Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Sklep z artykułami elektrycznymi: oświetlenie LED, kable i przewody, gniazda i łączniki, rozdzielnice, telewizja przemysłowa, alarmy, aparatura modułowa. Hurtownia. Znakomita jakość w najlepszej cenie! ;)
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki

Sprzedawca: człowiek-niewolnik

Podziel się
Oceń

Dzisiejszy tekst dedykuję wszystkim Sprzedawczyniom i Sprzedawcom, których mam przyjemność spotykać każdego dnia , którzy służą mi pomocą i dobrze wykonują swoją pracę.Nie będzie to jednak kolejny opis tego, jak wygląda praca sprzedawców w związku z trudnościami stwarzanymi przez niektórych pracodawców, ale opis sytuacji, którą prawdopodobnie nie raz widział już każdy z nas.

 

Od sprzedawcy do niewolnika droga wydaje się być krótsza niż się wydaje. I nie chodzi tu o miejsce załogi sklepu w częstokroć korporacyjnej strukturze, ale to, w jaki sposób na sprzedawcę zaczynają patrzeć klienci.

Zwyczajne przedpołudnie w jednym z gorlickich supermarketów. Nie jest to dzień szczególnie wzmożonego ruchu w sklepach ani okres przedświąteczny. Ilość klientów przeciętna, a nawet niska. Leniwie snujący się klienci powoli i bez pośpiechu wybierają kolejne produkty, niektórzy wymieniają z uśmiechem uwagi, witają się, spotykają znajomych.

Spokojna atmosfera nie dotyczy jednak wszystkich.

Przy kasie pracująca szybko kasjerka – uprzejma, obdarzająca każdego uśmiechem i wyuczoną formułką grzecznościową z zaproszeniem na kolejne zakupy.  Pozostali pracownicy sklepu uwijają się na sklepie aktualizując ceny, oferty promocyjne, dokładając towar, sprawdzając daty ważności, po prostu wykonując swoje obowiązki.
Mimo kilkuosobowej kolejki nikt nie narzeka na konieczność oczekiwania. Spokój momentalnie mąci wielki niezadowolony – człowiek, który przyszedł po przysłowiową bułkę i serek śniadaniowy. Mimo tylko dwóch produktów zmuszony jest do oczekiwania w kolejce, która stopniowo topnieje. Jego poczucie godności a jednocześnie, jak się wydaje źle rozumiana asertywność, powoduje, że już w chwili stawania w kolejce pyta o możliwość otworzenia drugiej kasy. Przecież on tu tylko przelotem, tylko 2 produkty, dlaczego miałby czekać?


Kolejka osób spogląda na niego z niedowierzaniem, a sama kasjerka – z zakłopotaniem. Szeptem tłumaczy się obsługiwanemu właśnie klientowi, że koleżanka właśnie teraz ma 5 minut przerwy – toaleta, drugie śniadanie. Wspomina nieśmiało o tym, że za chwilę i ona chciałaby się udać na chwilową chociaż przerwę. Wszyscy w kolejce to rozumieją i nikt nie pospiesza.

Poza jednym człowiekiem, który już od minuty nie może zapłacić za swoją bułkę i serek.

Niesmak pozostaje, ale kasjerka przywołuje koleżankę do pomocy. Ta przybiega, kończąc niemal w biegu swoje śniadanie. Do kasy podchodzi tylko wspomniany człowiek, kwitując całą sytuację pogardliwą wzmianką o organizacji pracy sklepu.
Pozostali klienci stoją jak wmurowani. Może i nie naruszono żadnej z reguł obsługi klienta, może wręcz mężczyzna upomniał się „słusznie o swoje” oczekując sprawnej obsługi. Mimo to wśród pozostałych klientów panowała milcząca zgoda – gdyby wiedzieli jak zareaguje ten człowiek, prawdopodobnie zgodnie pozwoliliby mu podejść do kasy od razu, ograniczając  zakłopotanie własne i kasjerki.


Prawa klienta czy ludzka kultura?


Wydaje się, że przytoczona tutaj, autentyczna sytuacja pokazuje, że nasza arogancja coraz częściej powoduje, że pozorna walka o swoje prawa godzi w sytuację innych osób. Skrępowani byli wszyscy, poza mężczyzną nieco opacznie rozumiejącym swoje prawa. Nie chodzi tu jednak o odmawianie komukolwiek przysługujących mu praw, ale raczej o sposób dochodzenia ich i rzeczywisty brak  empatii.
Atmosfera leniwego przedpołudnia nie oznaczała w tym przypadku braku pośpiechu – zarówno klientów jak i kasjerów. Nie było mowy o opieszałym działaniu czy celowym ograniczaniu ilości osób  obsługi. Pech jednak spowodował, że pośród klientów załatwiających swoje sprawy sprawnie i kulturalnie znaleźli się niewolnicy gorączki świątecznej. Osoby zamknięte w trybie radykalnego, niewolniczego niemal podejścia dosług świadczonych przez sklepową obsługę.


Niekulturalni czy zwyczajnie proszący o swoje?


Napisz komentarz
Komentarze
krystian 16.06.2016 16:20
A może klient miał 15 minut na przerwę śniadaniową. Niektórzy jeszcze pracują.

Były Pracownik 13.06.2016 13:19
Sprzedawca- może jest i ci ciężko i to cię rozumie, ale nikt nie podbije dawnych sklepików i firm Rodzinnych gdzie praktykanci byli tak wykorzystywani i pracownicy że płakałeś mając nawet 100 kg wagi i 40 lat życia.

adam1 12.06.2016 19:26
Każdy klient chce być szybko obsłużony. Problem polega na tym, że właściciele dużych supermarketów celowo ograniczają ilość kasjerów. W ten sposób chcą maksymalnie wykorzystać pracowników, a przy okazji zmniejszyć koszty. Taką sytuację widzimy w każdym supermarkecie. Moim zdaniem ten mężczyzna miał rację. My klienci powinniśmy bronić swoich praw, w tym przypadku prawa do sprawnej i miłej obsługi. Długie kolejki do kasy to nie wina sprzedawców tylko właścicieli i kadry zarządzającej supermarketu.

~Sprzedawca 12.06.2016 18:47
Pracuję na stanowisku sprzedawca. Nie pracuję w sklepie wielkopowierzchniowym.Z "takimi klientami" często się spotykam. Ledwo wejdzie do sklepu,a już by chciał resztę.Paranoja.

Sklepowa 12.06.2016 13:56
Dziś sprzedawca to najłatwiejszy zawód bo wszystko liczą kasy fiskalne.

Inspektor 12.06.2016 13:31
To dowód na to że kupuje się tylko w sklepach wielkopowierzchniowych a nie że klient robi z Pracownika niewolnika.

ReklamaAQUAPLAST - rynny, pokrycia dachowe
ReklamaRozpocznij naukę w szkole Żak - szkoły policealne, kursy i szkolenia, licea dla dorosłych - Jasło, ul. Floriańska 17 - tel. 13 446 23 13
ReklamaBudżet Obywatelski MAŁOPOLSKA - złóż wniosek - 1-31 października 2024
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaSądecka Jesień Kulturalna 2024 - 6 września 2024 - 6 października 2024 | Koncert Dżem, spektakl Usuń ze znajomych
ReklamaAgencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI” zaprasza! GORLICE, ul. Michalusa 22
Reklama
ReklamaAUTO-GAZ NIKODEM GROŃ - montaż samochodowych instalacji LPG - benzyna, diesel