Drużyna wystąpiła w składzie: Nikola Kotowicz, Julia Karp, Natalia Cieśla, Wiktoria Przybyłowicz, Sylwia Śliwa oraz Julia Rojek.
Mistrzostwo Rejonu, uzyskane w zawodach w Mszanie Dolnej i osiągnięty tam bardzo dobry wynik, dawał nadzieję na wysokie miejsce w zawodach szczebla wojewódzkiego.
To, co mogło niepokoić, to duże zmęczenie zawodniczek uczestniczących dzień wcześniej w wielogodzinnych zawodach klubowych, również w Krakowie. Rozgrzewka oraz świadomość rangi zawodów dodała im animuszu i odwagi.
W pierwszej konkurencji, w skoku w dal zawodniczki UKS-u Kobylanka uzyskały niestety gorsze wyniki niż kilka dni temu. Najdalej skakały Nikola Kotowicz 4,46 m oraz Julia Karp 4,40 m. W następnej konkurencji, w biegu na 60 m było już znacznie lepiej – najlepszy czas uzyskała Julia Karp 8.97. Rzut piłeczką palantową wypadł poniżej optymalnych możliwości naszych reprezentantek, ale mimo to po trzech konkurencjach zawodniczki z Gminy Gorlice były w ścisłej czołówce zawodów.
W ostatniej konkurencji, w biegu na 600 m, górę nad zmęczeniem wzięła jednak wielka ambicja. Zmotywowane bardzo dobrym biegiem naszej liderki tej konkurencji Wiktorii Przybyłowicz (uzyskała czas 1.58,08) wszystkie pobiegły ambitnie do ostatnich metrów. Bardzo dobry wynik uzyskała również Natalia Cieśla 2.02,46.
Łączny wynik 1193 pkt pozwolił na zajęcie ostatecznie III miejsca w zawodach, za co drużyna otrzymała pamiątkowy puchar oraz brązowe medale. Podium imprezy ważyło się do ostatniego momentu, bo drużyna z Kobylanki wygrała to miejsce z czwartą drużyną o zaledwie 5 punktów.
Wielkie gratulacje dla zawodniczek i podziękowania za walkę do końca.
O imprezie rozmawiamy z Jerzym Dziedziakiem, opiekunem sportowym klubu UKS Kobylanka.
Jestem bardzo zadowolony z postawy moich podopiecznych – mówi Jerzy Dziedziak, trener zawodniczek.
To bardzo fajna i zgrana grupa, a najważniejsze jest to, że wokół lekkoatletyki w Kobylance zrobiła się fajna atmosfera. Trenujemy już wspólnie od około 2 lat i widać pierwsze efekty, dziewczynom chce się pracować i odczuwają z tego niesamowitą radość i satysfakcję.
Bardzo obawiałem się o ich formę w Krakowie, bo dzień wcześniej uczestniczyły w trudnych zawodach klubowych, i wydawały się już zmęczone. Jednak prestiż wojewódzkiej imprezy wyzwolił w nich dodatkowe siły, które postawiły ich na nogi. Zajęliśmy trzecie miejsce i jest to nasz duży sukces.
Stawiamy na trening dzieci i w czasie wakacji zabierzemy je na obóz sportowy nad morze. To bardzo dobra i sprawdzona metoda, by wyzwolić w nich dodatkową motywację.
Napisz komentarz
Komentarze