GKPS Gorlice – Dunajec Nowy Sącz 3:1 (17:25, 26:24, 25:17, 25:21)
GKPS: Reczek, Wacławczyk, Dobek, Turek (kpt), Duda, Dudek, Gubała (libero); Pyzik, Gawron, Roman, Stężalski. Trener: Krzysztof Kozłowski
Sędziowali: H. Dembska, M. Olszanecki, K. Drąg
W pierwszym secie sądeczanie grali swoją siatkówkę, zmuszając gospodarzy do popełnienia kilku błędów własnych, które wystarczyły by zbudować bezpieczną przewagę pozwalającą na wygranie seta. Trener Dunajca studził zapędy swoich podopiecznych, którzy z akcji na akcję pokazywali coraz większą pewności siebie, graniczącą momentami już w gwiazdorzeniem. Pod koniec seta gorliczanie byli już na tyle podłamani, iż oddali jego końcówkę praktycznie bez walki.
W drugim secie GKPS odrodził się i na parkiet wyszli zupełnie inni, zmotywowani zawodnicy. Gdy po wyrównanym początku gospodarze zdobyli kilka punktów pod rząd i na tablicy wyników "świeciło" 17:7 i 18:8 można było zauważyć, że chłopcy uwierzyli w pokonanie sądeczan. Chyba jednak za szybko się rozluźnili, bo oto oddali inicjatywę Dunajcowi, który zaczął grać jak z nut, broniąc, blokując i skutecznie wbijając piłkę w parkiet. Z wypracowanej przewagi nie zostało nic (20:20). Szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy, którzy wykorzystali 3 akcje pod rząd i to oni znów prowadzili 23:20. Siatkarze z Nowego Sącza ambitnie doprowadzili do wyrównania po 24 i wydawało się, że znów zwyciężą. Nastąpił przełomowy moment tego spotkania. GKPS dwukrotnie skutecznie skontrował i wyrwał liderowi pierwszego seta w tym sezonie.
Sądeczanie nie mogli otrząsnąć się z porażki w poprzednim secie, to bardzo ich zdeprymowało. Okazało się, że grający bez żadnego respektu gorliczanie, zaczynają przejmować inicjatywę w tym spotkaniu. I tak po kilku wyrównanych momentach GKPS zaczął odjeżdżać Dunajcowi, który nie potrafił się podnieść. Drugi set dla gorliczan 25:17.
Czwarty set był potwierdzeniem dobrej gry gorliczan i słabej postawy Dunajca, z którego uszło całkowicie powietrze. Nie pomogły reprymendy trenera, ani wzajemne motywowanie się. Sądeczanie nie potrafili się odnaleźć w sytuacji, w której znaleźli się pierwszy raz w tym sezonie. Nie dość, że stracili seta to przegrali cały mecz 3:1. GKPS triumfował.
Trener Kozłowski, oprócz etatowych swoich graczy Adriana Turka, Andrzeja Wacławczyka, Huberta Dobka, Bartka Dudka czy też nowego rozgrywającego, Bartosza Reczka, wyróżnił Patryka Pyzika, który dał bardzo dobrą zmianę po I secie i miał duży udział w zwycięstwie swojego zespołu.
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze