Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama SANTANDER PARTNER - placówka partnerska nr 1 | Kredyty: gotówkowe, konsolidacyjne, hipoteczne, dla firm, leasing | GORLICE, ul. Legionów 12
ReklamaZapraszamy do zakupów u wiodącego sprzedawcy rowerów elektrycznych - Iwo Bike w Gorlicach
Reklama Zapraszamy na zakupy do Delikatesów Szubryt w Gorlicach przy ul. Kościuszki
Reklama Orion Engineered Carbons Sp. z o.o. - Jasło, ul. 3 Maja 83 - oferta pracy

Sądecka Jesień Kulturalna – czy Festiwal w Opolu i Sopocie ma powody do obaw?

Podziel się
Oceń

Po tegorocznej 4 już edycji Sadeckiej Jesieni Kulturalnej może się okazać, że spragnieni kultury i rozrywki na wysokim poziomie zamiast do Opola czy Sopotu zaczną tłumnie peregrynować w kierunku Nowego Sącza!
Sądecka Jesień Kulturalna – czy Festiwal w Opolu i Sopocie ma powody do obaw?

Autor: materiały nadesłane/Miejski Ośrodek Kultury w Nowym Sączu

 

W rozmowie z dyrektorem i pomysłodawcą tego wydarzenia, Benedyktem Juliuszem Polańskim, uchylamy rąbka tajemnicy przed ciekawskimi, którzy chcą się dowiedzieć jak można zorganizować przedsięwzięcie o takiej skali i jakie po drodze trzeba pokonać przeszkody i niebezpieczeństwa.


Panie dyrektorze, we wrześniu Nowy Sącz był na ustach nie tylko mieszkańców ale i przyjezdnych gości z niemal całego kraju. Koncerty, spektakle, gwiazdy wielkiego formatu no i perfekcyjna organizacja. Jaka jest recepta na sukces?

Recepta jest bardzo prosta! Największą wartością jest doświadczenie, bo przez nie się uczymy najbardziej efektywnie. Po 4 latach oswoiliśmy już problemy, dorobiłem się fantastycznej ekipy współpracowników w MOK, jak i partnerów biznesowych. To pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość.


Największa porażka i największy sukces tej edycji? Co do poprawy?

Porażka? Trudno mówić o porażce przy takich statystykach, jakie po zakończeniu pokazuje nam analiza wszystkich parametrów wydarzenia. Zamieniłbym to pojęcie na niedosyt i poczucie, że jeszcze można więcej. Ale na tym polega rozwój i ciągłe dążenie do doskonałości. 

Ważna jest droga, a nie cel. A sukces? Sukces to niezwykle pochlebne opinie płynące z każdego medium społecznościowego, czy bezpośredniej rozmowy. Niezwykle mile łechce ego opinia, gdzieś przypadkiem przeczytana na facebooku „… inne miasta mogłyby się uczyć organizacji takich wydarzeń od Nowego Sącza…”. 

To niezwykle miłe ale trzeba szczerze powiedzieć, że ten komplement należy się wszystkim: od władz miasta, do pań które dbały o czystość i porządek, czy wolontariuszy pomagających nam w organizacji wydarzenia.


No właśnie. Władze miasta chyba mogą być dumne, że w Nowym Sączu rozkwita impreza o takiej skali! Jeśli już jesteśmy przy skali, to może kilka słów na temat statystyk według parametrów widzów, kosztów, czy ilości wydarzeń?

Jak to mówią w branży „garść informacji spod dużego palca”: blisko 50 wydarzeń: koncertów i spektakli, 30 dni trwania od 6 września do 6 października, ponad 30 000 uczestników, 2,5 mln zł budżet organizacyjny, i nieprzeliczone dawki szczęścia i euforii dla wszystkich, którzy byli obecni na jednym choćby wydarzeniu SJK. A co do zadowolenia władz miasta, myślę, że najlepiej zapytać ich o zdanie. 

Nie podejrzewam, żeby byli niezadowoleni, bo chyba każde miasto chciałoby być świadkiem, jak impreza o tym rozmachu jest udziałem kadencji właśnie tej, a nie innej ekipy sprawującej rządy w danym czasie. Poza tym, zadowolenie mieszkańców i ich satysfakcja to wymierny wynik wyborczy przy urnach, a czas płynie szybko i nieubłaganie więc zakładam, że projekt ten będzie rozwijany.


Co było hitem tegorocznej edycji?

