Mamoniowatość gorlickiego środowiska sprawiała, że świetnie prezentujących się na scenie muzyków obejrzała garstka widzów.
Można by po wielokroć pisać i w pisaniu tym wylewać gorzkie słowa. Można by się zastanawiać czego oczekują młodzi gorliczanie, co ze światowego dorobku kultury by do nich przemówiło, co, patrząc już węziej, z tradycji muzycznej było by tu atrakcyjne, co spotkało by się z zainteresowaniem większej grupy niż ta garstka, którą widuje się na praktycznie wszystkich koncertach. Czy jest jakaś inna forma muzyczna poza disco polo z jego różnymi mutacjami, ze szczególnym naciskiem na mutacje góralską, która zapełniła by w Gorlicach wszystkie miejsca pod sceną?
W brew pozorom i na przekór wszelkiej maści narzekaczom w Gorlicach i w okolicy tętni życie kulturalne. W kilku salach wystawowych praktycznie co tydzień mamy okazje oglądać nowe prezentacje artystów z różnych kręgów szeroko rozumianej plastyki. Sceny zapełniają artyści teatru, muzycy. Animatorzy kultury zarówno ci instytucjonalni jak i tacy jak choćby ludzie ze stowarzyszenia „Się Dzieje” sprawiają, że Gorlice tętnią kulturalnymi rytmami. Większość z tych kulturalnych spotkań odbywa się w kręgu osób, które już się bardzo dobrze znają i jak sądzę właśnie dla tych niewielu osób warto jednak działać, sprowadzać i organizować wystawy, koncerty, prezentacje.
Bywalcy tych spotkań to „ludzie pragnący dziwnego” mający aspiracje, patrzący na świat szeroko otwartymi oczyma przez szeroko otwarte drzwi i to właśnie oni są nadzieją, nadzieją na to, że Gorlice, powiat gorlicki, nasza mała ojczyzna nie będzie zapyziałym grajdołkiem, ale tętniącym życiem centrum kultury.
ps.
Składam też uroczyste przyrzeczenie, że wyśledzę i na zrewitalizowanym rynku batożyć każę tego kto sprawił, że większość gorliczan za nic ma kulturę wyższą, a jedynie w pyle prymitywizmu (nie mylić z kulturą prymitywną) chce się nurzać.
(Lek)
fot: Kinga Pastuszczak, Robert Berkowicz
ARGIES - to jeden z najdłużej, nieprzerwanie działających zespołów punk rockowych z Argentyny. Grupa powstała w 1984 r. w mieście Rosario. W latach 90-tych Argies przenieśli się do stolicy- Buenos Aires, co umożliwiło im szersze zaistnienie na scenie muzycznej.
Muzyka zespołu od początku była żywiołową mieszanką punk rocka spod znaku The Cash, elementów latynoskiego combat rocka oraz rytmów ska. Z kolei teksty piosenek poruszały zawsze zarówno istotne kwestie społeczno-polityczne, jaki i te bardziej przyziemne, nie stroniąc od humoru.
Rewelacyjny album „La Frotera” (2001) usadowił grupę w czołówce argentyńskiego punk rocka. Dziś są jedną z najaktywniej działających grup punk rockowych z Ameryki Łacińskiej, która kilka miesięcy w roku spędza na trasach po całym świecie. Zespół zagrał już ponad 700 koncertów poza Argentyną, w 35 krajach świata, niemal we wszystkich krajach Europy. Corocznie objeżdża festiwale, kluby i squarty wielu krajów, a w tym roku po raz pierwszy dotarł aż do Azji Południowo-Wschodniej.
Tegoroczna trasa „Argies” po świecie promuje ich nowy, wydany we Włoszech album „Click Off” (2010). Warto dodać, że jedynym stałym członkiem zespołu jest od samego początku wokalista i gitarzysta David Balbina, a aktualnie towarzyszą mu: Hooli (gitara), Tobi (bas) i Manu (perkusja).
AWARIAT NATO – to zespół z Nowego Sącza, który gra już 10 lat, niektórzy będą znali go jeszcze pod innymi nazwiskami, których używali wcześniej, są nimi: Egzema z czego potem wyszła nazwa Awaria w kolejności następnej był More for fucking ketchup nastęnie Birma no i już istniejąca od długiego czasu Awariat Nato.
Formacja składa się z czworga chłopaków, znających się bardzo długo a tym samym będącymi w branży muzycznej przez dłuższy czas.
Chłopcy grają punk, ska z nutką reggae oraz folku. Swoją dyskografię zaczęli w roku 2004 od albumu zatytułowanego "Nowosądecka Składanka Sceny Niezależnej Vol.1".
Można ich również usłyszeć w projektach: "Składanka nowosądecka", "MP3 Compilation", "Irokez" jak również składance "Food Not Bomb".
Napisz komentarz
Komentarze