Przystępując do ostatniego meczu turnieju w Bełchatowie wyjaśniona była tylko sprawa pierwszego miejsca.
Z trzema zwycięstwami i kompletem 6 punktów wywalczył je zespół MKS MOS Będzin, natomiast o drugie miejsce walczyć miały zespoły gospodarza oraz GKPS-u. Nasi zawodnicy stanęli przed bardzo trudnym zadaniem, bowiem aby to osiągnąć należało wygrać ze Skrą w stosunku 3:0.
Od początku spotkania zawodnicy GKPS grali bardzo skoncentrowani, z ogromną wolą walki i po kilku minutach gry objęli prowadzenie 8:1. Ponownie znakomitą serią zagrywek popisał się Dominik Puścizna, na siatce nie do przejścia była trójka blokujących, Marcin Góra, Bartek Szpyrka oraz Piotrek Maniak natomiast w obronie świetnie prezentował się nasz libero, Marcin Liszka. Gdy po zagrywkach Piotrka Bedusa zwiększyliśmy przewagę ze stanu 12:8 na 17:8 nastąpiło chwilowe rozluźnienie w zespole, co natychmiast wykorzystali gospodarze (w końcu to przecież Skra, choć tylko Juniorzy) odrabiając 7 punktów (17:15). Nasz zespół potrafił jednak opanować nerwy i prowadzony pewnie przez swojego kapitana Wojtka Gunię utrzymał przewagę dwóch punktów do końca I seta.
Po przegraniu pierwszego seta gospodarze poczuli, że drugie miejsce w turnieju i awans do ćwierćfinałów MPJ zaczyna się im wymykać z rąk. Od tego momentu zagrali bardzo agresywnie i ryzykownie zagrywką, czym bardzo utrudnili prowadzenie gry naszemu rozgrywającemu. Osiągnęli tym samym sporą przewagę, pewnie wygrywając drugiego seta 25:16 oraz trzeciego 25:14.
W czwartym secie trener naszej drużyny dał odpocząć kapitanowi W. Guni i w jego miejsce rozgrywał P. Maniak, którego na przyjęciu zastąpił M. Góra. Natomiast na środku w miejscu Marcina zameldował się Mateusz Gawlak. Tak zestawiony zespół toczył bardzo zacięty pojedynek z gospodarzami o doprowadzenie do piątej partii. Po 30 min. gry wygraliśmy tego seta 30:28 i po kilku minutach zaczął się tie-break. Widać było, że Skrze bardzo zależy na zwycięstwie w meczu, bowiem trener gospodarzy powrócił do pierwszego ustawienia swojego zespołu. Ale również i nasi zawodnicy (w składzie z czwartego seta) bardzo chcieli ten mecz wygrać, co spowodowało, że ostatni set turnieju w Bełchatowie był chyba najbardziej wyrównany i najlepszy w całych trzydniowych zawodach. Po 20 minutach gry zwyciężyliśmy 18:16, co niestety nie dało awansu do dalszej fazy rozgrywek ale dało niewątpliwie satysfakcję ze zwycięstwa nad jakby nie było Skrą Bełchatów.
Za ten mecz całemu zespołowi (pomimo ogromnego zmęczenia), należą się brawa za determinację i ogromną wolę walki do samego końca zawodów.
GKPS: GUNIA Wojtek(C), PUŚCIZNA Dominik, GÓRA Marcin, SZPYRKA Bartosz, MANIAK Piotrek, BEDUS Piotrek, JARKIEWICZ Bartek (L), LISZKA Marcin (L II); GAWLAK Mateusz, JURCZAK Damian, RÓŻ Mateusz
Trener: Krzysztof Kozłowski
źródło: gorlicegkps.ovh.org
Napisz komentarz
Komentarze