Kilka jest hitów większych i kilka mniejszych hicików, bo do dużych zaliczam koncert symfoniczny Kuby Badacha i Sławka Uniatowskiego z utworami Zauchy i Wodeckiego oraz koncert zespołu DŻEM z frontmanem w osobie Sebastiana Ridla. Dla mnie osobiście największą satysfakcją było otwarcie tegorocznej edycji SJK koncertem Stowarzyszenia Robimy Coś Więcej, gdzie blisko 100 osób na scenie w charytatywnym koncercie dla Mateusza Barabasza wycisnęło z pełnego ludzi Amfiteatru takie emocje, że nie da się ich zapomnieć. 

To była ogromna dawka dobra i energii, a przesłanie płynące ze sceny zostanie już we wszystkich na zawsze. No i nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o Wielkim Koncercie Finałowym w wykonaniu sądeckich gwiazd, chórów i orkiestry symfonicznej.


A małe hiciki?

Do małych zaliczam grochówkę dla wszystkich uczestników ostatniego finałowego koncertu (śmiech).


Przez skromność milczy Pan o wspólnej konferansjerce z wiceprezydent Magdaleną Majką?

Nie. Nie sądziłem, że to jest jakiś hit. Motywy były bardzo prozaiczne, po prostu tniemy koszty. Konferansjerka to duży udział finansowy wbrew pozorom nawet kilku, a w ekstremalnych przypadkach kilkunastu tysięcy złotych. W ten sposób lekko licząc mamy 20-30 tysięcy złotych zaoszczędzone. 

Ale tak, owszem słyszeliśmy obydwoje, że idzie nam dobrze. To miłe, nie zaprzeczam ale to raczej taki przypadek z cyklu „bohater mimo woli”.


Czyją inicjatywą było zorganizowanie Koncertu Charytatywnego dla Mateusza Barabasza, inauguracyjnego festiwal?

To samoistna inicjatywa młodzieży, ale prekursorem takiego typu rozwiązania był przede wszystkim Prezydent Ludomir Handzel, który udzielając patronatu i włączając tego typu koncerty do programu pokazał trochę inną jakość i wysłał sygnał do młodzieży, że starsze pokolenie nie jest jeszcze całkiem pozbawione empatii. 

To ważna informacja, bo powiedzmy sobie wprost, takiego koncertu bez wsparcia i dobrego słowa nie są w stanie zorganizować samodzielnie. A idea pomagania osobom w potrzebie jest nadrzędną na tym świecie. To był świetny początek dla zainicjowania takich działań w szerszej skali. 

Zresztą przekłada się to na wymierne efekty, bo w ubiegłym roku udało się zebrać środki na bioniczną rękę dla Andrzeja Świeżego, który doznał utraty kończyny wskutek wypadku i mógł powrócić do wykonywania zawodu adwokata w pełnym zakresie funkcjonalności fizycznej. W tym roku zebrano już sporo ponad 100 000 zł dla młodego lekarza psychiatry, który wskutek wypadku został sparaliżowany ale jest szansa na odzyskanie władzy w rękach. 

Do tego potrzebna jest kosztowna rehabilitacja i właśnie o środki na ten cel walczyliśmy w trakcie trwania Sądeckiej Jesieni.


Za rok jubileusz 5-lecia. Czego możemy się spodziewać?

Zostawmy coś na przyszłość. Ale będzie głośno. Nowy Sącz zasługuje na porządne obchody tego wydarzenia. Już teraz bez najmniejszych kompleksów zapraszam w imieniu władz miasta i swoim własnym wszystkich spragnionych dobrej kultury i rozrywki.

 

Artykuł sponsorowany

 


Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaTylko znani u sprawdzeni producenci! PIŁY TAŚMOWE I TARCZOWE - PŁÓTNA I PAPIERY ŚCIERNE - ŁOŻYSKA I PASY KLINOWE - Sklep Techniczno-Przemysłowy BARABRA w ROŻNOWICACH
ReklamaRozpocznij naukę w szkole Żak - szkoły policealne, kursy i szkolenia, licea dla dorosłych - Jasło, ul. Floriańska 17 - tel. 13 446 23 13
AKTUALNOŚCI
Reklama
ReklamaWyższa Szkoła Biznesu National - Louis University w Nowym Sączu - UWOLNIJ Z NAMI SWÓJ POTENCJAŁ - studia I, II stopnia oraz podyplomowe - PRAWO - PSYCHOLOGIA - ZARZĄDZANIE - INFORMATYKA
Reklama
Reklama Agencja Detektywistyczna „Biuro Bezpieczeństwa SPECTRUM – detektyw NOWICKI”