Ten pierwszy raz

Podziel się

Oceń

UKS Wiertmet Libusza udanie rozpoczął rozgrywki w III lidze piłki ręcznej mężczyzn. W pierwszej kolejce rozgrywek pokonał na własnym parkiecie zespół MOSiR-u Bochnia. Przypomnimy, iż szczypiorniści z Libuszy występują po raz pierwszy na ligowych parkietach seniorskich rozgrywek, będąc prawdziwym beniaminkiem zmagań. Nie mamy nic przeciwko temu aby ambitny zespół z Libuszy, kierowany przez utytułowanego i doświadczonego trenera, Stanisława Majorka był "czarnym koniem" rozgrywek.

23.02.2014 21:09 (aktualizacja 24.05.2023 11:52)

UKS Wiertmet Libusza - MOSiR Bochnia 26:25 (14:11)

Wiertmet: Chrzan 5, Tokarz 3, Szarowicz 5, Ruwiński 2, Tchoń 4, Zając 2, Mleczak 2, Bogdan 2, Kozioł 1. Trener: Stanisław Majorek

MOSiR: Więcek 1, Mastalerz 4, Łącki 1, Gicala Ł. 4, Łysy 4, Orzechowski 2, Piątkowski 1, Węgrzyn 3, Wolnik 4, Bełza 1. Trener: Piotr Węgrzyn

Inauguracyjna pierwsza połowa, pierwszy raz w lidze, wypadła bardzo dobrze dla gospodarzy meczu. Po wyrównanym początku UKS wypracował kilku bramkową przewagę (6:3, 9:4, 11:5) która w końcówce tej części gry została nieco zniwelowana przez przyjezdnych (14:11). Najlepszym strzelcem libuszan okazał się Daniel Chrzan, który zapisał na konto swojej drużyny 5 bramek.

Początek drugiej połowy meczu to koncertowa gra podopiecznych Stanisława Majorka. W pierwszych dziesięciu minutach jej trwania Wiertmet zdobył 7 bramek, tracąc tylko jedną a tablica wyników pokazywała następujący układ cyfr - 21:12.

Trzeba powiedzieć, że zawodnicy gospodarzy narzucili tak sobie, jak i przeciwnikom bardzo wysokie tempo, jedyną refleksją nasuwającą się w tym momencie gry, była niepewność, czy uda im się wytrzymać to tempo kondycyjnie. Niestety były to słuszne wątpliwości.

Im bliżej końca meczu, tym z zawodników gospodarzy uchodziło powietrze a goście wyraźnie zaczynali rozwijać skrzydła, biorąc drugi oddech. Coraz częstsze zmiany podstawowych zawodników Wiertmetu i brak skuteczności zmienników UKS-u, jak i wspaniała postawa bramkarza drużyny gości, wzmacniała morale drużyny z Bochni, która z minuty na minutę zmniejszała przewagę.

Emocje sięgnęły zenitu, gdy MOSiR-owi udało się zmniejszyć dystans do prowadzącego Wiertmetu na 2 gole w 56 minucie meczu (25:23). Wtedy to najważniejszą, jak się później okazało decydującą o zwycięstwie drużyny bramkę zdobył Tomasz Tchoń. Rozpaczliwe ataki bochnian zostały powstrzymane przez ambitnie grającą obronę gospodarzy. W bardzo nerwowej końcówce udało się im utrzymać przewagę i ku uciesze dość licznie zebranej publiczności, zwyciężyć 26:25.

Zdjęcia objęte prawami autorskimi (wykorzystanie, kopiowanie, przedruk zgodnie z zasadami praw autorskich)

Tomasz Stasiowski