Charakterystyczny zapach palonych opon prawdopodobnie już niedługo zacznie unosić się nad naszymi pięknymi okolicami. Nowa tradycja nakazuje bowiem zarzucić konstruowania kukły, odprawiania nad Judaszem symbolicznego sądu i ceremonialnego spalenie go.
Dziś brylują opony i wszelkie te śmieci, które trudne do utylizacji wydają się być na swój sposób godne miana Judasza. I tak też w Wielkim Tygodniu jesteśmy gremialnie podtruwani w imię świąt. Oczywiście wmawiamy sobie, że jest to ściśle związane z odwieczną tradycją. Kiedy jednak wymyślono gumowe opony, że taka odwieczność mogła się pojawić? Tego miejskie legendy już nie podają.
Istotne jest to, że przez jeden wieczór w roku organizowane jest, niejako uświęcone, palenie śmieci toksycznych - tak, jakby na ten jeden wieczór traciły swe właściwości.
Interweniuje Policja, Straż Pożarna, ba, pojawiają się nawet mandaty. Czy jednak można wygrać z tak głęboko zakorzenioną potrzebą kultywowania"tradycji"?
Jak pokazują liczne przypadki, nawet te z naszej najbliższej okolicy, palenie Judasza wiąże się czasem również z wypalaniem traw. Mimo licznych apeli ze strony Powiatowej Straży Pożarnej, nieodpowiedzialność wielu osób w tm zakresie sprowadza realne zagrożenie dla osób i mienia nawet w naszym powiecie.
Liczne pożary, ponad 70 interweniujących strażaków, kilkanaście wozów, a straty i tak ogromne - to statystyki ostatnich dni w naszym powiecie, w czasie których wypalanie traw wymknęło się spod kontroli. Dlatego też za spowodowanie podobnego zniszczenia przewidziane są wysokie mandaty - nawet do 5000zł oraz kary pozbawienia wolności, nawet do lat 10.
Mamy nadzieję, że o świętach nie będziemy informować o tym, ilu mieszkańców naszego regionu przekuło judaszowe srebrniki na złotówki.
Napisz komentarz
Komentarze