W ostatnim czasie na problem stanu technicznego nawierzchni zwróciła uwagę pani Ola, która w emocjach nie szczędziła słów o tym miejscu.
Witam, gdzie można zgłosić tą ******** kładkę na Zawodziu, mało nogi nie złamałam... – pisze do nas Czytelniczka Ola.
Byliśmy dziś (18 września) w tym miejscu. Rzeczywiście jest tu problem, bo praktycznie wszystkie połączenia gumowych płyt są zniekształcone i wystają ponad powierzchnię, co sprzyja potknięciom. Kilka z nich jest bardzo mocno uszkodzonych, a przez dziury, które są na wylot, widać trawę i rzekę pod mostem.
Podczas wizyty na kładce spotkaliśmy mężczyznę, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat stanu obiektu.
Te dziury i odkształcenia zaczęły pojawiać się mniej więcej trzy miesiące temu – mówi mieszkaniec Gorlic.
To nie jest tylko kwestia czasu, ale chyba też technologii, która tu została zastosowana. Widać, że nie sprawdza się już w tym miejscu.
Zwrócił on również uwagę na krzyżyk wyryty na jednym z filarów kładki.
Mało kto wie, co oznacza ten krzyżyk na kładce? To poziom, do którego sięgała woda podczas powodzi w czerwcu 2010 roku. Symbol ten nabiera całkiem innego znaczenia w obliczu tego, co dzieje się obecnie w południowej Polsce. Wspomnienia odżywają.
Z rozmowy z mieszkańcem Zawodzia dowiadujemy się, że problem stanu technicznego kładki był wielokrotnie zgłaszany do gorlickiego Magistratu.
Urząd Miejski w Gorlicach jest świadomy problemu i natychmiast podjął działania doraźne w celu zabezpieczenia kładki, by zapobiec wypadkom. Obecnie trwają prace nad naprawą najbardziej zniszczonych fragmentów, ale aby kompleksowo rozwiązać problem, potrzebne są dodatkowe fundusze, które samorząd stara się pozyskać.
Kładka jest monitorowana przez miejski system kamer z obu stron, co pozwala na stałe nadzorowanie sytuacji i reagowanie w przypadku jakichkolwiek incydentów.
Można rozważyć dwie opcje: czasowe zamknięcie kładki do momentu jej naprawy lub dalsze doraźne łatanie nawierzchni, by zapewnić ciągłość jej użytkowania dla mieszkańców Zawodzia.
Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie uda się znaleźć niezbędne środki na kompleksową naprawę kładki, zanim dojdzie do nieszczęśliwych wypadków. Mieszkańcy Gorlic z niecierpliwością czekają na naprawę tej bardzo potrzebnej pieszej przeprawy przez Ropę.
Przy okazji tej interwencji chcemy zwrócić uwagę na powtarzające się głosy mieszkańców o bardzo długim czasie oczekiwania na zielone światło dla pieszych na wysokości poczty przy skrzyżowaniu ul. Węgierskiej i Kościuszki.
Czy też macie podobne spostrzeżenia?
Napisz komentarz
Komentarze