Tajemnicą poliszynela jest, co tam się działo, ale wszystkie ciekawe fakty są zachowane w ich pamięci i wspominane po latach z uśmiechem, bez nachalnego obwieszczania tego całemu światu. Dosłownie, całemu światu, gdyż za pośrednictwem takiego portalu wiedzą o Tobie wszystko nie tylko przyjaciele, ale i osoby, które nie przepadają za Tobą, a co więcej, osoby całkiem nieznane, przypadkowe.
Oczywiście możemy narzekać, iż obecnej młodzieży w głowie się przewraca, że liczy się dla niej tylko lans i dobra zabawa, nawet głupia. Ale zastanówmy się przez moment, kto jest temu winny? W wielu przypadkach na osiedlowych podwórkach brakuje boisk do gry, a jeśli młodzi próbują pograć w nogę lub siatkę z wykorzystaniem trzepaka, zaraz podnosi się larum starszych, że hałasują, śmiecą itp.
Trudna sytuacja finansowa rodziców nie pozwala im z kolei udać się do lokalu i tam pobyć z przyjaciółmi. Co więc pozostaje? Młodzi wybierają więc spotkania online, bo to nic nie kosztuje i cały swój wolny czas spędzają w domowych pieleszach przed komputerem. Nie będziemy w tym miejscu przypominać, jakie zagrożenia niesie ze sobą Internet. Ostrzeżenia przed oszustwami, pedofilią i pornografią są nagminnie nagłaśniane. Szkoła i dom nieustannie apelują do młodych, aby mądrze korzystali z tego dobrodziejstwa obecnych czasów.
Jakiś czas temu pojawiło się w sieci nowe zjawisko, tzw. wyzwanie. Młodzi ludzie odpuszczają już sobie sweet focie i z ochotą dają się wciągnąć w niebezpieczną naszym zdaniem zabawę. Najpierw nagrywają filmik ze swoim udziałem, w którym wypijają jednym duszkiem 0,5 lita piwa i rzucają wspomniane wyzwanie trzem osobom. Wyzwana osoba ma 24 godziny na podjęcie wyzwania i udokumentowania tego „wyczynu” na swoim profilu na Facebooku.
Internauci uważają, ż jedno piwo nikomu nie zaszkodzi, ale bądźmy szczerzy, młodzi ludzie nie poprzestają na jednym. Starsi obawiają się, ze jest to prosta droga do upijania się, wciągania w nałóg. Ci którzy mają już kontakt z alkoholem, będą teraz w inny , nietypowy sposób pić, ale ta zabawa popularyzowana w necie jest ogromnym zagrożeniem dla tych, którzy nigdy jeszcze nie próbowali piwa, czy innych trunków. Presja rówieśników, chęć bycia trendy, powoduje poluzowanie dotychczasowych hamulców moralnych. Jeśli najlepszy kolega, czy koleżanka rzuci wyzwanie, to obciach będzie go nie podjąć.
Jakie jest Wasz zdanie na ten temat? Czy demonizujemy to zjawisko, czy jednak jest coś, nad czym należy się zastanowić? Zapraszamy do dyskusji.
Mateusz Świątek
zdjęcie ilustracyjne: polki.pl
Napisz komentarz
Komentarze