MKS Gorlice - UKS Regis Wieliczka 89:79 (27:24, 15:18, 24:21, 23:16)
MKS: Rykała 16, Cygan 26, Rak 3, Bąk 4, Gacoń 13 oraz Hałgas 5, Uriasz 11, Piska 11, Damasiewicz 0, Nowacki 0, Foltyn 0, Pastuszak 0. Trener: Przemysław Cygan
UKS Regis: Kania 4, Gąska 23, Dziura 24, Palonek 5, Pobocha 6, Dudek 8, Gumulski 3, Czajka 6, Cisek -, Rola -, Gorgoń -, Mazur -. Trener: Michał Sarota.
Sędziowali: Piotr Karp, Marcelina Przybyło, sekretarz Stanisław Szura, czas główny Grzegorz Przybyło, czas 24 sek. Stanisław Mika.
W pierwszej kwarcie obie drużyny poszły na swoistą wymianę ciosów a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Ostatecznie lekką przewagę osiągnęli gospodarze, wśród których strzelecki prym wiódł grający trener gorliczan, Przemysław Cygan, zdobywca 10 punktów w tej części meczu.
W drugiej kwarcie MKS bardzo szybko stracił prowadzenie a dodatkowo między czwartą a szóstą minutą nie zdobył ani jednego punktu. Przyjezdni rzucili 10 punktów pod rząd i tablica świetlna pokazywała niekorzystny wynik 33:40. Końcówka na szczęście znów należała do gorliczan, którzy skutecznie dogonili przeciwnika i schodzili na przerwę z wynikiem remisowym po 42.
Trzecia kwarta była kopią drugiej z tą różnicą, że drużyny zamieniły się rolami. MKS odskoczył szybko na 7 punktów (58:51) a UKS w końcówce zdołał odrobić straty i przed ostatnią kwartą MKS prowadził już tylko 3 oczkami.
Czwarta kwarta rozpoczęła się od akcji kosz za kosz a wynik oscylował około remisu. Decydująca okazała się być piąta i szósta minuta tej kwarty, gdy gospodarzom udało się obronić kilka akcji pod rząd i przeprowadzić skuteczne kontry. Zrobiło się 80:71 a MKS szanował piłkę i rozgrywał długie akcje. Przyjezdnym nie wychodziły rzuty z dystansu i nie udało im się zmniejszać dystansu do prowadzącego MKS-u. Gracze z Wieliczki często uciekali się do fauli taktycznych, jednak gorliczanie nie pudłowali z rzutów wolnych i spokojnie dowieźli zwycięstwo do szczęśliwego końca meczu.
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze