W wyniku zderzenia samochodu, którym kierował, z pociągiem zginęło dwóch pasażerów, a kolejny doznał ciężkich obrażeń. Pisaliśmy o tym na naszym portalu we wrześniu ubiegłego roku.
Sąd uznał, że Lesław G. był pijany i pod wpływem narkotyków w momencie wypadku.
Wyrok sądu to konsekwencja nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy. Lesław G., jadąc z nadmierną prędkością, nie tylko naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego, ale także ignorował podstawowe przepisy dotyczące prowadzenia pojazdu.
Sędzia Dominik Mąka, uzasadniając wyrok, podkreślił, że Lesław G. świadomie wsiadł za kierowcę, będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków. W momencie zdarzenia w jego krwi było 1,38 promila alkoholu, co zdecydowanie dyskwalifikowało go jako osobę, która mogła prowadzić pojazd mechaniczny. Dodatkowo, oskarżony nie respektował sądowego zakazu prowadzenia pojazdów.
W chwili wypadku, samochód poruszał się z prędkością 105 km/h, podczas gdy dopuszczalna prędkość na drodze wynosiła jedynie 50 km/h. Zdarzenie miało miejsce na mokrej nawierzchni, co jeszcze bardziej utrudniało kontrolę pojazdu. Lesław G. stracił panowanie nad autem na łuku drogi, wjeżdżając na tory kolejowe, gdzie doszło do tragicznego zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem. Jeden z pasażerów zginął na miejscu, drugi zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran.
Oprócz wyroku 10 lat więzienia, sąd również nałożył szereg innych kar na Lesława G. Po pierwsze, sąd dożywotnio zabronił oskarżonemu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Ponadto, Lesław G. został zobowiązany do zapłacenia świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 15 tysięcy złotych.
Dodatkowo, sąd orzekł środek kompensacyjny w postaci zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych pasażerów w kwocie łącznej 30 tysięcy złotych.
Wreszcie, Lesław G. ma także ponieść częściowo koszty sądowe w wysokości jednego tysiąca złotych. To dodatkowy obciążenie finansowe, które ma na celu pokrycie części wydatków związanych z procesem sądowym.
W uzasadnieniu sąd zaznaczył, że nie miał najmniejszej wątpliwości co do winy oskarżonego.
To Lesław G. był kierowcą tego pojazdu, co wynikało z zeznań świadków, a dodatkowo sam oskarżony w toku postępowania przyznał się do kierowania pojazdem – powiedział sędzia Dominik Mąka z Sądu Rejonowego w Nowym Sączu.
W ocenie sądu opinia biegłego jest opinią pełną i na jej podstawie sąd mógł ogłosić stosowny wyrok.
Dodał, że oskarżony nigdy nie powinien siąść za kierownicę, bo za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości miał cofnięte uprawnienia do kierowania.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy pan Lesław G. postanowił wsiąść po pijanemu za kierownicę – mówił sędzia Mąka.
Trójka pokrzywdzonych miała finalnie ciężkie obrażenia ciała: dwie osoby zmarły, a czwarta osoba doznała średnich obrażeń ciała.
Źródło info: TVN
Źródło foto: Przemysław Kaczor/PSP w Nowym Sączu
Napisz komentarz
Komentarze