Początek stycznia przyniósł dość nietypową historię, którą opowiedzieli z policjanci z Komisariatu Policji w Grębowie. Zatrzymali oni pewnego 61-latka, który przez kilka tygodni wielokrotnie groził, że podpali posesje sąsiadów. Groził im też, że pozbawi ich życia Wszystko zaś rozpoczęło się od pewnego koncertu.
Jak poinformowali policjanci:
Powodem konfliktu było zwrócenie mu uwagi, gdy w grudniową noc grał głośno na podwórku na akordeonie.
Rozbudzeni ze snu sąsiedzi najpierw próbowali z nim rozmawiać, jednak gdy prośby nie skutkowały, wezwali na miejsce policję.
Prozaiczny początek opowieści może wzbudzić uśmiech. Policjanci podjęli interwencję, a akordeonistę ukarali wtedy mandatem. To spowodowało jednak, że 61-latek zaczął zachowywać się w sposób, który zaczął być coraz bardziej niepokojący. Jeszcze tej samej nocy, gdy ukarano go mandatem, mężczyzna zaczął krzyczeć w stronę sąsiadów, posługiwał się przy tym licznymi wulgaryzmami i groził, że zrobi krzywdę sąsiadom.
Małżeństwo nie czekało na eskalację konfliktu, tylko ponownie zgłosiło sprawę mundurowym.
Od tej chwili niedoceniony muzyk zaczął coraz bardziej dawać się we znaki sąsiadom:
Kilka dni później, 61-latek szukając odwetu, wyszedł na środek jezdni i blokował przejazd swoim sąsiadom. W związku z zaistniałą sytuacją, policjanci zapukali do jego drzwi. Okazało się, że był pijany. Badanie urządzeniem wykazało 1,44 promila alkoholu w jego organizmie.
W czasie tej interwencji mężczyzna wyzywał policjantów i utrudniał wykonywanie czynności służbowych. Zatrzymano go wtedy i umieszczono w areszcie.
Jak się wtedy okazało, poza opisanymi wcześniej problemami, 61-latek złamał orzeczony względem niego sądowy dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. W przeszłości mężczyzna był już notowany za inne przestępstwa. Biorąc pod uwagę całokształt sytuacji, prokurator postanowił objąć mężczyznę policyjnym dozorem.
Szybko okazało się jednak, że 61-latek nie ma zamiaru stosować się do tego ograniczenia.
Jak wyjaśnia policja z sąsiedniego województwa:
Funkcjonariusze pracując nad sprawą ustalili, że mieszkaniec gminy Grębów dopuścił się przestępstwa kierowania gróźb karalnych, znieważenia funkcjonariuszy oraz niestosowania się do prokuratorskich postanowień i przedstawili mu łącznie 5 zarzutów.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokurator mógł skierować do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 61-latka. Tak też się stało i sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy na okres jednego miesiąca. Teraz za swoje zachowania mężczyzna będzie musiał odpowiedzieć przed sądem. Grozi mu nawet dwa lata pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze