Wtorek, 20 kwietnia 1915 r.
Magistrat
Popołudniu koncert nad koncertami – były chwile, że zdawało się, iż z miasta kamień na kamieniu nie zostanie; na ul. Stróżowskiej jeden jedyny tylko i to już w rogu Rynku ostał się cały; ul. Bankowa i Zielona zniszczona doszczętnie. Na dworzysku i w okolicach cmentarza ani na pokaz już domu nie było; o godzinie 1/2 8. Wieczorem w ul. Bankowej wpadłszy (granat) w parter zburzonego domu, w którym jeszcze kilkanaście osób mieszkało, rani bardzo ciężko dwie osoby i jedna zabija.
Zawodzie
(…) O godzinie 7 wieczór zaczęli Moskale przynosić rannych, których miało być 26, a ilu zabitych nie wiadomo.(…) Jeszcze od początku wojny po dziś dzień nie widać było tylu Moskali, idących do okopu co dziś. Przedtem zagrała im muzyka w jakim celu nie wiadomo. Z rzeźni miejskiej, ulicznica mówiła, że Moskale zabrali naszych 200 i 1 oficera, czemu ja nie wierzę, i dlatego tak grali.
Środa, 21 kwietnia 1915 r.
Magistrat
Względny spokój; tylko co czas jakiś, prawie co 2 godziny – widocznie abyśmy się nie odzwyczaili – słychać gwizd lub wycie „gościa” wjeżdżającego do Gorlic i nadużywającego prawa gościnności przez dalsze pustoszenie Podkościelna i zadawanie ran mieszkańcom tegoż. (…)
Czwartek, 22 kwietnia 1915 r.
Zawodzie
Pogoda bardzo piękna. Od godziny 7 rano słychać strzały kanonowe. Od godziny 8 aż do godziny 6 wieczór strzelali nasi w wolnych odstępach. O godzinie 11 jechał aeroplan, który odjechał w stronę Łużnej. (…)
O godzinie 11.30 przebudził nas szum lecącej przez ulicę kuli kanonowej, zebraliśmy się, ale potem ucichło i już w ubraniu doczekaliśmy do dnia białego.
Piątek, 23 kwietnia 1915 r.
Zawodzie
O godzinie 8.30 rano jeden szrapnel wpadł do mieszkania Jaworskiej i przy oknie siedzącego Jana Roztockiego zabił – rozerwał mu głowę i brzuch tak, że wnętrzności wyszły mu na wierzch. (…)
Miast, okolice ulicy Parkowej
Również i tego dnia Austriacy niepokoili mieszkańców Gorlic, waląc od czasu do czasu w jewgo mury. Tym razem upatrzyli sobie Zawodzie, a po południu most na Sękówce i karczmę tzw. „Szkółkę”. (…) artyleria rosyjska słabiej odpowiadała. Wieczorem wywiązała się strzelanina w stronie dworu Długosza. (…)
Sobota, 24 kwietnia 1915 r.
Zawodzie
(…) od godziny 5 rano aż do godziny 10 słychać huk kanonów naszych z Magdaleny i Ropicy Polskiej. Od godziny 10 aż do godziny 6 wieczór bili nasi na okopy – Sokół, miasto i Glinik – wskutek eksplozji kartacza zapalił się w fabryce w Gliniku rezerwuar, który od godziny 3 palił się aż do godziny 9 wieczór(…) Moskal dał 3 strzały na dekunki koło Meusa na swych własnych ludzi, po czym nastąpił zupełny spokój. Nie słychać ani kanonów, ani z karabinów żadnego strzału. Noc minęła spokojnie.
Niedziela, 25 kwietnia 1915 r.
Miasto okolice ulicy Parkowej
Od rana dawała o sobie znać armia austriacka, bijąc od czasu do czasu na wszystkie strony, a szczególnie na miasto. Jeden granat wpadł wówczas do kościoła. (…) Rafineria w Gliniku Mariampolskim w dalszym ciągu się pali.
Poniedziałek 26 kwietnia 1915 r.
Zawodzie
Od godziny 8.15 rano do godziny 11 strzelali nasi z kanonów w miejsca jak zwykle. W tym czasie leciały 3 aeroplany moskiewskie, nasi je ostrzeliwali. Po południu strzelali nasi, lecz już mało, co trwało do godziny 6. O godzinie 7.30 wzięli Moskale strzelać kilkanaście razy.
Pani Kluskowa przysłała trochę ziemniaków i buraków za to, że chłopcy robili u niej. Od godziny 9 wieczór spokój.
zdj. www.widokowki.gorlice.pl
Zebrał Adrian Wokurka na podstawie książki „Diariusz Dni Grozy w Gorlicach” Andrzeja Ćmiecha
{jcomments on}
Napisz komentarz
Komentarze