Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki

Żołnierze Wyklęci – Bohaterowie Niezłomni

Podziel się
Oceń

 Pierwszego marca, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, o godz. 18.30 w Parafii p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gorlicach-Gliniku odprawiona zostanie pierwsza w Gorlicach recytowana Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (tzw. mszę trydencką) w intencji Żołnierzy Wyklętych. Najświętszą Ofiarę sprawować będzie ks. Filip Mikuła. Od 3 lat, dzień 1 marca obchodzony jest jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Ma on upamiętnić żołnierzy podziemia powojennej Polski, którym władza komunistyczna odebrała dobre imię na długi czas. 

 

Symbolicznie data tego święta, nawiązuje do tragicznego 1 marca 1951 roku, kiedy to w mokotowskim więzieniu, zginął od strzału w tył głowy ostatni przywódca IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasz Ciepliński wraz z towarzyszami.

Wielkim orędownikiem upamiętnienia postaw tych niezwykłych ludzi, był szef IPN-u Janusz Kurtyka. To właśnie w efekcie jego współpracy ze środowiskami kombatanckimi podjęto uchwałę, na mocy której ustanowiono dzień 1 marca, dniem Żołnierzy Wyklętych. Oto, pamiętne słowa

Janusza Kurtyki, w tej sprawie:

„Tradycję niepodległościową uważamy za jeden z najważniejszych elementów tożsamości naszego państwa. Poza tym czyn zbrojny i antykomunistyczna działalność w imię niepodległości po drugiej wojnie światowej funkcjonują w społecznej świadomości w stopniu niedostatecznym i często w sposób zafałszowany, co jest skutkiem konsekwentnej polityki władz PRL. Komuniści robili wszystko, by zohydzić żołnierzy niepodległej Polski oraz ich walkę… To oczywiste, że tak jak kultywujemy pamięć o Polskim Państwie Podziemnym, tak powinniśmy również pamiętać o czynie żołnierzy konspiracji antykomunistycznej. Bo to była walka o niepodległość.”

Wyklęci, a może przeklęci przez władze komunistyczne , to żołnierze polskiego podziemia, którzy w nowej sytuacji politycznej, jaką była Polska powojenna, musieli zdać egzamin ze swojego patriotyzmu. Wymagania egzaminacyjne były bardzo wysokie- trzeba było nie tylko czuć się Polakiem, nosić w sobie przywiązanie do tradycji przedwojennej Polski, jak i dawnej z czasów wielkich powstań, ale tak, jak w czasie okupacji, być gotowym na walkę z wrogiem. Któż tym wrogiem mógł być po 1945 roku? Przecież mieliśmy swoje państwo, władzę, demokrację. Niestety wszystko to nie było nam dane ot tak po prostu. Nie zapominajmy ze Zachód nas oszukał, że za lata walki z hitlerowcami od 1939 roku, a potem u boku aliantów na wszystkich frontach świata, dostaliśmy tylko nagrodę pocieszenia . Jałta stałą się dla nas symbolem wielkiego kłamstwa, grabieży, kolejnego rozbioru ziem polskich. Aby zamknąć nam usta pełne uzasadnionych żądań terytorialnych, dostaliśmy to, co zaproponował towarzysz Stalin. Tzw. Ziemie Odzyskane miały być rekompensatą za zagarnięte bezprawnie przez ZSRR tereny przedwojennych Kresów Wschodnich. Wspaniałomyślnie obdarowano nas także ustrojem demokracji ludowej, na wzór i podobieństwo innych nieszczęsnych, sąsiednich narodów. A myśmy chcieli prawdziwej demokracji, prawdziwej normalizacji życia politycznego, społecznego i gospodarczego. Chcieliśmy, tak jak Europa Zachodnia, otrząsnąć się po tragedii wojny i powoli, krok po kroku budować nową przyszłość.

