Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama DELIKATESY SZUBRYT – GORLICE, ul. Kościuszki 34A – Sprawdź najnowsze promocje! [od 9 do 23 września 2024]

Oblężenie Jasnej Góry - prawda czy fałsz?

Podziel się
Oceń

Oblężenie Jasnej Góry przez Szwedów jest jednym z najbardziej znanych wydarzeń w historii Polski. Nie da się ukryć, że w ogromnej mierze przyczynili się do tego Henryk Sienkiewicz i Jerzy Hoffman. Z drugiej strony, nigdy nie brakowało historyków (szczególnie w okresie PRL-u), którzy nie tylko podważali  przebieg oblężenia, ale w ogóle poddawali w wątpliwość sam fakt ataku Szwedów na klasztor. Spróbujmy więc poszukać prawdy historycznej o tym wydarzeniu.

 

Aby w pełni zrozumieć, dlaczego doszło do ataku na Jasną Górę, należy przypomnieć sobie genezę tak zwanego "potopu szwedzkiego". W roku 1655 wojska szwedzkie,  liczące w sumie około 40 tysięcy ludzi, uderzyły z dwóch stron na Polskę. Z Pomorza nastąpił atak na Wielkopolskę, zaś z Inflant Szwedzkich na Litwę. Rzeczpospolita była wówczas osłabiona konfliktami wewnętrznymi oraz wojnami z Kozakami i Rosją. Spora część polskiej magnaterii jawnie spiskowała z królem Szwecji. Atakując Polskę, król Szwecji Karol Gustaw chciał zlikwidować raz na zawsze pretensje polskich Wazów do korony szwedzkiej, przejąć kontrolę nad portami Bałtyku oraz ostatecznie rozwiązać problem Inflant. Król Polski Jan Kazimierz miał do dyspozycji około 10 tysięcy wojska, oraz pospolite ruszenie. Niestety, dowodzący pospolitym ruszeniem w Wielkopolsce Krzysztof Opaliński i Andrzej Grudziński bez walki poddali się Szwedom pod Ujściem. Na Litwie hetman wielki Janusz Radziwiłł na podstawie umowy w Kiejdanach, uznał zwierzchnictwo króla Szwecji. Polskie wojska koronne zostały pokonane w bitwach pod Żarnowem i Wojniczem. Dłużej, bo do października, bronił się Kraków, pod dowództwem Stefana Czarnieckiego. Polski król Jan Kazimierz wraz z żoną uciekł na Śląsk do Głogówka, a resztki polskiej armii kolejno poddawały się najeźdźcom. Droga do podbicia całego kraju stała otworem.

Szwedzi prowadzili bezwzględną politykę na podbitych terenach. Grabieże, gwałty, rabunki, morderstwa były na porządku dziennym. Nie szczędzono nikogo, zabijano kobiety, dzieci i starców. Szwedzi nie mieli też oporów przed plądrowaniem kościołów i mordowaniem księży i zakonników. To wszystko powodowało stopniowe narastanie sprzeciwu wśród Polaków, i to zarówno wśród chłopów, jak i między szlachtą i mieszczaństwem.

W takich właśnie okolicznościach, 18 listopada 1655 roku, wojska szwedzkie dowodzone przez generała Burcharda Muellera, stanęły pod Jasną Górą. Jasnogórski klasztor był miejscem szczególnym dla Polaków. Jego początki sięgają roku 1382, kiedy to książę Władysław Opolczyk sprowadził paulinów z Węgier, i dokonał aktu fundacji klasztoru. Dwa lata później do klasztoru trafił obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus, który bardzo szybko stał się obiektem wyjątkowego kultu. Sam klasztor w tempie błyskawicznym zyskał ogromny rozgłos, stając się miejscem pielgrzymek tysięcy osób.

Początkowo Szwedzi próbowali pertraktacji, i zażądali poddania fortecy. Dowodzący obroną Jasnej Góry ojciec Augustyn Kordecki umiejętnie zwlekał z odpowiedzią, mając tym samym czas do lepszego przygotowania obrony. Spodziewając się rychłego ataku Szwedów, już 7 listopada cudowny obraz Madonny został wywieziony do Lublińca, a w kaplicy jasnogórskiej zawieszono kopię.

