„Obecnie Zakład zatrudnia 116 pracowników w tym 53 kierowców. Stan inwentarzowy to 32 autobusy, na trasy komunikacyjne w dni powszednie wyjeżdża 27 autobusów wykonując dziennie 450 kursów przejeżdżając na terenie miasta i sześciu przyległych gmin ok. 4.500 km.” Gdyby przyjąć ten zapis za dobra monetę, można by pomyśleć, że MZK to świetnie zarządzana i bardzo dobrze prosperująca firma której pracownicy z dumą i satysfakcją mogą o sobie powiedzieć, ze wypełniają ważną społeczną rolę. Rzeczywistość jednak brutalnie weryfikuje i obnaża prawdziwe oblicze tej firmy.
MZK od dłuższego czasu znajduje się w „kłopotach”, w chwili obecnej zatrudnia 52 osoby. Głównym pomysłem na wyjście z kryzysowej sytuacji są działania restrukturyzacyjne polegające na likwidacji linii autobusowych oraz zmniejszenie wysokości etatów.
47 pracowników MZK otrzymało wypowiedzenia warunków pracy z propozycją nie do odrzucenia, że mogą pracować dalej, ale już tylko na 7/8 etatu. Z pracowników którzy otrzymali taką wspaniałą propozycję 4 wystąpiło do sądu pracy przeciwko swojemu pracodawcy, a dwóch nie przyjęło proponowanych warunków i tym samym po okresie wypowiedzenia przestaną być pracownikami MZK.
Jak relacjonował nam pan Krzysztof Kotwicz (NSZZ SOLIDARNOŚĆ), prezes MZK Tadeusz Piecuch, zupełnie bezkrytycznie podchodzi do swoich wcześniejszych biznesowych osiągnięć. Mowa tu głównie o sławnym już leasingowaniu 4 starych mercedesów, które przyjechały swojego czasu do Gorlic z dalekiej Finladii.
Jako ciekawostkę można podać również fakt, że MZK planuje, powołując się na uwarunkowania ustawowe, ograniczenie od 2013 roku kursów jedynie do obrębu miasta.
Na zakończenie kameralnego spotkania w siedzibie Solidarności z ust senatora Koguta padła propozycja, by spotkać się z prezesem MZK na jego terenie. Wszyscy uczestnicy spotkania wyrazili zainteresowanie taką inicjatywą mając nadzieję, że w trakcie takiego spotkania udowodniono by nam, ze wszystkie żółte mercedesy będące w posiadaniu gorlickiego MZK są sprawne i kursują.
(BP)
Napisz komentarz
Komentarze