Jeszcze zanim Armia Krajowa ostatecznie została rozwiązana w 1945 roku, to jej władze przeczuwając możliwość radzieckiej okupacji, zawiązały w 1943 roku  organizację NIE, mającą na celu kontynuowanie walki o niepodległość Polski po wkroczeniu Armii Czerwonej. Po Akcji

„Burza” i powstaniu warszawskim, które zdziesiątkowały polskie podziemie , przyszła kolejna katastrofa- aresztowanie gen. Emila Fieldorfa i gen. Leopolda Okulickiego. W miejscu rozwiązanej 7 maja 1945 roku NIE, powołano nową organizację Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, którą po kilku miesiącach zastąpił Ruch Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”.

Żołnierze WiN byli bojownikami, którzy nie patrząc na nową sytuację społeczno-polityczną, nadal czuli uzasadnioną powinność walki o polskość, nawet z tymi, którzy Polakami byli tylko z nazwy. Ironia losu, to właśnie członkowie WiN oceniani byli przez komunistów za wrogów narodu, zbrodniarzy, wichrzycieli, którzy nie chcąc uznać prawowitej władzy, niepotrzebnie jątrzyli w umysłach młodych. A młodzi, zdaniem komunistów, powinni odbudowywać kraj z ruiny, kształcić się na wyspecjalizowanych urzędników , wykwalifikowanych robotników i nauczycieli, a nie biegać po lasach z karabinem i krzyczeć o wolności, która już przecież z pomocą bratniej Armii Czerwonej nastała.

 

Nazywano ich szaleńcami, którzy walcząc z okupantem niemieckim zatracili poczucie rzeczywistości i po zakończonej wojnie musieli znaleźć sobie nowego wyimaginowanego wroga. Oczywiście wszyscy znający dokładnie historię najnowszą, wiedzą że władze Polski Ludowej panicznie obawiały się tych „ wichrzycieli”, dostrzegały powszechny brak zaufania polskiego społeczeństwa wobec nowej siły politycznej w kraju. Nasza narodowa skłonność do wszelkiego oporu, a więc i do komunizmu, mogła stanowić poważne źródło niezadowolenia ze strony ZSRR i jeszcze większych nacisków politycznych. Toteż nie szczędzono wysiłku, aby publicznie dyskredytować żołnierzy polskiego podziemia, oskarżając ich o rozboje, morderstwa, antysemityzm, działanie na szkodę polskiego społeczeństwa. Jednocześnie podejmowano mniej, czy bardziej  wysublimowane akcje likwidacji polskiego podziemia.  Bo czemu, jak nie planowanemu rozbrojeniu i unicestwieniu podziemia miały służyć amnestie w 1945 i 1947 roku? Pod przykrywką obietnic wolności i prawa do normalnego życia, przystąpiono do

rozbrojenia, a następnie uwięzienia tysięcy członków organizacji niepodległościowych. Ich naiwna wiara na spokojne życie w cywilu , została brutalnie zamieniona na ciemne, wilgotne cele, wielogodzinne przesłuchania, psychiczne i fizyczne tortury. Nie wszyscy wytrzymywali to prześladowanie, wielu się załamywało i poddawało, wydając nieujętych jeszcze przyjaciół. Nie osądzajmy tych ludzi, nie wiemy, jak sami zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Czy bylibyśmy w stanie wytrwać tak długo w beznadziejnej walce, nie mając niczyjego wsparcia,  być narażonym na niesprawiedliwe publiczne osądy?  Przecież sam Episkopat Polski 14 kwietnia 1950 roku licząc na porozumienie z komunistami  ogłosił, że :”Kościół katolicki, potępiając zgodnie ze swymi założeniami każdą zbrodnię, zwalczać będzie również zbrodniczą działalność band podziemia oraz będzie piętnował i karał konsekwencjami kanonicznymi duchownych, winnych udziału w jakiejkolwiek akcji podziemnej i antypaństwowej”. .Wielu z tych żołnierzy wyklętych, skazanych na śmierć lub wieloletnie więzienia, dopiero po latach, doczekało się należnego im szacunku, uznania i rehabilitacji. Jedyne, co teraz, po tylu już latach możemy dla nich zrobić, to uderzyć się w piersi, przepraszając, ze tak mało o nich wiemy, tak rzadko wspominamy, zwłaszcza  młodemu pokoleniu.

Iwa

fot: pch24.pl


Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
Reklama Sądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września - 6 października 2024