Kiedy wreszcie zawiodła dyplomacja, do głosu doszły działa. Szwedzi mieli na początku jedynie 8 dział, co w żaden sposób nie było wystarczającą ilością do pokonania twierdzy. Trudno dziś dokładnie ustalić liczbę najeźdźców, ale wydaje się, że nie przekroczyła ona 3200 żołnierzy. Ogromną większość z nich stanowili Niemcy na żołdzie szwedzkim. Co ciekawe, wspierały ich te polskie chorągwie, które złożyły przysięgę na wierność królowi Szwecji. Naprzeciwko nim stanęło 170 piechoty wybranieckiej, wspieranych przez 20 szlachty i 70 zakonników. Obrońcy Jasnej Góry mieli do dyspozycji około 20 armat, ale warto pamiętać, że polscy artylerzyści byli znakomicie wyszkoleni i znali się na swym fachu. Lekka szwedzka artyleria nie była w stanie wyrządzić żadnych szkód murom. Co prawda Jasna Góra nie należała do największych fortec, ale przyznać trzeba, że jak na ówczesne czasy była to fortyfikacja bardzo nowoczesna. Jej budowę rozpoczęto w 1620 roku, za panowania Zygmunta III Wazy, a zakończono w roku 1648. Cały klasztor otoczony był wałami na planie kwadratu, z bastionami w narożnikach. Położony na wysokiej skale, i otoczony solidnymi murami klasztor mógł się bronić przez długi czas.

Dopiero 10 grudnia Szwedzi otrzymali z Krakowa 6 dział oblężniczych, w tym dwie potężne półkartauny. Początkowo działa te zaczęły niszczyć mury, ale już 14 grudnia jedno z nich zostało zniszczone celnym strzałem Polaków. Kolejna armata pękła kilka dni później, co obniżyło morale wśród Szwedów. Ojciec Kordecki wykazywał się ogromnymi talentami militarnymi i dyplomatycznymi, na przemian wysyłając wycieczki w szwedzkie okopy, i negocjując z Muellerem. Ze względów taktycznych o. Kordecki złożył nawet akt submisji, czyli poddania się królowi Szwecji, ale jednocześnie odmówił wpuszczenia szwedzkiej załogi do klasztoru. Szwedzi byli coraz bardziej zniechęceni, a morale wśród żołnierzy upadało. W czasie jednego z wypadów za mury, Polacy zabili głównego inżyniera Fossisa i gubernatora z Krzepic, pułkownika Horna. Zniechęcony i rozczarowany generał Mueller, próbując zachować twarz, wysłał do o. Kordeckiego list, w którym w zamian za pieniężny okup obiecywał odstąpienie od oblężenia. Zakonnicy odmówili, i w nocy z 26 na 27 grudnia wojska  szwedzkie odeszły i zakończyło się oblężenie.

Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że skuteczna obrona Jasnej Góry miała ogromne znaczenie  propagandowe i społeczno-religijne. Mimo tego, że z punktu widzenia wojskowości był to jedynie militarny epizod, to nastąpiło dzięki niemu odrodzenie wiary w skuteczność walki ze Szwedami. Kwestią do dalszej dyskusji jest natomiast to, czy stało się to jeszcze w czasie oblężenia, czy już po nim. Nie zmienia to jednak faktu, że w kraju nastąpił gwałtowny rozwój partyzantki wymierzonej w Szwedów, i co najważniejsze, jednoczącej mieszczan, chłopów i szlachtę. Wielcy magnaci Paweł Sapieha i Jerzy Lubomirski wsparli króla Jana Kazimierza, co zostało zrealizowane w konfederacji tyszowieckiej, a później łańcuckiej. Król Jan Kazimierz mógł wreszcie wrócić do swego kraju, a ogromny wpływ na to mieli bohaterscy obrońcy Jasnej Góry.

de la Fere

Obrona Jasnej Góry 1655 obraz Januarego Suchodolskiego


Napisz komentarz
Komentarze
Aloali 26.12.2020 12:05
Noi zapłacili okup to Szwedzi odstąpili od klasztoru a cudu żadnego nie było

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaAkademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu - aplikuj na studia
ReklamaAkademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Jaśle - studiuj administrację blisko siebie - studia licencjackie i magisterskie, podyplomowe, on-line - zapisz się teraz i skorzystaj z aktualnych promocji
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama Sądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024