Jak to wypadało na Bluesowym Jam Session własnych, autorskich utworów było niewiele, jednak zaprezentowane przeboje to były prawdziwe popisy wokalno-instrumentalne. Jak to określiła jedna z uczestniczek "były pikantne kolacje i łagodne śniadania", ponieważ zaprezentowano bardzo szeroki i różnoraki repertuar. Nie da się ukryć, że piątkowy koncert wokalnie "należał" do Mirka Dziubiny, który spokojnie mógłby zawstydzić najlepsze głosy w Polsce. Pozostaje mieć nadzieję, że już niedługo nagra jakąś własną płytę. Jeżeli dobrze pójdzie to wiosną wspólnie z muzykami z Dollars Brothers pracować będą nad nowym materiałem. Jednak nie tylko on tego wieczoru miał okazję wystąpić. Jak przystało na jam session tego wieczoru na 'scenie' było bardzo tłoczno. Takiej ilości muzyków dawno tam nie było i jak zgodnie przyznawali wszyscy uczestnicy był to prawdziwy festiwal pokoleń. Zagrali:
Gitary: Arek Zawiliński, Jarek Gawor, Maciej Graca, Adam Gomułka, Grzegorz Grądalski, Paweł Bek.
Harmonijki: Krzysztof „Koza” Kozłowski.
Klawisze: Piotr Krygowski, Paweł Szmigielski
Bas: Mirek Dziubina, Bohdan Szmigielski, Henryk Waląg
Wokaliści: Mirek Dziubina, Luiza Dublewicz-Mleczko, Krzysztof „Koza” Kozłowski, HEYLI z Nowego Sącza.
Bębny: Rafał Belczyk, Maciej Lewek.
Po raz kolejny okazało się, że kulturalne, muzyczne życie Gorlic kwitnie w Pubie Lamus. Jest to chyba jedno z najbardziej specyficznych miejsc w naszym mieście skupiające najlepszych muzyków z całego regionu. Arek Zawiliński, Dollars Brothers, The Billy Goats, Trick Beck to tylko niektórzy z muzyków ściśle związani z tym pubem. To właśnie dzięki nim praktycznie co tydzień w piwnicy gorlickiej galerii możemy słuchać tak wspaniałych koncertów. Pozostaje mieć nadzieję że ta świecka tradycja przetrwa jak najdłużej. Co jest najwspanialsze w tych koncertach? To, że czujemy się na nich jak w domu. Każdy każdego zna, a jeśli nie zna to poznaje, natomiast interakcja na linii muzycy – widzowie jest na najwyższym poziomie. Wartością tego miejsca jest również otwartość na przeróżne style muzyczne. Można tam posłuchać w zasadzie wszystkiego, poezji śpiewanej, jazzu, bluesa, rocka, punkrocka, a najciekawsze, że za każdym razem atmosfera i publiczność jest na medal.
bod, rb
Napisz komentarz
Komentarze