O historii chłopca pisaliśmy już wcześniej.
To wydarzenie zgromadziło ludzi o wielkich sercach, gotowych wspierać i dzielić się pozytywną energią. Na scenie prezentowały się grupy taneczne i utalentowane dzieci z Młodzieżowego Domu Kultury w Gorlicach, które swoimi występami wzbogaciły to wyjątkowe wydarzenie.
Piknik obfitował również w aktywne atrakcje takie jak maraton zumby, który zaraził wszystkich zgromadzonych energią do tańca i ruchu, sprawiając, że niejeden uczestnik odkrył w sobie pasję do rytmicznych ćwiczeń.
Dzieci mogły wyszaleć się na dmuchanych zjeżdżalniach i zamkach Pawła Mroza, a potem bawiły się z uroczymi animatorkami Animacyjnego Czarodziejstwa. Do tańca przygrywał ze sceny DJ Acordi.
Na zewnątrz można było obejrzeć wozy strażackie, kilka ciekawych samochodów a także usłyszeć kataryniarza Jerzego Guzika. Wydarzenie zwieńczył koncert lokalnego przedstawiciela hio-hopu Alizone, który swoimi tekstami i muzyką dotknął serc i umysłów obecnych, przypominając o sile społeczności i znaczeniu pomocy drugiemu człowiekowi.
Piknik charytatywny nie tylko przyniósł ulgę w trudnej sytuacji chorego chłopca i jego rodziny, ale również pokazał, jak wielką moc ma wspólnota, gdy łączy siły w szczytnym celu. To był dzień pełen pozytywnej energii, muzyki i tańca, który na długo zostanie w pamięci uczestników jako przypomnienie o sile empatii i solidarności.
Przed pięć godzin trwania pikniku gorlicką halę sportową i jej otoczenie odwiedziło kilkuset gorliczan, którzy dali wyraz wsparcia dla wnuka Alicji Nowak, gorlickiej nauczycielki i radnej.
Kilka słów do osób, które wsparły akcję skierowała również Anita Demianowicz.
My rodzice i najbliżsi Noaszka dziękujemy organizatorom i wszystkim wspierającym dzisiejszą imprezę na rzecz walki o zdrowie i życie naszego synka – napisała w liście Anita Demianowicz, mama Noah.
Nie mogliśmy osobiście w tym wydarzeniu uczestniczyć, ponieważ jesteśmy w drodze na kolejne badania i chociaż lekarze nie dają wielu szans naszemu dziecku, wierzymy, że nasze i wasze działania zadadzą kłam medycznym diagnozom.
Wierzymy, że dobra energia w połączeniu ze wsparciem finansowym, jakie otrzymujemy, pozwoli Naszkowi pokonać blokady, które nie dają mu się normalnie rozwijać.
Smutne w naszym kraju jest to, że życie dziecka narodzonego, u którego zdiagnozowano chorobę rzadką, uzależnione jest od pieniędzy. Lekarze rozkładają bezradnie ręce, o nie wiedzą, bo procedury, bo budżet szpitala, a rodzice pozostawieni są sami sobie.
My w naszym nieszczęściu nie zostaliśmy sami, znaleźliśmy się w grupie rodzin, które w tej trudnej sytuacji wsparło wielu życzliwych ludzi za co serdecznie dziękujemy i organizatorom dzisiejszego spotkania, i wszystkim wspierającym. Dobro wraca!
Ze swojej strony możemy obiecać, że będziemy je przekazywać dalej, bo każdego dnia rodzi się dziecko, którego życie zależy od pieniędzy, które decydują, czy możliwe będzie szukanie ratunku poza granicami kraju, czy pozostanie tkwić w bezradności, patrząc na powolne odchodzenie w cierpieniu ukochanej osóbki.
Prawda jest taka, że w przypadku chorób rzadkich, system w Polsce jest niewydolny, lekarze trzymają się procedur, restrykcji ich decyzji komisji bioetycznej.
Tak jest w naszym przypadku. Te stawiają granice, poza którymi jest powolne i ciężkie odchodzenie dziecka a wraz z nim umieranie bez żadnych rodziców, których życie nigdy już nie będzie takie same, jak przed konfrontacją z tragedią, której doświadczyli.
Dzięki wsparciu wielu życzliwych ludzi mamy szansę szukać pomocy poza granicami Polski, kosztowne leczenie daje szansę na poprawę stanu zdrowia naszego dziecka, a nawet na jego wyzdrowienie, bowiem diagnozy są niejednoznaczne.
Walczymy, nasz mały wojownik też próbuje, jednak bez wsparcia finansowego nie damy rady ani my, ani on. Dlatego serdecznie dziękujemy państwu za okazaną pomoc, zaangażowanie, osobiste modlitwy i każdy gest dobrej woli, który służy ratowaniu naszego jedynego dziecka.
Dobra energia i pieniądze pozwalają przekraczać granice niemożliwości, wierzymy że tak będzie i w przypadku
Ze swojej strony obiecujemy, że światełko dobra, które otrzymaliśmy od was i od wielu ludzi, będziemy przekazywać dalej, bo każdego dnia rodzi się z dziecko z rzadką chorobą, każdego dnia potrzebuje pomocy, by wygrać walkę o życie.
Szanowni państwo serdecznie dziękujemy za zorganizowanie dzisiejszej akcji charytatywnej i udział w niej, poświęciliście swój czas, by pomóc w ratowaniu naszego synka, w imieniu swoim, naszego synka Noah i naszej całej rodziny stokrotnie dziękujemy!
Napisz komentarz
Komentarze