28 października w Bieszczadach na czerwonym szlaku pomiędzy Brzegami Górnymi a Chatką Puchatka został znaleziony nieprzytomny turysta.
Pomimo próby przywrócenia czynności życiowych, nie udało się go uratować.
Mężczyzną tym był Andrzej Kokoszyński, gorliczanin, wieloletni pracownik Fabryki Maszyn Wiertniczych i Górniczych Glinik, działacz sportowy.
Od najmłodszych lat uprawiał wiele dyscyplin sportowych, grał w koszykówkę, żeglował, jako instruktor żeglarstwa wyszkolił wielu młodych ludzi, jeździł na nartach, rowerze. A przede wszystkich kochał góry, w których spędzał każdą wolną chwilę.
W sobotę pojechał w Bieszczady, bo, jak co roku, chciał zobaczyć ich majestat jesienią - okazało się, że ostatni raz.
Andrzej Kokoszyński miał 73 lata.
"Zaszumiały cię powietrza
I ruszyłeś sam na szlak
Ten ostatni ten najlepszy
Przyszedł czas Pan dał ci znak."
Edward Stachura
Odszedł o wiele za wcześnie, ale chociaż tak, jak chciał: w ukochanych górach na szlaku. Będziemy za nim bardzo tęsknić.
Kinga Brunagiel, siostrzenica
Napisz komentarz
Komentarze