Koncert zorganizowany przez Ośrodek Kultury Gminy Gorlice zebrał bardzo pochlebne recenzje i wśród widzów, którzy licznie pojawili się w hali sportowej w Kobylance jak i wśród Czytelników oglądających spektakl na zdjęciach i video.
Rozmawiamy z Katarzyną Burkot, kierownikiem artystycznym spektaklu „Opowieść Wigilijna”.
Pierwsze słowa scenariusza „Opowieści wigilijnej” zostały przelane na papier ponad trzy miesiące temu – mówi w rozmowie z nami, Katarzyna Burkot.
Pierwsze dźwięki wybranych utworów zabrzmiały podczas prób niewiele później. Była to luźna interpretacja dzieła Dickensa, opierająca się o motyw zmiany, rośnięcia w siłę, zmierzenia się z różnymi demonami, „duchami” takimi jak: samotność, strata, tęsknota, smutek.
To opowieść o tym, że słabość może okazać się siłą. Że dobro zwycięża, bo ma większą moc sprawczą.
Miała Pani do czynienia z dużą grupą młodych artystów. Co Pani czuła, patrząc na wspólne dzieło tak wielu osób, których talenty udało się Pani połączyć na jednej scenie?
Patrząc na podopiecznych, zarówno na swoich wokalistów, jak i grup tanecznych, instrumentalistów, wszystkich, których koordynowało to ogromne przedsięwzięcie, czułam niesamowitą dumę, że możemy tworzyć tak fajną jakość – kontynuuje Katarzyna Burkot.
Powołanie do życia teatru wśród społeczności, gdzie nie mamy artystycznych tradycji, jest dużym wyzwaniem. Reakcje i wszelkie pozytywne komentarze pod naszym adresem są jednak potwierdzeniem, że nie tyle jesteśmy na to gotowi, ale wręcz tego potrzebujemy.
Cieszę się, że to kulturalne wydarzenie odbiło się tak wspaniałym echem. Jako projekt działający przy Ośrodku Kultury Gminy Gorlice liczymy na kolejne wspaniałe wspólne przeżycia artystyczne.
Proszę zdradzić rąbek tajemnicy, jaki kolejny projekt Państwo przygotowujecie?
W najbliższej przyszłości planujemy wystawić współczesną interpretację „Dziewczynki z zapałkami”, a kolejne przedsięwzięcia są jeszcze w trakcie ustaleń. „Opowieść wigilijna” jako tak rozbudowany wykonawczo projekt stanowiła inaugurację, uroczyste otwarcie i rozpoczęcie działalności.
Następne widowiska będą miały formę bardziej kameralną. Jakie będą losy „Opowieści wigilijnej”? Jeszcze nie wiemy tego na pewno, ale z pewnością wrócimy do niej nie jeden raz.
Napisz komentarz
Komentarze