W dniu wczorajszym w Zdyni rozpoczęła się Łemkowska Watra, to trzydniowe święto kultury i tradycji Łemków odbywa się już po raz trzydziesty.
Do bram Watry w Zdyni zjechał się prawie cały świat. Świat grupy etnicznej, która 65 lat temu została brutalnie wysiedlona z tych ziem.
Goście z Polski, Słowacji, Rumunii, Ukrainy, Serbii, a nawet z tak odległych Stanów Zjednoczonych już od piątkowego poranku świętują swoje spotkanie na ojcowiźnie. Tegoroczne święto dla wszystkich, którzy się na nim zjawili jest wyjątkowe, wszystko za sprawą 65, smutnej rocznicy akcji Wisła. W trakcie Watry nie mogło zabraknąć nawiązań do tej rocznicy. Wczoraj spotkanie rozpoczął symboliczny marsz wypędzonych z ziemi ojców, a dziś wieczorem wypuszczone zostanie 65 zapalonych lampionów.
To właśnie po niej Beskid Niski bezpowrotnie utracił rdzennych mieszkańców i koloryt tej ziemi, który wraca jedynie na kilka dni w roku podczas łemkowskiej watry. Radocyna, Czarne, Nieznajowa to tylko kilka nazw, które po akcji Wisła zostały już na zawsze jedynie nazwami na mapie, do dziś o istnieniu wsi przypominają zdziczałe sady, czy porzucone przydrożne kapliczki.
Jednak Watra to nie tylko czas bolesnych wspomnień przeszłości to także czas kiedy wszyscy radują się ze spotkania. Wieczornym rozmowom przy ogniskach nie ma końca i wtedy powraca wspomnień czar jak to dawniej bywało… Watra to także impreza kulturalna, na której każdy znajdzie coś dla siebie.
foto: Sławomir Tokarski
Napisz komentarz
Komentarze