Pierwszy z ostatnio przesłanych filmów pokazuje jelonka, któremu nie przeszkadza warczący silnik i spokojnie spaceruje sobie poboczem ul. Korczaka. Drugi przykład, to zdjęcie od naszego Czytelnika Grzegorza, na którym widać jak sarnia rodzinka pałaszuje owoce w jego ogrodzie.
Podobnych przykładów z pewnością jest więcej. Mimo, że cała sytuacja nie jest wyjątkowa, to postanowiliśmy zasięgnąć informacji u osoby, która najlepiej zna zwyczaje dzikich, leśnych zwierząt.
Czy powinny nas dziwić wizyty zwierząt? Czy zwiększyła się ich populacja, więc muszą szukać nowych terenów, czy też powody częstych spotkań z nimi są inne?
Zapytaliśmy o to Bartłomieja Sołtysa, nadleśniczego Nadleśnictwa Łosie, który tak komentował sytuację:
Jeśli chodzi o dziki, to okresowo możemy odnotować większe ich zagęszczenie, tuż przed okresem polowań zbiorowych. Dziki przemieszczają się z terenów Słowacji, po zakończonych tam żniwach. Wtedy właśnie możemy je częściej spotykać.
Podkreślono także ogromny wpływ afrykańskiego pomoru świń (ASF), który wpływa na liczebność populacji tych zwierząt. Ta może być oceniana wręcz jako zmniejszająca się.
Warto przypomnieć, że o kwestii dzików rozmawiano szeroko w czasie ostatniej sesji Rady Miasta >>>Czy to dziki są problemem miasta, czy my problemem dzików?
A co z sarnami? Dlaczego coraz częściej spotykamy je w naszym najbliższym otoczeniu?
Pośród wielu czynników, które wpływają na częstsze spotkania z sarnami warto podkreślić zmieniający się istotnie charakter upraw. Pojawiają się nowe pola i łąki, a to właśnie na nich sarny znajdują znaczną część swojego pożywienia. Obecna liczebność sarny wydaje się stała. W przyszłości zwierząt tych może zacząć ubywać bądź też będą one coraz mocniej ingerować w tereny zamieszkiwane przez ludzi.
Jeśli macie zdjęcia i filmy przesyłajcie je nam. Stworzymy jedyną w swoim rodzaju galerię zdjęć dzikich zwierząt w Gorlicach.
Napisz komentarz
Komentarze