Ja już stary jestem więc z mojego punktu widzenia „metale” tańczący pogo czy też punku „walący grzywa” to za każdym razem powód do wielkiego zadziwienia, no ale skoro teraz to normalne to przyjmuje to za dobra monetę.
Zespoły które zaprezentowały się na scenie w Zdyni w tym pierwszym dniu to poza jednym wyjątkiem formacje znane głównie w wąskim gronie fanów. Ten wyjątek to powstała w 1983 roku w Gdyni z inicjatywy Jędrzeja "Kodyma" Kodymowskiego i Macieja Błasiaka „Apteka” będąca w tej edycji „Się Dzieje Fest” niekwestionowaną gwiazdą.
Można by się tu rozpisywać, oceniać i recenzować poszczególne zespoły, można by tylko po co? Każdy kto choć raz miał okazję być na plenerowym festiwalu wie, że takie imprezy to coś na kształt odlotu który ciężko opisać, trzeba to samemu przeżyć.
Nawet Ci sceptyczni, jeśli tylko mają okazję zakosztować atmosfery, poddają się jej i na kilka ulotnych chwil pozwalają by odrodziło się w nich dziecko, z prostym, naturalnym oglądem rzeczywistości, bez kagańca konwenansów i politycznej poprawności. Atmosfera która panowała w Zdyni z pewnością była wyjątkowa i potwierdza ją każdy, kto choć na chwilę wybrał się w okolice festowej sceny.
BP
fot: Kinga Pastuszczak/kingapastuszczak.com
fot: rb - Plagiat 199, Datum Vyroby, APTEKA:
Napisz komentarz
Komentarze