GKPS Gorlice - MKS Ryglice 3:1 (25:23, 24:26, 25:17, 25:23)
Gorliczanie bardzo chcieli zrewanżować się przeciwnikom za porażkę z początku rozgrywek (1:3 w Ryglicach). Od samego początku podeszli do potyczki bez respektu dla wicelidera rozgrywek. Mimo, iż przez cały pierwszy set to przyjezdni wyprzedzali gospodarzy o 1-2 oczka to w końcówce rozgrywki naszym siatkarzom udało się przeprowadzić kilka skutecznych akcji, wyblok i kontra, które pozwoliły na zwycięstwo 25:23.
Drugi set przebiegał według podobnego scenariusza jak pierwszy. Rygliczanie prowadzili nieznacznie a nasi zawodnicy trzymali dystans 1-3 punktowy. Znów w decydującym momencie seta dogonili rywali i wyszli na prowadzenie 24:22. Wystarczyła chwila rozluźnienia, która poskutkowała utratą 4 punktów z rzędu i porażką, w tym wydawałoby się spokojnie kontrolowanym secie.
Trzecia partia zaspokoiła wszystkich sympatyków GKPS-u we wrażenia z fajnej i skutecznej siatkówki. Gorliczanie rozpędzili się i z minuty na minutę grali coraz lepiej, osiągając kilku punktową przewagę. Tym razem nie dali się dogonić i pewnie triumfowali 25:17.
Czwarty set, jak się potem okazało ostatni, był bardzo zacięty o czym świadczy fakt, iż żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi większej niż 2 punkty. Początkowo prowadzili przyjezdni ale gorliczanie byli bardzo czujni i nie dali sobie "odskoczyć". Decydujące akcje, które przesądziły o losach seta jak i całego spotkania przeprowadzili zawodnicy, którzy we wcześniejszych zagraniach zachowywali się bardzo asekuracyjnie, dając rywalom szansę w kontrach. Tym razem każdy z atakujących GKPS-u nie zwalniał nadgarstka przed atakiem i to zaowocowało zwycięstwem.
Na wyróżnienie w tym meczu zasługują kapitan Przemysław Nikiel, którego koledzy okrzyknęli mianem "profesora" za świetne rozegranie i kiwki oraz Krystian Bąk, zawodnik o nieobliczalnych zagraniach, który w decydujących momentach meczu przeżył metamorfozę, decydującą o losach zwycięstwa w IV secie.
GKPS Gorlice, po niezbyt udanym początku rozgrywek, goni czołówkę IV ligi. Po kilku zdecydowanych i przekonujących zwycięstwach jest zagrożeniem dla najlepszych drużyn ligi. Często przeciw lepszym warunkom fizycznym przeciwników stawia waleczność i ambicję, która pozwala zwyciężać w starciach z wyżej notowanymi drużynami.
W kolejnym meczu gorliczanie zmierzą się na wyjeździe z liderem rozgrywek, zespołem GSKS-u Laskowa. Czekamy na niespodziankę i zwycięstwo z najlepszą jak do tej pory, drużyną rozgrywek.
Zdjęcia objęte prawami autorskimi (wykorzystanie, kopiowanie, przedruk zgodnie z zasadami praw autorskich)
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze