Pięcioosobowe jury pod przewodnictwem mgr Renaty Gołębiowskiej przyznało dyplomy i statuetki za porwanie i oczarowanie publiczności, za czarodziejskie wykonanie, nadzwyczajny śpiew czy ujmujący talent i całokształt prezentacji scenicznej. Młodzi artyści udowodnili, że pomimo tremy dobrze sobie radzą i pewnie się czują na scenie. Renata Gołębiowska podkreśliła wysoki poziom prezentacji i powiedziała, że była to wspaniała uczta dla ducha oraz lekcje tolerancji, miłości i pokory. Podziękowała młodym artystom za dostarczone przez nich przeżycia, a opiekunom za kunszt pedagogiczny, który potrafi „wyciągnąć talenty”, co powoduje, że osoby niepełnosprawne stają się „wielkie”, że zostają przełamane stereotypy, iż osoby niepełnosprawne mają ograniczone możliwości.
Trudno jest zdefiniować, co to jest talent muzyczny, można przyjąć, że jest to zbiór wrodzonych lub nabytych podczas ćwiczeń predyspozycji i umiejętności. Przejawia się to zazwyczaj żywą reakcją dziecka na dźwięki. Umiejętności takie powinny być rozwijane od najmłodszych lat, pierwszy etap edukacji muzycznej zaczyna się zwykle w przedszkolu i jest kontynuowany w szkole. Aby mieć osiągnięcia w tej dziedzinie trzeba systematycznie i sumiennie rozwijać talent, ale trud często się opłaca.
„Nie wyobrażam sobie aby dzieci od najmłodszych lat nie miały kontaktu z muzyką a zajęcia muzyczne i taneczne dla najmłodszych to wiele radości i gotowość do nawiązywania kontaktów społecznych – mówi mgr Kinga Podolska nauczycielka z oddziału przedszkolnego specjalnego w SOS-W w Kobylance. „Dzięki nauce gry na instrumentach dzieci rozwijają swoją wrażliwość, kształcą słuch, wzrok, logiczne myślenie” – powiedziała mgr Dorota Ślusarz – nauczyciel muzyki z SOS-W w Kobylance. „Taniec zaś rozwija człowieka wszechstronnie” – takie jest zdanie opiekunek grupy tanecznej Farandola działającej w SOS-W od kilku lat.
Bardzo ważne jest wsparcie osób dorosłych, którzy motywują dzieci do działania, pokazują im jak osiągać cele i spełniać marzenia. A co najważniejsze uczą ich, że w życiu dorosłym trzeba pokonywać różne słabości. Co pozostaje po takich spotkaniach, konkursach? Miłe wspomnienia, nawiązywanie znajomości, miłość, zaufanie, poszerzone doświadczenie, umiejętności którymi można się pochwalić, zdjęcia i artykuły w Internecie, które promują tego typu działalność. Ale najważniejsze jest chyba to, aby ludzie którzy mają takie świetne pomysły jak mgr Dagmara Dżuła mogli je realizować. Miejmy nadzieję że konkursy „Pod skrzydłami poezji”, „Pod skrzydłami muzyki” będą kontynuowane, aby dzieciaki niepełnosprawne mogły realizować swoje marzenia, chociażby w naszej małej lokalnej społeczności. Przełamujmy stereotypy, dostrzegajmy talenty osób niepełnosprawnych, pomagajmy pokonywać im bariery a także pokazujmy efekty ich ciężkiej pracy a od nich uczmy się miłości i radości.
Organizatorem konkursu była Biblioteka Szkolna przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Strzeszynie wspierana przez Miejsko – Gminny Ośrodek Kultury w Bieczu i Stowarzyszenie Przyjaciół Wsi Strzeszyn. Honorowy patronat sprawował Burmistrz Biecza – Urszula Niemiec. Autorką pomysłu zorganizowania konkursu była mgr Dagmara Dżuła – pomysłu niekonwencjonalnego i oryginalnego, drugiego zresztą po konkursie „Pod skrzydłami poezji”, który odbył się w ZSP w Strzeszynie w ubiegłym roku.
Opracowała Maria Głowacka-Grądalska SOS-W Kobylanka
fot: SOS-W Kobylanka
Napisz komentarz
Komentarze