Nasz rodzimy kierowca wyścigowy, od tego sezonu członek Orlen Teamu tak relacjonuje zmagania ostatnich godzin:
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że udało nam się być w tym miejscu przez ostatnie dni. Zaczynamy mistrzostwa Europy drugim miejscem we Francji – pisze Maciej Serafin na swoim profilu Facebook.
Jak na debiut w nowym aucie strata półtorej sekundy do zwycięzcy nie jest duża. Triumfatorem grupy czwartej został Matija Jurisic, czyli nie byle kto. Jak przegrywać to tylko z doświadczonymi i utytułowanymi zawodnikami.
Nad Evo trzeba jeszcze popracować, jest zbyt miękkie, ale to aspekt do prostej zmiany. Mitsubishi przeważa na szybkich partiach. Tam, gdzie jest prędkość, tam mogę pokazać znakomite tempo. Muszę o wiele więcej efektywniej wykazać się na krętych fragmentach.
To, że nie wygraliśmy to wina dwóch błędów widocznych na onboardzie (od 34 sek. do 45 sek.). Zdobyłem bardzo duże doświadczenie, które się przyda na kolejnych rundach. Rozkręcałem się, poprawiałem czasy, z serwisem pracowaliśmy nad ustawieniami, dzięki tej ciężkiej pracy wiemy, że dużo zrobiliśmy na plus, to w miarę rekompensuje drugą pozycję. Dziękuje mojemu serwisowi za świetną robotę.
Mimo wszystko to był udany weekend!
O starcie Macieja Serafina w tegorocznym cyklu Mistrzostw Europy pisaliśmy w ubiegły wtorek >>>Maciej Serafin rozpoczyna sezon wyścigów górskich. Kierunek Francja
Napisz komentarz
Komentarze