Organizatorzy wyciągnęli wiele wniosków z zeszłorocznej, pierwszej edycji Viatraka i wczorajszy koncert stał na dużo wyższym poziomie, jeśli chodzi o logistykę i organizację sceny i widowni. Areną festiwalu było boisko szkolne przy Zespole Szkół w Ropie, gdzie miejsca jest naprawdę dużo, teren jest ogrodzony, piękna scena i trybuny na ok 200 osób. A cały plac może pomieścić spokojnie ok 1 500 osób.
Jako pierwszy wystąpił zespół Distortion z Gorlic, który zagrał w składzie Artur Majka (perkusja), Michał Górski (wokal), Kacper Zięba (bas), Bartosz Cieśla (gitara) i Konrad Gryboś (gitara). Bardzo młodzi muzycy (średnia wieku 15 lat) grali żwawą muzykę rockową, wplatając covery znanych zagranicznych kapel, co bardzo spodobał się publiczności, która powoli ściągała na miejsce festiwalu.
Kolejnym zespołem, który zaprezentował się na Wiatraku, była "Czwarta Brygada Rowerów Podwodnych" z Dębicy. Sosik (wokal), Karol (gitara), Młody (bas) i Johnny (perkusja) dali popis muzyki reggae i rocka, a charyzmatyczny wokalista zespołu, hipnotyzował publikę bardzo energetycznym sposobem śpiewu. Zespół wykonywał piosenki po polsku i udało mu się zachęcić do śpiewania nieliczną grupkę przed sceną, która zdecydowała się podejść bliżej i potańczyć.
Kolejnym zespołem jaki się zaprezentował była Cegła z Ropy. Chłopaki zagrali w składzie Kuba Moroń (wokal, gitara, harmonijka), Bartłomiej Mołda (gitara), Szymon Motyka (bas), Damian Siuta (perkusja), Dominik Kłapacz (klawisze). Zespół po bardzo udanym występie podczas WOŚP w Bieczu uwierzył w siebie i zdecydował sie dalej rozwijać. Wczoraj chłopcy udowodnili, że warto w nich inwestować, zachęcali potencjalnego menedżera do wzięcia ich pod swoją opiekę.
Czwartym zespołem festiwalu był Doors to Heaven z Biecza, którego nie trzeba bliżej przedstawiać. Szymon Jamro i spółka, dali przysłowiowego czadu. Zespół ma już swój funclub, z resztą bardzo urodziwy, który towarzyszy Doorsom, przy każdej imprezie. Publika przed sceną zdecydowanie zgęstniała a zabawa i atmosfera z minuty na minutę się rozkręcała.
Wraz z przyjazdem głównej gwiazdy Viatraka, zespołu Baciary, nad Ropę ściągnęły deszczowe chmury. Kiedy bracia Body wraz z resztą zespołu rozkładali i stroili instrumenty, zaczął padać rzęsisty deszcz, który ochłodził stłoczoną na widowni publiczność. Nic jednak nie było w stanie zagrozić powodzeniu tego koncertu. Bez względu na zajmowane miejsce, czy było się pod sceną, czy na trybunach, czy na boisku, nawet daleko od sceny, ludzie bawili się świetnie, nie bacząc na nieprzychylność aury.
Po Baciarach publiczność bawił zespół Silver, ktróy wystąpił w składzie: Mateusz (gitara prowadząca), Sławek (bas), Irek (perkusja), Tomek (klawisze), Przemek (saksofon).
Przedostatni na scenę przed północą wszedł zespół Step Band z Łużnej, grający w składzie: Artur Stępień (bas, wokal), Filip Brach (klawisze, wokal), Dawid Burkot (gitara ,skrzypce), Paweł Jerzak (saksofon, wokal), Tomasz Prokop (perkusja).
Festiwal zamknęli swoim występem muzycy z jasielskiego zespołu Vanesco: Szymon Kosiba (gitara), Tomasz Kowalczyk (klawisze, wokal), Mateusz Poręba (saksofon), Maciej Kędzior (bas, wokal), Jakub Kasowicz (perkusja).
Impreza bardzo udana, konferansjerka na przyzwoitym poziomie, szybkość i zwinność zmieniania się zespołów a co za tym idzie rozkładania i ściągania aparatury też dużo sprawniej niż rok temu. Mnie jedynie jako skromnemu widzowi, obserwatorowi z boku, trochę żal zespołów występujących najwcześniej, które śpiewały dla znikomej widowni. Kto nie słyszał i nie widział, niech żałuje.
A Baciary? Mimo dużej częstotliwości z jaką odwiedzają naszą okolice, mają pełną widownię i chyba monopol na zapotrzebowanie kulturalne mieszkańców naszego regionu.
HaloGORLICE.pl był już po raz drugi, jednym z patronów medialnch Festivalu Viatrak w Ropie. Na relację z pierwszej edycji zapraszamy tu.
Dziękujemy organizatorom za zaproszenie.
Baciary:
A jak Baciarów uchwycił Michał Domek? Zobacz tu.
(tes)
Napisz komentarz
Komentarze