Ekstrim Gorlice - PLKS Pszczyna Jastrzębie Borynia 3:2 (21:25, 23:25, 27:25, 25:21, 15:9)
Ekstrim: Pytel 17, Grzelak 13, Warchoł 16, Stojek (kpt) 21, Silczuk 2, Leszek 13 oraz Jasionowicz, Wójtowicz, Wierzba, Pabis, Królikowska (libero). Trener: Grzegorz Silczuk.
Pierwszy set, po wyrównanym początku, zdominowały zawodniczki Jastrzębia. Gospodynie grały "na wpół gwizdka", w obronie statycznie a w ataku niemrawo. Dobrze dysponowane zawodniczki z Pszczyny poczynały sobie śmiało, wykorzystując bezlitośnie błędy Ekstrimu. Wypracowana przewaga (13:20), mimo rozpaczliwego zrywu gospodyń, pozwoliła im na spokojne zakończenie seta.
Drugi set w wykonaniu podopiecznych Grzegorza Silczuka był już lepszy, lecz gra Ekstrimu pozostawiała nadal wiele do życzenia. Gdy tablica wyników pokazywała wynik 15:10 wydawało się, że Ekstremalne mają wszystko pod kontrolą. Wtedy zaczął się ich dramat. Sędzia spotkania baczną uwagę zwracał na nieczyste odbicia rozgrywających a w jego opinii kilka takich odbić przytrafiło się Patrycji Silczuk. Trafność tych decyzji pozostawiam bez komentarza. Błędy rozgrywającej wprowadziły dużą nerowowość w szeragach gospodyń, które zupełnie się pogubiły. Rozpędzone pszczynianki punktowały w większości akcji i ku rozpoczy widzów, objęły prowadzenie 0:2.
Presja, jaka ciążyła na Ekstremalnych, była dla nich paraliżująca. Trzeci set przebiegał w bardzo nerwowej atmosferze a wynik cały czas utrzymywał się w osi remisu. Co rusz jedna lub druga drużyna wychodziła na szpicę mając nie więcej niż punkt przewagi. W decydującej fazie seta to Ektrim jako pierwszy dotarł do piłki setowej, którą zmarnował a po ataku Pauliny Stojek w aut, dał setbola i meczbola, drużynie przeciwnej. Najważniejszą piłkę turnieju obroniła Magdalena Pytel, blokując atak Agnieszki Mitręgi.
Kolejny punkt znów zdobył Ekstrim, dzięki blokowi Karoliny Grzelak, która w tej akcji odkupiła swoją słabą skuteczność w dotychaczasowej grze. Widownia szalała. Nadzieję na przedłużenie gry dała Ekstrimowi Paulina Stojek, punktując bezpośrednio z zagrywki (27:25).
W czwartym secie gospodynie poczuły trochę więcej psychicznego luzu i udało im się prowadzić grę, mając 2-3 punkty przewagi nad przeciwniczkami. W decydującą fazę seta obie drużyny weszły z podobną zdobyczą punktową (21:20). Znów zrobiło się nerwowo. w końcówce więcej zimnej krwi zachowały gorliczanki i wyrównały stan rywalizacji na 2:2.
Zdobycie drugiego seta przez Ekstrim oznaczało pewność zajęcia jednego z dwóch premiowanych miejsc w turnieju, więc dziewczyny rozpoczęły świętowanie razem z widownią OSiR-u.
Komfort psychiczny awansu rozluźnił kaganiec presji, jaka ciążyła na podopiecznych Grzegorza Silczuka. W tie-breaku gorliczanki były nie do powstrzymania i wychodziło im dosłownie wszystko. Osiągnęły zdecydowaną przewagę (9:3), którą utrzymały do końca seta i mogły już spokojnie cieszyć się z wygranego meczu, jak i turnieju, co oznacza dla nich, że w przyszłym sezonie zagrają na pierwszoligowych parkietach.
Na wyróżnienie w tym niezwykle wyrównanym i dramatycznym meczu, zasługują Karolina Grzelak za metamorfozę skuteczności oraz Patrycja Silczuk, która z powodzeniem zastąpiła kontuzjowaną Joannę Mokrzycką. Partycja otrzymała nagrodę MVP meczu, którą odebrała i przekazała swojej niedysponowanej koleżance.
statystyka | Ekstrim | Pszczyna |
sety | 3 | 2 |
punkty | 111 | 105 |
atak | 59 | 61 |
blok | 17 | 1 |
zagrywki punktowe | 6 | 2 |
asy | 0 | 2 |
z błędów przeciwnika | 19 | 29 |
zepsute zagrywki | 10 | 10 |
Chemik II Police - Nike Węgrów 1:3 (16:25, 20:25, 25:22, 17:25)
Tabela:
1. Ekstrim Gorlice - 6 punktów - 9:5 w setach (awans do I ligi)
2. Nike Węgrów - 5 puntów - 8:6 w setach (awans do I ligi)
3. PLKS Pszczyna Jastrzębie Borynia - 4 pkt - 6:6 w setach (prawo do gry w barażach)
4. Chemik II Police - 3 pkt - 3:9 w setach
Nagrody indywidualne:
- najlepsza atakująca Izabela Kożoń (Nike)
- najlepsza rozgrywająca Małgorzata Kupisz (Nike)
- najlepsza libero Daria Bąkowska (Ektrim)
- MVP turnieju: Paulina Stojek (Ekstrim)
Tomasz Stasiowski
Napisz komentarz
Komentarze